Tesla Semi w akcji – samochód został sfilmowany przypadkiem w Kalifornii (niektórzy będą w to pewnie wątpić, bo film nagrał pracownik UPS – firmy, która zamówiła sporo elektrycznych ciężarówek). Materiał może i nie jest długi, ale to pozwala odtwarzać go wielokrotnie i przyglądać się pojazdowi, który ma zrewolucjonizować transport samochodowy. Pierwszy wniosek jest taki, że to… działa. Nie patrzymy już na prototypy ustawione na scenie czy uchwycone gdzieś na zdjęciu w szczerym polu. Ciężarówka jeździ. I to jak jeździ.
Jest cicho, nie przypomina to samochodów ciężarowych z silnikiem spalinowym. Złośliwi powiedzą też, że nie ma kłębów dymu. Trochę kojarzy się z Batmobilem – superbohater-nietoperz pewnie nie pogardziłby taką maszyną jako bazą do rozbudowy. Wracając na ziemię: Tesla Semi z filmu posiada lusterka. Ciekawe o tyle, że finalnie ma ich nie być, zostaną zastąpione przez system kamer, co intryguje kierowców. Tyle, że to kwestia przyszłości, na takie rozwiązania zgodę muszą wydać odpowiednie urzędy.
Jeśli przyjmiemy, że ciężarówka przemieszczała się między budynkami korporacji Tesla, można założyć, iż niebawem takich obrazków będzie przybywać: firma zapewne będzie używać tych pojazdów we własnym interesie: jakoś trzeba transportować np. komponenty do fabryk. A co będzie lepszą reklamą, jeśli nie pokaz w stylu „Patrzcie, te maszyny świetnie sprawdzają się w transporcie – nawet u producenta samochodów”? Szykujcie się na więcej.
Więcej z kategorii Tesla:
- Tesla już niedługo wyśle dane kierowcy w „chmury”...
- Tesla Roadster się spóźni, ale na pocieszenie dostanie napęd rakietowy
- Wyniki finansowe Tesli za Q4 2020 i nowe, futurystyczne wnętrze Modelu S
- Elon kontynuuje współpracę z Samsungiem. Tesla z procesorami w technologii 5nm
- Tesla Tequila, kolejny zwariowany projekt Muska i szaleństwo na eBayu