Podczas konferencji WWDC (Worldwide Developers Conference), która rozpocznie się 9 czerwca, Apple zamierza ogłosić ogromną zmianę, która będzie dotyczyła wszystkich systemów operacyjnych giganta.

Na przestrzeni lat Apple dorobiło się wielu różnych systemów operacyjnych. Nawet jeśli część z nich jest sobą bardzo blisko spokrewniona to i tak dzisiaj możemy wyróżnić takie systemy jak macOS, iOS, iPadOS, watchOS, tvOS czy wreszcie visionOS. Każdy z nich do tej pory miał swoją indywidualną numerację, która nie była za bardzo spójna, bo niemal każdy system debiutował w innym czasie. Teraz się to jednak zmieni, bo według najnowszych doniesień Bloomberga, Apple zamierza ujednolicić numerację.
Polecamy na Geekweek: Aplikacje, których nie używasz. Jak usunąć je z telefonu Samsung?
WWDC zacznie się z przytupem
WWDC zacznie się za niespełna dwa tygodnie, w poniedziałek 9 czerwca. To bez wątpienia najważniejsza, doroczna konferencja Apple dla deweloperów, w czasie której dowiadujemy się zazwyczaj co nowego gigant z Cupertino szykuje dla swoich systemów operacyjnych. Otwierająca prezentacja pełna jest nośnych zmian, przygotowanych z myślą o masowej publiczności, ale WWDC to przede wszystkim wiele mniejszych spotkań przeznaczonych stricte dla twórców aplikacji. To tam odbywa się prawdziwa praca nad rozwojem urządzeń.
Nie zmienia to jednak faktu, że Apple co roku przygotowuje coś nowego, a tym razem najważniejsze ogłoszenie będzie bardzo znaczące. Otóż według anonimowego źródła do jakiego dotarł Mark Gurman, Apple zunifikuje nazewnictwo swoich systemów operacyjnych. Dlatego we wrześniu zamiast iOS 19 dostaniemy... iOS 26. Ten sam los spotka pozostałe systemy. Kolejna wersja macOS zamiast numeru 16 otrzyma oznaczenie 26. Analogicznie będzie z iPadOS, watchOS, czy wreszcie visionOS, które odpowiednio mają obecnie numerki 18, 12 i 2, a przy okazji premiery nowej wersji "awansują" do numeru 26.
Tym samym Apple zamierza powiązać wersje systemu z rokiem jego wydania, ale nie będzie to faktyczny rok wydania, a ten następującym po nim. Podobnie robią między innymi producenci samochodów, którzy wprowadzają kolejny rok modelowy jeszcze przed końcem poprzedniego roku. Takie rozwiązanie z punktu widzenia użytkownika wydaje się całkiem sensowne, uprości też pewnie całą komunikację marketingową. Oczywiście jeśli tylko doniesienia Gurmana znajdą potwierdzenie w rzeczywistości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu