Tesla

Koniec spekulacji: za kilka dni fabrykę Tesli opuści pierwszy egzemplarz Modelu 3

Maciej Sikorski
Koniec spekulacji: za kilka dni fabrykę Tesli opuści pierwszy egzemplarz Modelu 3
10

Elon Musk dopiął swego: "budżetowa" Tesla przestaje być zapowiedzią i staje się faktem. Amerykański przedsiębiorca rozjaśnił mediom, akcjonariuszom i klientom, kiedy należy się spodziewać pierwszych egzemplarzy nowego samochodu oraz w jakim tempie powinna rosnąć produkcja.

Tesla Model 3 ujrzała światło dzienne w roku 2016 i nie brakowało wówczas pytań, czy firmie uda się dotrzymać terminów - w przeszłości różnie z tym bywało, producent aut nierzadko musiał odświeżać grafik. Ale tym razem nie jest najgorzej, Musk informuje, że samochód spełnia wszystkie wymagania regulatorów - udało się to osiągnąć przed czasem.

Tesla Model 3 ujrzała światło dzienne w roku 2016 i nie brakowało wówczas pytań, czy firmie uda się dotrzymać terminów - w przeszłości różnie z tym bywało, producent aut nierzadko musiał odświeżać grafik. Ale tym razem nie jest najgorzej, Musk informuje, że samochód spełnia wszystkie wymagania regulatorów - udało się to osiągnąć przed czasem.

Kilka miesięcy temu pisałem, że firma dostosowuje fabrykę do produkcji "Trójki", teraz dowiadujemy się, że w najbliższy piątek z taśmy produkcyjnej ma zjechać pierwszy egzemplarz "masowego" auta elektrycznego. Pod koniec miesiąca zorganizowana zostanie impreza, na której kilkudziesięciu klientów odbierze kluczyki do aut. Pierwszeństwo mieli aktualni właściciele aut Tesli, potem obowiązuje już kolejka przedsprzedażowa. Trzeba przy tym dodać, że firma krótko po jej rozpoczęciu informowała, że zaliczkę wpłaciło 400 tysięcy osób. Trudno stwierdzić, ile nazwisk dzisiaj widnieje na liście, lecz jedno jest pewne: ludzie z końca szeregu trochę poczekają na samochód.

Sierpień ma przynieść 100 aut, wrzesień 1500, w okolicach grudnia może to już być 20 tysięcy aut w jednym miesiącu. W roku 2018 ta liczba ma być podwojona. Tesla musi wejść na takie poziomy produkcji, jeśli realnie myśli o setkach tysięcy samochodów wypuszczanych w jednym roku. I mówimy tu o bliższej przyszłości. Pomóc ma w tym m.in. niski poziom personalizacji aut - klient nie zostanie zasypany szeregiem możliwości zmian, dzięki czemu produkcja będzie łatwiejsza. I szybsza. Widać wyraźnie, że korporacja zdobywa doświadczenie i wyciąga z niego wnioski - nie powtarza błędów w przeszłości.

Wraz ze wzrostem produkcji, zwiększać powinna się sieć salonów pełniących też funkcje serwisowania samochodów. Tesla Model 3 wprowadza firmę na nowe tory, w miarę atrakcyjna cena sprawia, że właścicieli aut tej marki będzie przybywać. A to oznacza nie tylko większe przychody, ale też więcej problemów. Kolejne miesiące powinny pokazać, jak korporacja jest przygotowana na ten skok na głęboką wodę. Przypomnę, że BMW już szykuje rywala dla tego pojazdu...

Kilka miesięcy temu pisałem, że firma dostosowuje fabrykę do produkcji "Trójki", teraz dowiadujemy się, że w najbliższy piątek z taśmy produkcyjnej ma zjechać pierwszy egzemplarz "masowego" auta elektrycznego. Pod koniec miesiąca zorganizowana zostanie impreza, na której kilkudziesięciu klientów odbierze kluczyki do aut. Pierwszeństwo mieli aktualni właściciele aut Tesli, potem obowiązuje już kolejka przedsprzedażowa. Trzeba przy tym dodać, że firma krótko po jej rozpoczęciu informowała, że zaliczkę wpłaciło 400 tysięcy osób. Trudno stwierdzić, ile nazwisk dzisiaj widnieje na liście, lecz jedno jest pewne: ludzie z końca szeregu trochę poczekają na samochód.

Sierpień ma przynieść 100 aut, wrzesień 1500, w okolicach grudnia może to już być 20 tysięcy aut w jednym miesiącu. W roku 2018 ta liczba ma być podwojona. Tesla musi wejść na takie poziomy produkcji, jeśli realnie myśli o setkach tysięcy samochodów wypuszczanych w jednym roku. I mówimy tu o bliższej przyszłości. Pomóc ma w tym m.in. niski poziom personalizacji aut - klient nie zostanie zasypany szeregiem możliwości zmian, dzięki czemu produkcja będzie łatwiejsza. I szybsza. Widać wyraźnie, że korporacja zdobywa doświadczenie i wyciąga z niego wnioski - nie powtarza błędów w przeszłości.

Tesla Model 3 ujrzała światło dzienne w roku 2016 i nie brakowało wówczas pytań, czy firmie uda się dotrzymać terminów - w przeszłości różnie z tym bywało, producent aut nierzadko musiał odświeżać grafik. Ale tym razem nie jest najgorzej, Musk informuje, że samochód spełnia wszystkie wymagania regulatorów - udało się to osiągnąć przed czasem.

Kilka miesięcy temu pisałem, że firma dostosowuje fabrykę do produkcji "Trójki", teraz dowiadujemy się, że w najbliższy piątek z taśmy produkcyjnej ma zjechać pierwszy egzemplarz "masowego" auta elektrycznego. Pod koniec miesiąca zorganizowana zostanie impreza, na której kilkudziesięciu klientów odbierze kluczyki do aut. Pierwszeństwo mieli aktualni właściciele aut Tesli, potem obowiązuje już kolejka przedsprzedażowa. Trzeba przy tym dodać, że firma krótko po jej rozpoczęciu informowała, że zaliczkę wpłaciło 400 tysięcy osób. Trudno stwierdzić, ile nazwisk dzisiaj widnieje na liście, lecz jedno jest pewne: ludzie z końca szeregu trochę poczekają na samochód.

Sierpień ma przynieść 100 aut, wrzesień 1500, w okolicach grudnia może to już być 20 tysięcy aut w jednym miesiącu. W roku 2018 ta liczba ma być podwojona. Tesla musi wejść na takie poziomy produkcji, jeśli realnie myśli o setkach tysięcy samochodów wypuszczanych w jednym roku. I mówimy tu o bliższej przyszłości. Pomóc ma w tym m.in. niski poziom personalizacji aut - klient nie zostanie zasypany szeregiem możliwości zmian, dzięki czemu produkcja będzie łatwiejsza. I szybsza. Widać wyraźnie, że korporacja zdobywa doświadczenie i wyciąga z niego wnioski - nie powtarza błędów w przeszłości.

Wraz ze wzrostem produkcji, zwiększać powinna się sieć salonów pełniących też funkcje serwisowania samochodów. Tesla Model 3 wprowadza firmę na nowe tory, w miarę atrakcyjna cena sprawia, że właścicieli aut tej marki będzie przybywać. A to oznacza nie tylko większe przychody, ale też więcej problemów. Kolejne miesiące powinny pokazać, jak korporacja jest przygotowana na ten skok na głęboką wodę. Przypomnę, że BMW już szykuje rywala dla tego pojazdu...

Wraz ze wzrostem produkcji, zwiększać powinna się sieć salonów pełniących też funkcje serwisowania samochodów. Tesla Model 3 wprowadza firmę na nowe tory, w miarę atrakcyjna cena sprawia, że właścicieli aut tej marki będzie przybywać. A to oznacza nie tylko większe przychody, ale też więcej problemów. Kolejne miesiące powinny pokazać, jak korporacja jest przygotowana na ten skok na głęboką wodę. Przypomnę, że BMW już szykuje rywala dla tego pojazdu...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu