NAS kojarzy się nam zazwyczaj z dużymi urządzeniami o stacjonarnym charakterze. Terramaster F8 SSD Plus kompletnie zrywa z tym wizerunkiem, jednocześnie zachwycając swoimi możliwościami i kulturą pracy.
Recenzja NAS-a Terramaster F8 SSD Plus. Zaskakująco mały i niesamowicie cichy

Rynek NAS-ów jest chyba jednym z ostatnich bastionów, gdzie dyski HDD jeszcze wiodą prym. Na rynku jednak debiutuje coraz więcej rozwiązań stawiających w całości na znacznie szybsze i cechujące się wyższą kulturą pracy nośniki SSD.
Jest to oczywiście pod pewnymi względami kontrowersyjne, bo kiedy tradycyjne twardziele „umierają” stopniowo, dając nam więcej czasu na uratowanie danych, w przypadku SSD awarie bywają natychmiastowe, a ważne pliki trudniej potem odzyskać. Nie zmienia to jednak faktu, że korzyści płynące z używania szybszych i nowoczesnych pamięci flash są kolosalne – szczególnie w branży kreatywnej, gdzie pracujemy na dużych plikach graficznych lub wideo. I właśnie do takich osób chce trafić Terramaster z modelem F8 SSD.
Urządzenie jest dostępne w dwóch wersjach – zwykłej F8 oraz F8 Plus, wyposażonej w mocniejsze podzespoły (i tym samym oczywiście droższej, wycenionej na niespełna 3700 zł). Do mnie na testy przyjechała ta druga.
Zaskakująco mały i poręczny
W zestawie z F8 SSD Plus otrzymujemy dość nietypowy, jak na NAS-a zestaw akcesoriów. Składa się na niego przewód Ethernet 10GbE, zapasowe śrubki do montażu dysków, śrubokręt (!), a także zestaw metalowych radiatorów do montażu na dyskach SSD (wraz z podkładkami termicznymi i gumowymi opaskami). Trzeba przyznać, że producent był pod tym względem naprawdę hojny.
W pudełku znajdziemy również zasilacz o mocy 72 W – to dość tradycyjna konstrukcja składająca się z dwóch elementów i wykorzystująca typową niegdyś w laptopach (choć i dziś ciągle popularną) wtyczkę DC-IN. I trochę mnie to w sumie rozczarowuje, bo mamy 2025 rok i chciałoby się zobaczyć tutaj USB-C oraz jakiś kompaktowy zasilacz na miarę dzisiejszych standardów (szczególnie, że wymagana moc nie jest jakoś szczególnie duża).
Od strony wizualnej Terramaster F8 SSD Plus mocno przypomina mini PC i właściwie trudno się domyślić, że mamy do czynienia z NAS-em. Konstrukcja jest dość minimalistyczna, a obudowę (nie licząc wierzchu i spodu) wykonano z dość wątłego i podatnego na zarysowania tworzywa sztucznego. Całość mierzy 177 x 160 x 140 mm przy wadze ok. 0,6 kg (bez dysków).
W oczy rzucają się tutaj charakterystyczne wysokie nóżki. To istotny element konstrukcyjnych, bo pozwala na lepszy przepływ powietrza. Za ten odpowiadają dwa wentylatory o średnicy 50 mm ulokowane na spodzie. Zasysane powietrze chłodzi komponenty wewnątrz, a następnie wylatuje przez wierzch, gdzie znajdziemy również maleńki (i jedyny tutaj) przycisk zasilania.
Na tyle znajdziemy zestaw złącz, na który składają się:
- USB-C 3.2 10 Gb/s
- 2 x USB-A 3.2 10 Gb/s
- RJ-45 10GbE
- HDMI 2.0b (4K@60fps)
- Gniazdo zasilania DC-IN
Poniżej umieszczono maleńki otwór służący do resetowania urządzenia (za pomocą igły lub innego ostrego narzędzia), a także charakterystyczne metalowe pokrętło. Jest ono szczególnie istotne – to śrubka, którą bez pomocy jakichkolwiek narzędzi odkręcamy w celu uzyskania dostępu do wnętrza NAS-a. A odbywa się to naprawdę prosto, bo plastikową osłonę wystarczy zsunąć.
Metalowy stelaż, jaki wówczas ujrzymy, robi bardzo dobre wrażenie. Łatwo zlokalizować tutaj wszystkie 8 gniazd (PCIe Gen 3 x1) na dyski M.2. o długości 2280 (po 4 na każdej stronie), a także pojedynczy slot SODIMM na pamięć RAM DDR5 (niestety bez ECC). Domyślnie zainstalowano tutaj kość 16 GB, ale możemy ją wymienić na taką o maksymalnej pojemności 32 GB. W oczy rzuca się też tutaj duży radiator, pod którym skrywa się procesor – Intel Core i3 N305.
Na pierwszy rzut oka zastosowanie PCIe Gen 3 x1 może rozczarowywać, ale trzeba zauważyć, że to i tak wystarczająco, by wykorzystać przepustowość 10-gigabitowego portu Ethernet (a przecież pewnie i tak dyski będą działać w jakimś RAID). Na pewno jednak dużym minusem jest brak wsparcia dla ECC. Nie pogardziłbym też dodatkowym gniazdem na pamięć RAM. Choć patrząc na kompaktowe wymiary całej konstrukcji, jestem w stanie zrozumieć jego brak. Pod tym względem F8 SSD Plus zdecydowanie imponuje i deklasuje konkurentów – bo trudno wskazać równie smukły i kompaktowy NAS SSD innej marki.
Możliwości i kultura pracy
Kompaktowe wymiary i mocno „upchnięte” komponenty mogą budzić obawy o temperatury oraz kulturę pracy urządzenia. Byłem mocno zdziwiony, bo okazały się one zupełnie bezzasadne. TerraMaster F8 SSD Plus w stanie spoczynku jest wręcz niesłyszalny, a pod obciążeniem wydawane odgłosy przybierają postać lekkiego szumu – zdecydowanie akceptowalnego podczas codziennego użytkowania. Nie miałbym problemu z postawieniem urządzenia na blacie biurka tuż obok siebie – choć to oczywiście kwestia indywidualnej percepcji każdej osoby.
Niski hałas idzie w parze z trzymanymi w ryzach temperaturami. Oczywiście wskazane jest tutaj zastosowanie dołączonych do zestawu radiatorów. Trzeba jednak zauważyć, że sam CPU jest tutaj naprawdę przyzwoicie pracującą jednostką. Jego maksymalne TDP to 15W, a minimalne zaledwie 9W, więc osiągane temperatury pracy są naprawdę przyzwoite.
Oczywiście zastosowanie układu N305 idzie w parze ze wspomnianymi wyżej ograniczeniami. CPU ten ma bowiem zaledwie 9 lini PCIe, więc zastosowanie ośmiu gniazd PCIe Gen 3 x1 oraz pojedynczego slotu na pamięć DDR5 (bez ECC – bo tego też nie obsługuje CPU) wykorzystało właściwie w 100% możliwości całej jednostki. Oczywiście fajnie byłoby zobaczyć tutaj mocniejszy CPU i idące za tym korzyści, ale szło by to w parze z wyższymi temperaturami (głośniejszą pracą wentylatorów) oraz większym poborem energii, a to jedne z kluczowych atutów tego NAS-a.
A skoro o poborze energii mowa, TerraMaster F8 SSD Plus również na tym polu budzi uznanie, bo maksymalny pobór energii, jaki udało mi się zanotować po zainstalowaniu ośmiu dysków to 45W. W stanie spoczynku, kiedy NAS nie miał nic do roboty zapotrzebowanie na energię spadało natomiast do ok. 10W. Nie odczujemy zatem obecności tego urządzenia w naszych rachunkach za prąd.
Tu ponownie nawiążę do kwestii zasilania – przy takim poborze energii to urządzenie aż prosi się o jakiś fajny, zgrabny i mały zasilacz ze złączem USB-C.
Oprogramowanie – system TOS 6
NAS pracuje pod kontrolą autorskiego oprogramowania TOS 6. To platforma od lat rozwijana przez TerraMaster, dzięki czemu znajdziemy tutaj praktycznie wszystko, co taki system operacyjny posiadać powinien.
Mamy zatem wsparcie dla wielopoziomowych kopii zapasowych, strumieniowanie DLNA/UPnP, obsługę popularnych protokołów i usług sieciowych, obsługę kamer do monitoringu, a także oczywiście wsparcie dla kontenerów dockera, co pozwala nam uruchamiać na serwerze mnóstwo aplikacji. System możemy zintegrować z usługami przechowywania plików w chmurze jak Google Drive czy Dropbox. Nie zabrakło oczywiście też wbudowanego firewalla i mechanizmów zabezpieczających nasze dane przed potencjalnymi atakami.
Teoretycznie w centrum aplikacji znajdziemy zaledwie 55 pozycji. Jednak wsparcie dla kontenerów Dockera sprawia, że ta liczba jest w rzeczywistości wielokrotnie większa. Oczywiście zarządzanie tymi ostatnimi wymaga nieco wiedzy i nie jest tak bezobsługowe, jak instalacja natywnych apek, ale wszystkiego da się nauczyć.
Pewnym minusem TOS 6 może być brak obsługi nowoczesnych systemów plików. Możemy tutaj tworzyć jedynie woluminy BTFRS lub EXT4. Co ciekawe, system nie pozwala nam też w większym stopniu wykorzystać wbudowanego portu HDMI, bo nie oferuje aplikacji multimedialnych z nim współpracujących. Ostatnim ograniczeniem jest działanie portów USB – otóż nie podłączymy do nich komputera czy smartfona, żeby w ten sposób uzyskać szybki przewodowy transfer danych. Współpracują one jedynie z zewnętrznymi nośnikami.
Dla kogo jest Terramaster F8 SSD Plus?
Terramaster F8 SSD Plus to zaskakujące urządzenie. Trudno nie być pełnym uznania dla inżynierów stojących za tym projektem. Udało się tutaj upchnąć aż 8 gniazd na dyski SSD, co daje teoretyczną maksymalną pojemność na poziomie 64 TB. A to wszystko idzie w parze z wysoką energooszczędnością, bardzo przyzwoitą kulturą pracy oraz zadziwiająco kompaktowymi wymiarami.
Oczywiście nie obeszło się bez kompromisów. Zastosowany Intel Core i3 N305 ma swoje ograniczenia, więc mamy tutaj gniazda w standardzie PCIe Gen 3 x1, co mocno ogranicza ich wydajność do 1000 MB/s. Pozwoliło to tym samym na zastosowanie tylko pojedynczego gniazda na kości RAM DDR bez wsparcia dla ECC. Pojedynczy port Ethernet – mimo, że 10-gigabitowy – też jest sporym ograniczeniem, bo nie mamy tutaj żadnej formy redundancji.
Mimo wszystko jest to zdecydowanie konstrukcja warta polecenia. Wspomniane wyżej ograniczenia dla wielu osób nie będą miały wielkiego znaczenia, a inni będą w stanie przymknąć na nie oko. Zresztą zalety F8 SSD Plus zdecydowanie zachęcają do tego, by uczynić go podstawowym magazynem na dane w swoim domu – niezależnie, czy przechowujecie zdjęcia z wakacji, czy pracujecie kreatywnie.
- Zaskakująco mały i zgrabny
- Świetna kultura pracy i przyzwoite temperatury
- Aż 8 gniazd M.2. na dyski SSD
- Radiatory dla SSD w zestawie
- Niski pobór mocy
- Przyzwoite oprogramowanie
- Gniazda na dyski w standardzie PCIe Gen 3 x1
- Brak wsparcia dla pamięci RAM ECC
- Pojedynczy port Ethernet
- Duży zasilacz
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu