Do amerykańskiego sądu trafił pozew zbiorowy przeciwko firmie Tesla. Powód? Reklamy, które mają wprowadzać klientów w błąd.
Od wielu miesięcy narastrają kontrowersje wokół trybu autopilot w samochodach Tesla. Tak, wielu kierowców twierdzi, że jest on niezawodny i nie mają oporów by się w 100% zrelaksować w drodze do celu — niektórzy nawet na tylnym siedzeniu. Nie, nie jest to legalne — i przy każdym incydencie temat jest odpowiednio akcentowany. Wiele zarzutów w sprawie tego modułu kierowanych jest bezpośrednio w Elona Muska, który faktycznie w swoich wpisach sugeruje, że Tesla ma w ofercie autonomiczne samochody, którym w niczym nie trzeba pomagać. Na tę chwilę to jednak wciąż wyłącznie opcja testowa, która według regulaminu ma być non-stop nadzorowana przez kierowcę. Nie autonomiczna jazda, a pomoc i wsparcie. Coś, o czym wielu nie pamięta — czy to przez reklamy samej firmy, czy wpisy Muska. Z tej okazji firma zostaje pozwana za... reklamy, które mają wprowadzać w błąd.
Reklamy Tesli mają być mylące. Samochody firmy nie są autonomiczne
Pozew zbiorowy który trafił do amerykańskiego sądu skupia się na to, w jaki sposób firma reklamuje tryb autopilota w swoich samochodach. Według pozywających, producent twierdzi że technologia która która zaoferuje w pełni bezpieczne, autonomiczne, samochody jest tuż za rogiem. Prawda jest taka, że owszem — takie opcje są już dostępne, ale wyłącznie w testowej wersji. I to takiej, która absolutnie nie nadaje się do zdjęcia rąk z kierownicy i cieszenia bezpieczną podróżą bez stresu. Jeden z pozywających, Briggs Matsko, twierdzi, że Tesla w ten sposób reklamuje swoje produkty by ekscytować i podbijać sprzedaż — ale to nic innego, jak wprowadzanie potencjalnych klientów w błąd.
Tesla nie wyprodukowała jeszcze niczego, co choćby zbliżałoby się do w pełni autonomicznego samochodu.
W pozwie który trafił do sądu w San Francisco, pozywający twierdzą że od lat producent samochodów wprowadza klientów w błąd informując o tym, jak zaawansowane są ich systemy wsparcia i autopilot. Według nich skutecznym przeciwdziałaniem praktykom firmy mogłoby być... odebranie licencji firmie w stanie Kalifornia, a także odpowiednie wynagrodzenie tego kierowcom.
To nie jest pierwszy raz, kiedy Tesla jest oskarżana o wprowadzanie klientów w błąd w kontekście ich zaawansowanych systemów autopilota. Dotychczas chodziło jednak głównie o wpisy Elona Muska w mediach społecznościowych. Charyzmatyczny współzałożyciel firmy jest bardzo aktywny w sieci, przez co wielokrotnie Tesla musiała się już tłumaczyć z jego wpisów. Tym razem jednak pozew kierowany jest bezpośrednio przeciwko Tesli, zaś osoby które go kierują mają konkretne żądania. Szczerze? Nie wierzę, by mieli oni szansę na cofnięcie licencji firmie w całym stanie, ale prawdopodobnie wygenerują wokół sprawy na tyle dużo szumu, że wszyscy dowiedzą się że nawet najnowsze modele Tesli dalekie są jeszcze od autonomicznych.
Grafika: Depositphotos.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu