Ledwie wczoraj pisałem, że Tesla może pochwalić się 3 milionami wyprodukowanych samochodów, a dzisiaj pojawia się informacja, że za 2 tygodnie fabryka we Fremont może przestać działać. To czarny scenariusz, ale wcale nie niemożliwy, jeśli Tesla nie zmieni swojego podejścia do reklamowania funkcji Autopilot i Full Self Driving.
Kalifornijskie DMV oskarża Teslę o kłamstwa
Kalifornijskie DMV (Department of Motor Vehicles) wystosowało przeciwko Tesli dwie oficjalne skargi, których rezultatem może być nawet wstrzymanie licencji na sprzedaż i produkcję samochodów na terenie stanu Kalifornia. Ma to o tyle duże znaczenie dla firmy, że jej obecnie największa fabryka znajduje się we Fremont, w Kalifornii. Zatrzymanie produkcji byłoby ogromnym ciosem dla Tesli, ale jak wspominają amerykańskie media, jest to środek ostateczny. Póki co Tesla ma 15 dni na ustosunkowanie się do zarzutów postawionych przez DMV, które są całkiem jasne. Amerykańskie władze chcą, aby Tesla przestała fałszywie reklamować możliwości systemów Autopilot oraz Full Self Driving, wprowadzając użytkowników w błąd i prowokując niebezpieczne sytuacje na drogach.
W skargach możemy przeczytać między innymi, że firma reklamuje funkcję Autopilot oraz Full Self Driving (FSD) jako w pełni autonomiczne systemy, podczas gdy tak naprawdę nimi nie są. Pomimo szczerych chęci, firma Elona Muska nadal mocno pracuje nad swoim oprogramowaniem, które nie jest w 100% niezawodne. Pozwala ono co prawda na niemal autonomiczne poruszanie się po autostradach czy nawet miejskich drogach, ale nadal wymaga nadzoru osoby kierującej pojazdem. Takie informacje na stronie producenta podane są jednak tylko małą czcionką jako objaśnienia. Dla DMV jest to niewystarczające i władze chcą aby Tesla jaśniej określiła możliwości i ograniczenia swoich samochodów, w przeciwnym razie zostaną podjęte odpowiednie środki zaradcze, łącznie z odebraniem licencji na sprzedaż i produkcję samochodów.
Tesla na cenzurowanym
To nie pierwszy raz gdy władze zarzucają Tesli fałszywe reklamowania funkcji Autopilot i FSD. W 2016 roku pierwszą taką skargę zgłosiły niemieckie władze. W zeszłym roku, dwóch senatorów w USA poprosiło FTC aby urząd przyjrzał się temu jak Tesla reklamuje Autopilota i FSD, twierdząc, że firma wprowadza swoich klientów w błąd. W czerwcu pojawił się natomiast raport NHTSA (National Highway Traffic Safety Administration), który opisuje setki wypadków, w których udział brały samochody z zaawansowanymi systemami wspomagania kierowców. Wśród 392 opisanych przypadków, które miały miejsce między 20 czerwca 2021, a 21 maja 2022, aż 273 dotyczyło samochodów Tesli. Wygląda więc na to, że firma Elona Muska będzie musiała nieco zmienić swoją narrację, jeśli nie chce się bardziej narazić stanowym władzom.
źródło: Los Angeles Times
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu