Tesla

Tesla pozwana za poważną usterkę, ale to ofiara musi zapłacić

Patryk Koncewicz
Tesla pozwana za poważną usterkę, ale to ofiara musi zapłacić
Reklama

Ofiara wypadku postanowiła pójść na wojnę z Teslą. Skończyła z grzywną w wysokości 23 tys. dolarów.

Ta historia zaczyna się jak horror, a kończy jak czarna komedia. Kobieta, która pozwała Teslę za groźną usterkę Modelu 3 i w sądzie chciała szukać sprawiedliwości, musi teraz zapłacić wysoką karę. Dlaczego? No właśnie… wszystko to wygląda tak, jakby chińskie sądownictwo orzekało głównie na korzyść firmy Elona Muska.

Reklama

Hamulce w Modelu 3 przestały działać – Tesla odmawia udostępnienia dokumentów

Wypadek, o którym za moment przeczytacie, wydarzył się w 2021 roku, ale dopiero teraz – jak donosi Associated Press – sądowe przepychanki dobiegły końca. Zhang Yazhou siedziała na siedzeniu pasażera, gdy jej ojciec, prowadzący pojazd, nagle zaczął krzyczeć, że hamulce nie działają – tuż przed czerwonym światłem. Mężczyzna próbował bezskutecznie lawirować między SUV-em a sedanem, które staranował po drodze, ostatecznie zderzając się czołowo z betonową barierą.

Zhang Yazhou miała szczęście i uniknęła poważniejszych obrażeń, ale podróżujący z nią rodzice doznali wstrząsu mózgu, z powodu którego spędzili cztery dni w szpitalu.

Policja po przybyciu na miejsce jednoznacznie stwierdziła, że wina leży po stronie kierowcy, bo ten rzekomo nie zachował odpowiedniego dystansu – kwestia niedziałający hamulców została pominięta. Kobieta – mając świadomość wysokiej komputeryzacji samochodów Tesli – poprosiła producenta o wygenerowanie raportu o potencjalnej awarii, ale przedstawiciele Tesli odmówili i – jak dodaje Zhang Yazhou – byli przy tym agresywni i aroganccy.

Kobieta postanowiła działać nieszablonowo i postawiła uszkodzone auto pod salonem Tesli w Zhengzhou, stolicy prowincji Henan. Usiadała następnie na dachu auta i przez megafon wygłaszała protest przeciwko firmie. Tesla ponownie jednak odmówiła udostępnienia systemowych szczegółów usterki.

Pozew za pozew – ofiara wypadku przegrywa w nierównej walce

Eskalacja konfliktu między Zhang Yazhou a Teslą nastąpiła zaraz po tym, jak kobieta wraz ze swoją przyjaciółką pojawiła się na pokazie samochodowym w Szanghaju w koszulkach z napisem „Hamulce zawodzą”. Zhang Yazhou została wyprowadzona z targów przez ochronę, po tym jak wspięła się na jeden z pokazowych modeli i wykrzykiwała hasła o wadliwych hamulcach Tesli.

Lokalny dyrektor Tesli komentował w mediach, że Zhang Yazhou jest elementem ustawki przeciwko firmie, która ma pogorszyć jej reputację. Kobieta swoich prawach chciała dochodzić więc w sądzie – tym razem domagając się odszkodowania nie tylko z powodu usterki auta, ale także zniesławienia.

Tesla odpowiedziała tą samą bronią, również pozywając kobietę za zniesławienie, ale sęk w tym, że walka mogła od samego początku być nierówna. Tesla i sam Elon Musk cieszą się bowiem w Chinach zaskakującym poważaniem. Musk ma dobre relacje z Li Qiangiem, byłym szefem partii Szanghaju, który jest obecnie premierem Chin i drugą po Xi Jinpingu osobą w państwie. Ojciec Tesli często brał udział w prywatnych spotkaniach z Li Qiangiem i to właśnie pod jego okiem Tesla stała się pierwszym zagranicznym producentem samochodów, któremu pozwolono zachować pełną kontrolę nad biznesem, a nawet udzielono hojnych ulg podatkowych.

Reklama

Associated Press sugeruje, że korzystne dla Tesli rezultaty rozpraw sądowych nie są przypadkiem. Właściciele samochodów Tesli uzyskali pozytywny wniosek tylko w 9 z 81 spraw przeciwko motoryzacyjnemu gigantowi. W chińskich mediach technologicznych ma zaś funkcjonować niepisana zasada, że o Tesli nie można pisać źle, bo jest to kluczowa firma dla chińskiej gospodarki – takiej sekrety mieli Associated Press przekazać lokalni dziennikarze.

Trudno zweryfikować te informacje, ale fakty są takie, że Zhang Yazhou przegrała z Teslą dwie sprawy. Sąd uznał ją za winną i nałożył karę w wysokości 23 tysięcy dolarów na poczet zadośćuczynienia. Kobieta odwołała się od wyroku, jednak szanse na powodzenie są nikłe.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama