Motoryzacja

Chińska Tesla? Elon Musk nie wyrabia z produkcją i szuka nowej fabryki

Kamil Świtalski
Chińska Tesla? Elon Musk nie wyrabia z produkcją i szuka nowej fabryki
Reklama

Tesla dla wielu wciąż pozostaje jednym z samochodów marzeń. Patrząc na to co potrafi i jak wygląda — chyba nie można się temu dziwić. Już niebawem te przepiękne maszyny mają dorobić się nowej fabryki. Gdzie? W Chinach!

Tesla, czyli samochód marzeń

...mimo że te przepiękne samochody bywają problematyczne (przypomnijmy sobie chociażby kłopoty z Modelem 3), to wciąż pozostają obiektem westchnień wielu fanów motoryzacji i nie tylko. I choć w polskich realiach korzystanie z nich może okazać się dość problematyczne (tutejszy dostęp do ładowarek na tę chwilę — delikatnie mówiąc — pozostawia wiele do życzenia), to Polacy coraz chętniej patrzą na ten luksusowy samochód, a wszystkie salony Tesli są pełne zaintrygowanych obserwatorów i potencjalnych klientów. Jak donosi The Wall Street Journal, niebawem produkowane dotychczas w Stanach Zjednoczonych samochody mają szansę dorobić się nowej fabryki w Szanghaju.

Reklama

Tesla też będzie produkowana w Chinach?

Na tę chwilę są to wiadomości nieoficjalne,  jednak mówi się, że już niebawem jedne z najbardziej pożądanych aut będą wyjeżdżały prosto z fabryki w Chinach. I na pierwszy rzut oka prawdopodobnie nikogo to specjalnie nie zdziwi, przywykliśmy do tego, że lwia część urządzeń z których korzystamy na co dzień pochodzi z tamtejszych fabryk. Powody zawsze są takie same: oszczędności i cięcie kosztów. Ale oprócz tego mówi się jeszcze o sprawniejszej produkcji — może nareszcie uda się zmniejszyć tę ogromną kolejkę, która wciąż cierpliwie czeka na swój egzemplarz Modelu 3.

Tym jednak co jednak ma szansę wyróżnić Teslę na tle innych firm produkujących w Chinach jest brak lokalnego partnerstwa. Automatycznie wiązać się to będzie z 25-procentowym podatkiem importowym, jednak mimo tego — koszty produkcji wciąż będą niższe, a całe przedsięwzięcie dla firmy opłacalne.

Jeszcze nic nie jest przesądzone, ale...

Na ten moment wszystkie te informacje traktujemy jeszcze w kategorii plotek, chociaż... chyba nikt nie będzie specjalnie zdziwiony, jeżeli znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości. Przede wszystkim dlatego, że nie ustają rozmowy o tym, że Chiny miały umożliwić zagranicznym producentom samochodów elektrycznych budowę własnych fabryk w strefie wolnego handlu. Co ważne — nareszcie miałaby zostać zniesiona konieczność tworzenia joint venture z lokalnymi przedsiębiorstwami, która obowiązuje w Chinach od kilkudziesięciu już lat. Nie bez znaczenia może też okazać się to, iż ok. 5% akcji Tesli należy do tamtejszego Tencent Holdings.

Chińskie ulice pełne elektrycznych aut?

Prawdopodobnie słyszeliście już, że Chiny także rozważają wprowadzenie zakazu sprzedaży samochodów ze spalinowymi silnikami. Państwo Środka od lat zmaga się z zanieczyszczeniami powietrza, a miliony samochodów poruszające się po tamtejszych drogach nie są najlepszym sposobem na poprawę sytuacji. Dlatego też ani trochę nie powinny nikogo dziwić doniesienia związane z kolejnymi fabrykami, chociaż podobno takowych przedsięwzięć miałoby nie zabraknąć także w Foxconnie. Szacuje się, że do 2025 roku po chińskich drogach jeździć będzie siedem milionów elektrycznych samochodów — ta liczba robi wrażenie. Zresztą prognozy dla Europy także brzmią bardzo optymistycznie. Trochę jednak szkoda, że u nas na tę rewolucję przyjdzie jeszcze chwilę poczekać.

Źródło: The Wall Street Journal

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama