Według związku zawodowego Tim otrzymał od Apple o wiele milionów za dużo. Co na to powiedział sędzia federalny?
CEO największych firm to jedni z najbardziej wpływowych ludzi na tej planecie. Jedną decyzją mogą wpłynąć na losy całej korporacji, jej udziałowców, pracowników oraz klientów na całym świecie. Dlatego też wiadomo, że za swoją pracę i odpowiedzialność są sowicie kompensowani. Oprócz pensji bardzo często są oni także udziałowcami firmy, którą zarządzają, więc im bardziej firma się rozwija, tym bardziej zwiększa się ich własny majątek.
Polecamy na Geekweek: UOKiK przygląda się SMS-om wysyłanym przez Biedronkę. Klienci się skarżą
To, jak olbrzymie nierówności istnieją pomiędzy zarobkami CEO i rady nadzorczej, a tym, ile zarabia szeregowy pracownik, to kwestia odwiecznej debaty i nie wygląda, żeby ta miała się w najbliższym czasie skończyć. Faktem jednak jest, że w przypadku CEO część gratyfikacji, szczególnie tych związanych z akcjami, została dokładnie określona na maksymalnym poziomie, którego nie wolno przekroczyć.
W przypadku Apple były osoby, które uważały, że Tim Cook i część zarządu zarabiają zdecydowanie za dużo.
Sprawa trafiła do sądu. Ten zdecydował w sprawie zarobków szefa Apple
Jak donosi Reuters, sprawę do sądu skierował związek zawodowy International Brotherhood of Teamsters. Ich zarzuty dotyczyły zapłacenia za dużo Timowi Cookowi i członkom zarządu Apple. Zapłata miała być uiszczona na podstawie wyników pracy w postaci akcji Apple. Wyniki miały być błędnie obliczone a Tim miał na tej podstawie zarobić miliony dolarów za dużo.
Według strony pozywającej, Apple wprowadziło w błąd akcjonariuszy, błędnie obliczając wartość akcji o ograniczonej zbywalności (Restricted Stock Units, RSU) i przez to - wypłacając Timowi znacznie więcej pieniędzy. Związek twierdzi, że w tej formie zostało wypłacone 92,7 miliona i 94 miliony dolarów w akcjach w 2021 i 2022 roku, podczas gdy maksymalny pułap takich wypłat miał być ustalony na poziomi 77,5 mln dolarów rocznie. Zaniżenie wartości akcji w momencie decydowania o ich przyznaniu miało doprowadzić więc do wypłacenia o kilkanaście milionów dolarów za dużo.
W środę jednak sąd federalny odrzucił wniosek związku zawodowego. W argumentacji sędzi Jennifer Rochon, szczegóły wynagrodzeń dla kadry zarządzającej zostały szczegółowo opisane w oświadczeniu dla akcjonariuszy, a sam dokument jest zgodny z wymogami przepisów dotyczących wymiany papierów wartościowych w Stanach Zjednoczonych. Sędzia nie dostrzegła zasadności w twierdzeniu, że Apple oszukało swoich akcjonariuszy i wskazała, że strona pozywająca nie dała Apple czasu na zareagowanie na swoje wątpliwości przed skierowaniem pozwu do sądu.
Związek zawodowy nie zareagował póki co jeszcze na tę decyzję sądu. Uważacie, że zarobki na poziomie 100 mln dolarów dla CEO są uzasadnione?
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu