W miniony weekend w kinach w USA i na całym świecie zadebiutował najnowszy film z uniwersum Marvela - The Marvels i niestety okazał się porażką. W USA zarobił jedynie 47 mln USD przy budżecie na poziomie 200 mln. W dodatku zbiera bardzo słabe recenzje.
Kompletna klapa The Marvels
Disney nie może ostatnich miesięcy zaliczyć do specjalnie udanych pod kątem kinowych premier. W zasadzie od czasu Avengers: Endgame nie wydano chyba żadnego filmu z uniwersum Marvela, który okazałby się większym sukcesem niż to było zakładane przez rynek. Wręcz przeciwnie, coraz więcej filmów zbierało słabe recenzje i mniejszą widownie niż szacowano przed premierą. Jednak to co stało się z The Marvels nie śniło się szefom Disneya chyba nawet w największych koszmarach. Przez pierwszy weekend film z Brie Larson w roli głównej zgarnął w kinach w USA tylko 47 mln USD. To najgorszy wynik dla filmów Marvela w historii. Nawet doliczając przychody z całego świata, które szacuje się na 110 mln USD nie wygląda to dobrze, bo produkcja kosztowała około 200 mln USD.
Co więcej obraz zbiera bardzo słabe recenzje widzów, obecnie ocena na IMDb to zaledwie 6,2/10 przy 28 tys. recenzji. Nikogo to raczej nie zachęci do obejrzenia filmu w kolejnych tygodniach, a faktem jest, że wielu zagorzałych fanów komiksów Marvela chodziło na poszczególne filmy nawet kilka razy. The Marvels raczej takiej widowni nie zgarnie i Disneyowi będzie trudno odrobić wszystkie poniesione na produkcję i marketing koszty. Każe się to też zastanowić czy może może gdzieś po drodze nie został czasami popełniony jakiś błąd. Strajk scenarzystów i aktorów może się okazać zbawiennym okresem dla studia na przemyślenie swojej strategii, bo w przyszłym roku do kin trafi tylko Deadpool 3.
Szukając przyczyn porażki komentatorzy zwracają uwagę, że Disney mógł nieco przesadzić ze swoją strategią wykorzystania wszystkich bohaterów Marvela, którzy po prostu zaczęli nas nudzić. Jeśli ktoś chce być na bieżąco z całym uniwersum, to musi oglądać nie tylko filmy ale również szereg seriali, które trafiły na platformę Disney+. Niestety większość z nich jest po prostu słaba i nie każdy ma ochotę oglądać je tylko po to, aby zorientować się co dzieje się w komiksowym uniwersum. Osobiście ta argumentacja mnie mocno przekonuje, bo mimo tego, że lubię MCU, to do tej pory nie obejrzałem kilku ostatnich filmów i jakoś nie mam ochoty tego zmieniać.
Czy Marvel jest jeszcze do uratowania? Pewnie tak, ale wygląda na to, że wszystkim nam przydałaby się jednak dłuższa przerwa.
źródło: Deadline
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu