Kupienie kredytów na Temu.com to nowa metoda cyberprzestępców. Uważajcie na podobne „okazje”!
Temu dopiero pojawiło się w Polsce, a cyberprzestępcy już zainteresowali się tą platformą
Temu do Polski weszło dopiero w zeszłym roku, lecz niemal od razu szturmem podbiło serca klientów, pobijając samego króla tanich zakupów w sieci, czyli Aliexpress. Jak informował jakiś czas temu Krzysztof Rojek, jeżeli 5 lat temu zapytalibyście, gdzie najlepiej można zrobić tanie zakupy, większość Polek i Polaków bez wahania odpowiedziałoby — Aliexpress. Nie ma się co dziwić, platforma oferowała (i nadal oferuje) nie tylko produkty, których u nas raczej się nie spotyka (bo nikt ich nie importuje) ale też ceny, z którymi lokalnym sprzedawcom ciężko rywalizować.
Najnowsze dane pokazują jednak, że Aliexpress nie jest już największą platformą zakupową. Kapitalizacja rynkowa firmy-matki, czyli Alibaba, spadła bowiem poniżej PDD, czyli firmy stojącej za marką Temu. Temu w samej tylko Polsce, czyli jeszcze niedawno nieznana platforma, ma już ponad 10 milionów użytkowników. Taki wynik osiągnęło w zaledwie 3 miesiące, co pokazuje, jak rozpędzona jest firma. W naszym kraju Temu jest już popularniejsze niż Ali i już we wrześniu 2023 miało od niego o milion użytkowników miesięcznie więcej. Firma w zaledwie pierwszych trzech kwartałach 2023 roku zanotowała przychody rzędu 21,8 miliarda dolarów.
Mimo tego, że Temu jest naprawdę świeżą sprawą w naszym kraju, to popularność przełożyła się również na scamy — i cyberprzestępcy już obrali sobie sklep z tanimi gadżetami za cel. Kredyty na Temu.com to nowy sposób przestępców, na które nie powinniśmy dać się nabrać.
O co chodzi z oszustwami na Temu? Wyjaśniamy
W grupach w popularnych social mediach czy komunikatorach, takich jak Telegram lub Discord, można spotkać się z ofertami o rzekomym kupnie kredytów do wykorzystania na Temu.com. Osoba prywatna przesyła cennik, gdzie możemy znaleźć bardzo okazyjną ofertę, np. za wpłacone 60 zł (oczywiście najlepiej w bitcoinach) otrzymujemy 100 zł na zakupy. Kolejne kwoty są już tylko atrakcyjniejsze; za zaledwie 140 zł otrzymujemy aż 200 zł na swoje wydatki. No kto by się na to nie skusił? Elwira Charmuszko, młodszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa CyberRescue, wyjaśnia jednak:
Tego typu oferty są oczywiście oszustwem! Wpłacanie środków w postaci bitcoinów lub innej kryptowaluty, to transakcja jednostronna i nie będzie możliwe ich odzyskanie. W konsekwencji nasze konto pomniejszy się o kilkadziesiąt lub kilkaset zł, a kredyty nigdy do nas nie dotrą.
O próbach wyłudzenia danych i pieniędzy ostrzega także w swojej aplikacji Temu.com. Serwis ostrzega przed fałszywymi wiadomościami. Informuje, że nie oferuje dodatkowych środków i nie prosi swoich klientów o ich zakup poprzez wiadomości mailowe lub SMS. Przestępcy oferujący kredyty na Temu.com oprócz samego wyłudzenia pieniędzy mogą przesyłać także linki, poprzez które oszust będzie próbował wykraść dane nasze lub karty płatniczej/logowania do konta. Tutaj zaleca się jak zawsze dużą ostrożność i dokładną weryfikację wiadomości.
CyberRescue, czyli założony w 2018 roku startup skupiający się na ratowaniu ludzi, którzy padli ofiarą cyberprzestępców, skupiający się między innymi na zabezpieczaniu zgubionych urządzeń, odzyskiwaniu dostępu do przejętych portali w social media, zwrotach środków skradzionych z kont bankowych czy też weryfikacji podejrzanych wiadomości, w swoim komunikacie przypomina również, że są pewne zasady, o których zawsze należy pamiętać. Chodzi o to, że nie należy klikać w nieznane linki, odpowiadać na podejrzane wiadomości czy dokonywać zakupów na nieoficjalnych platformach i poprzez osoby prywatne. Spotkaliście się z oszustami na kredyty na Temu?
Źródło: CyberRescue
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu