Świat

Lenovo ciągnie kurczący się rynek komputerów

Karol Kopańko
Lenovo ciągnie kurczący się rynek komputerów
Reklama

Na świecie permanentnie trwa kryzys. Uderza on bezlitośnie w kolejne branże powodując spadek dochódów firm, który niejednokrotnie doprowadza je do ban...

Na świecie permanentnie trwa kryzys. Uderza on bezlitośnie w kolejne branże powodując spadek dochódów firm, który niejednokrotnie doprowadza je do bankructwa. Dobitnie przekonała się o tym branża komputerów, która niestety systematycznie się kurczy. Oczywiście swój wkład w taki stan rzeczy ma też upowszechnienie się smartfonów i tabletów, które w wielu zadaniach mogą przecież zastąpić tradycyjne pecety. Na polu bitwy pozostaje jednak jedna firma, która nieprzerwanie opiera się kryzysowi, a pochodzi ona (jakżeby inaczej) z Chin. Lenovo rośnie jak na drożdżach!

Reklama

Spółka ta znalazła się na ustach całego świata w II kwartale 2005 roku, kiedy za kwotę 1,25 mld $, (650 mln $ w gotówce i 600 mln w akcjach) wykupiła od światowego potentata w dziedzinie nowych technologii IBM, dział zajmujący się wytwarzaniem komputerów.

Dziś, firma jednak nie ogranicza się jedynie do produkcji pecetów, a z powodzeniem wchodzi także na rynek tabletów i smartfonów, choć wciąż aż 83 % jej dochodu pochodzi właśnie ze sprzedaży tych pierwszych urządzeń. A trzeba przyznać, że samo sprawozdanie finansowe prezentuje się nader imponująco.

W porównaniu do I kwartału zeszłego roku zysk netto wzrósł aż o 90 % i wyniósł 127 mln $, natomiast przychody na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy zamknęły się w liczbie 7,8 mld $, co oznacza wzrost o 4 %. Jeśli zaś chodzi o całość roku fiskalnego zakończonego z dniem 31 marca 2013 roku, to Lenovo zarobiło w nim 635 mln $, czyli o 34 % więcej niż w analogicznym okresie zakończonym 31 marca 2012 roku.

Takie dane pokazują, że spółka już niedługo może wyprzedzić HP i objąć pozycję lidera w zestawianiu producentów komputerów. Tym bardziej, że za plecami Lenovo dzieje się coraz gorzej. Przykładowo Dell, który dzierży jeszcze najniższy stopień podium, znajduje się obecnie w bardzo trudnej sytuacji, z której nie potrafią go wyciągnąć jego pokłóceni akcjonariusze. Zarobki Della spadły w ciągu minionego roku o 51 %.

Takiej sytuacji nie ma się co jednak dziwić, jeśli spojrzymy np. na ofertę laptopów i porównamy ją względem każdego z producentów. Sam niedawno chciałem kupić sobie dość wydajny sprzęt o matrycy 15,6 cali i w moich oczach bezkonkurencyjny na tym polu był model Y580, który tak zaczarował klientów, że dystrybutorzy mówią wręcz o nim jako o koniu pociągowym zeszłego sezonu.

Laptopy pozostałych producentów w interesującym mnie przedziale cenowym po prostu odstawały wydajnościowo od modelu z kartą graficzną M660, która w sprzętach konkurentów znajdowała się w segmencie premium (ok.4 tys. zł). Jeśli Lenovo uda się powtórzyć jeszcze jeden taki rok, to jestem przekonany, że pozycję lidera spółka zdobędzie w cuglach.

Foto 1, 2

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama