W końcu została odkryta zapowiedź, która ma poprawić sytuację Tesli w Chinach i na pozostałych rynkach. Coraz silniejsza konkurencja zmusza firmę Muska do reakcji, szczególnie, że firma zaliczyła na pierwszy spadek sprzedaży od ponad 10 lat.
Tesla odkrywa karty i pokazuje, co się skrywało pod osłoną kryptonimu Juniper. Co prawda zdjęcia nieoficjalnie już krążyły po sieci, lecz teraz w końcu są już znane i szczegóły dotyczące wnętrza nowego modelu Tesli. Czy było na co czekać?
Odświeżony Model Y bez tajemnic, czy w ogóle pomoże?
Tesla oficjalnie prezentuje odświeżony model, jednego z najlepiej sprzedających się samochodów z katalogu firmy. Tesla Model Y doczekała się liftingu nawiązującego do swojego bardziej futurystycznego kolegi ze stajni. Przeszłością są już klasyczne światła, które ustąpiły miejsca jednolitemu panelowi rodem z Cybertrucka. Z tą zmianą, przyszedł także smuklejszy wygląd przodu, niż miało to wcześniej miejsce, a i dodatkowo pojawiły się przednie kamery, które na pewno ułatwią pracę autopilota i ogólnie zwiększą komfort użytkownika.
Wnętrze pojazdu nie zaliczyło radykalnych zmian pod kątem wyglądu, zostało praktycznie przeniesione z obecnej wersji Modelu 3, chociaż wielu liczyło np. na odświeżoną kierownicę. Tesla postawiła jednak na sprawdzony wygląd i co ciekawe prawdopodobnie przywróciła dźwignię kierunkowskazów. Zostały też poprawione materiały, zastosowano lepsze wycieszenie i nowe szkło akustyczne, które ma zagwarantować większy komfort podróży. Podobnie jak w Modelu 3, pojawił się też ekran dla pasażerów na tylnych siedzeniach.
Zaś jeżeli chodzi o to, co w zasadzie najważniejsze, to niestety trudno o słowa pochwały. Zmian jest jak na lekarstwo, zasięg wzrósł tylko symbolicznie, podobnie jak czas przyśpieszenia do 100 km/h. Nie uległa też zmianie architektura baterii (nadal tylko 400V) więc całość pozostawia niedosyt i powtórkę z Modelu 3.
Zmianie na dobre, lecz tylko z perspektywy firmy, uległa na pewno cena, która zaliczyła 5% zwyżkę. Samochód już teraz można zamawiać na kilku azjatyckich rynkach na oficjalnej stronie, zaś dostawy są planowane na marzec tego roku, czyli idealnie, aby ładnie zamknąć rok fiskalny. Czy odświeżona wersja dotrze także do Europy? Pewnie tak, skoro i Model 3 się tego doczekał. Póki co, trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu