O tym, że TikTok jest globalnym fenomenem, wie już każdy. Chińska aplikacja wielokrotnie była porównywana z innymi mediami społecznościowymi, między innymi z YouTubem, głównie przez formę wideo oraz później wprowadzonym formatem Shorts.
TikTok planuje wydłużyć swoje materiały - możliwe, że nawet do 10 minut
Wygląda na to, że nie tylko YouTube chce być jak TikTok - ale chińska aplikacja również planuje zapożyczyć pewne rzeczy od swojego “konkurenta”. Coraz więcej pomysłów będzie podkradanych nawzajem - i nie ma w tym niczego dziwnego, chociaż sposób działania TikToka tworzy kilka znaków zapytania.
Jakiś czas temu Drew Kirchhoff, szef TikToka w USA, chce przejść na format dłuższych wideo, wydłużając dozwolony czas minimum trzykrotnie - z jednej do trzech minut. Aplikacja od tego czasu przeprowadzała jednak testy pięciominutowych filmów, a wśród niewielkiej grupy beta testerów, nawet dziesięciominutowych. Ciężko mi sobie wyobrazić taki format wideo o aż takiej długości, będąc szczerym.
Nowe plany chińskiej aplikacji kłócą się z pierwotnymi założeniami TikToka
Sprawa jest o tyle ciekawa, że nie tak dawno temu TikTok podzielił się informacjami, jakoby ich maksymalnie minutowy format był dobry dla społeczeństwa. Według ich ankiet, prawie połowa osób uważa filmy trwające dłużej niż 60 sekund za stresujące i ogląda je na przyspieszeniu.
Według chińskiej firmy to właśnie krótki czas wideo na ich platformie pozwolił osiągnąć tak ogromny sukces i zostawić nawet największą konkurencję w tyle. TikTok w swoich badaniach zacytował jednego mężczyznę, który przyznał, że krótki format mu odpowiada nie ze względu na brak czasu, a przez nieumiejętności skoncentrowania się na danej rzeczy przez dłuższą chwilę. Okazuje się, że problem braku skupienia jest częstszy, niż może się wydawać.
Wytłumaczenie decyzji jest bardzo proste
Wygląda więc to trochę tak, jakby TikTok sam sobie przeczył. Można wyjaśnić to jednak w bardzo prosty sposób - pieniądze. Chociaż TikTok jest niesamowicie popularny, to firma stale chce zwiększać swoje przychody, co jest jak najbardziej zrozumiałe. W tym momencie najbardziej sensownym rozwiązaniem zdaje się wydłużenie materiałów na platformie. Jak podaje WIRED, całą sytuację skomentowała Karyn Spencer, która jest ekspertem w branży i ma za sobą lata pracy w nieistniejącej już aplikacji Vine. Kobieta przyznała, że wydłużenie czasu materiałów nawet o kilka sekund da poczucie większej swobody reklamodawcom. Spencer zaznacza również, że nie ma w tej procedurze niczego nadzwyczajnego - w końcu każdy chce zwiększać swoje przychody.
Ciekawie komponuje się to z faktem, iż popularność TikToka w znacznym stopniu przełożyła się na inne media społecznościowe. Wspomniany wcześniej YouTube uruchomił format Shorts, Instagram zdecydował się na Reels, Snapchat stworzył Spotlight, a swoją formę krótkich wideo otrzymał nawet Pinterest. Co łączy wszystkie te cztery formaty? Poza oczywistą próbą popłynięcia na fali popularności TikToka, wideo mogą trwać maksymalnie minutę. I należy przyznać, że krótkie filmiki są naprawdę ogromną plagą, zalewając wszystkie wymienione wcześniej platformy. Szczególnie można zauważyć ten trend na YouTube - jak podaje Conviva, w 2021 roku na platformie Google filmy trwające do minuty to aż 12% wszystkich materiałów.
TikTok upodabnia się do YouTube'a, a YouTube... do TikToka
Jest to zabieg zatem czysto finansowy, lecz nie da się ukryć, że odchodzi delikatnie od oryginalnego zamysłu aplikacji. TikTok zatem chce się trochę upodobnić do YouTube’a. Jest jednak remis, bo YouTube dodał nową funkcję, doskonale znaną internautom z TikToka. Mowa o sposobie informowania o tym, kiedy dany kanał nadaje na żywo.
Od teraz na platformie Google’a wokół zdjęcia profilowego kanału pojawi się czerwona otoczka z napisem “Na żywo”, jeśli na danym kanale prowadzony jest live stream. To zdecydowanie powinno ułatwić znajdowanie aktualnie transmitowanych treści podczas przeglądania aplikacji. Mała, a potrzebna funkcja.
Nowa funkcja na YouTube jest już dostępna. Kiedy dłuższy format zawita na TikToku? Ciężko stwierdzić, gdyż testy trwają już długo - pewnym jednak jest, że w końcu będziemy oglądali dłuższe materiały w chińskiej aplikacji. Czy to będą trzy, pięć czy dziesięć minut, to się jeszcze okaże. Osobiście nie jestem przekonany co do tej zmiany i chociaż rozumiem motywację firmy, to obawiam się, że negatywnie wpłynie to na użytkowników.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu