VOD

Ten film pobił Jokera 2, a Wy go pewnie nie znacie

Konrad Kozłowski
Ten film pobił Jokera 2, a Wy go pewnie nie znacie
Reklama

Pamiętacie akcję "nie pomyl filmu"? Mogłoby się wydawać, że wynik pojedynku drugiej części "Jokera" z niskobudżetowym horrorem będzie łatwy do przewidzenia, ale triumfy święci inny klaun, niż przypuszczano.

"Joker: Folie à Deux" i "Terrifier 3" to dwa filmy, które w ostatnich tygodniach miały duży wpływ na kinowe statystyki. Pierwszy z nich, będący kontynuacją popularnego filmu "Joker" z 2019 roku, miał przed sobą nie lada wyzwanie, ponieważ widzowie stawiali mu naprawdę duże oczekiwania. Trudno nie pisać dziś o tej produkcji w innym kontekście, jako o rozczarowaniu zarówno wśród krytyków, jak i widzów. Recenzenci zarzucili filmowi brak dynamiki dramatycznej i zbyt długą trwającą fabułę, co odbiło się negatywnie na jego przyjęciu i zainteresowaniu.

Reklama

Film, w którym Joaquin Phoenix ponownie zagrał Arthura Flecka, a Lady Gaga wystąpiła jako Harley Quinn, zebrał negatywne recenzje i osiągnął niskie wyniki box office. W pierwszym weekendzie zarobił około 37,8 miliona dolarów w USA i 165 milionów dolarów na całym świecie, co stanowi znaczny spadek w porównaniu do pierwszego filmu, który zarobił na otwarcie 96,2 miliona dolarów w USA i ostatecznie 1 miliard dolarów na całym świecie. W Polsce film zgromadził 252,9 tysiąca widzów w pierwszym weekendzie, co jest nieco mniej niż pierwszy film, który zgromadził 272,9 tysiąca widzów.

Terrifier 3 przebija Joker: Folie à deux

Z kolei "Terrifier 3" to horror, który kontynuuje historię psychopaty artysty o imieniu Art the Clown. Film zebrał pozytywne recenzje za swoje intensywne i przerażające sceny, a wśród relacji widzów są nawet te najbardziej skrajne, jak omdlenia, napady paniki czy wymioty, jako reakcja na wydarzenia na ekranie. Budżet filmu wynosił zaledwie około 2 milionów dolarów, a w pierwszym weekendzie zarobił ponad 18 milionów dolarów w samych USA, co stanowi imponujący sukces dla tak niskobudżetowego filmu.

To, oczywiście, nie pierwszy przypadek, gdy kosztująca setki milionów dolarów produkcja nie spełnia oczekiwań i nie zarabia zgodnie z przewidywaniami studia, ale chyba nikt nie przypuszczał, że sequel do jednego z największych filmów ostatnich kilku lat, będzie w ogóle zestawiany z trzecią odsłoną niskobudżetowego horroru. Nie jest to sytuacja bez precedensu, ale mimo wszystko to duże zaskoczenie, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę wcześniejsze sukcesy serii filmów stworzonych przez Damiena Leone.

Pierwszy film przedstawiający historię psychopaty o imieniu Art the Clown, który terroryzuje miasto w Halloween, miał budżet około 36 tysięcy dolarów i zarobił w kinach aż 419 tysięcy dolarów na całym świecie. "Terrifier" 2, kontynuujący historię Art the Clowna z Davidem Howardem Thorntonem ponownie wcielającym się w tę postać również zyskał pozytywne recenzje. Budżet filmu wynosił około 250 tysięcy dolarów, a w kinach zarobił 10,6 miliona dolarów. W obecnej sytuacji wygląda na to, że "Terrifier 3" będzie niezwykle udanym zamknięciem trylogii, bo aktualne zarobki, nawet przy znacząco zwiększonym budżecie, oznaczają spory sukces finansowy i niewykluczone, że będą powstawać kolejne części.

Pytanie, co zrobi Warner Bros. po takich wynikach drugiego "Jokera". Totalna wolność w kręceniu sequela nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, choć nie brakuje opinii, że dzięki temu powstał wyjątkowy film, który ani wcześniej (gdy z WB współpracował Christopher Nolan) ani później (gdy nad DC czuwa James Gunn) nie miałby szansy zostać wyprodukowanym. Wizja artystyczna i cała masa dobrych pomysłów nie wystarczyły, by porwać widzów, więc dziś chyba nikt nie będzie pytał o "Jokera 3"?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama