Motoryzacja

Autopilot w samochodach Tesla będzie jeszcze lepszy - ale do perfekcji jeszcze długa droga

Jakub Szczęsny
Autopilot w samochodach Tesla będzie jeszcze lepszy - ale do perfekcji jeszcze długa droga
Reklama

Funkcja "autopilota" w samochodach Tesli była sporym zaskoczeniem - również dla nas. Nie sądziliśmy, że aktualizacja oprogramowania samochodu będzie w stanie stworzyć z niego coś na wzór autonomicznego samochodu - oczywiście w mocno ograniczonym stopniu, ale pośrednio się udało. Jednak, z powodu niefrasobliwości niektórych użytkowników okazało się, że może być to funkcja również bardzo niebezpieczna, choć Tesla ostrzegała przed tym, że nie jest to w pełni niezawodne rozwiązanie.

Po serii wypadków oraz nagrań, w których samochód Tesla potrafił zachować się naprawdę mało bezpiecznie w trakcie działania funkcji, Elon Musk zapowiedział stosowne poprawki. I tak, doczekaliśmy się zapowiedzi aktualizacji, która usprawni działanie autopilota. Wszystko rozpocznie się wraz z rozsyłaniem 8 wersji oprogramowania dla samochodów Tesla, jednak warto dopowiedzieć, iż ta funkcja nie będzie działać idealnie od samego początku. Tesla wierzy w to, że zbieranie danych od klientów pozwoli na jej dalsze udoskonalenie, co może wywołać sporo kontrowersji. Nierzadko mówiło się o tym, że Tesla traktuje swoich użytkowników jak betatesterów, przeciwnicy marki będą mieli zatem kolejny argument za tym, że rzeczywiście tak jest.

Reklama

Pierwsza wersja autopilota Tesli opierała się głównie na wskazaniach kamer rozmieszczonych wokół wozu. To zapis z tych kamer pozwalał maszynie na podejmowanie samodzielnych, choć nie zawsze trafnych decyzji co do trzymania się danego pasa ruchu. Okazywało się, że czasami samochód postanawiał jechać pod prąd, albo też kierował się wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Dopiero interwencja kierowcy pozwalała na wyrównanie toru jazdy zgodnie z obowiązującymi przepisami.

I właśnie do tej pory, radar w samochodach Tesli był jedynie dodatkiem do całego systemu detekcji tego, co dzieje się wokół samochodu. Aktualizacja do wersji ósmej będzie bardziej skupiać się na odczytach z radaru, który wykryje inne pojazdy wokół nas, określi ich kierunek jazdy, tor oraz przewidywaną trajektorię. Co za tym idzie - pozwoli oprogramowaniu samochodu na podejmowanie znacznie lepszych decyzji na drodze - ale, wszystko jest też zależne od dalszego rozwoju tej funkcji poprzez zbieranie informacji od użytkowników.

Jednak, radar świetnie będzie sobie radził z innymi pojazdami. Co innego z ludźmi, czy drzewami lub ludźmi. Tych po prostu nie będzie w stanie wykryć, ale za to świetnie da sobie radę w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Załóżmy, że przejeżdżamy przez obszar, gdzie mocno pada, lub rozlega się gęsta mgła. Tesla będzie w stanie lepiej określić prawidłowy tor jazdy. Maszyny muszą mieć również stosowne informacje na temat wzorców obiektów, które są istotne na drodze, ale nie stanowią ogromnego zagrożenia. Załóżmy, że przed samochodem znajduje się mały obiekt, który nie jest niebezpieczny, ale radar bez problemu go wykryje (na przykład pusta puszka na drodze). Może się okazać, że oprogramowanie wykryje go jako niebezpieczną przeszkodę, ale gdy będzie mieć dostęp do szerokiej bazy wzorców, rozpozna go i nie rozpocznie awaryjnego hamowania.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama