Telefonów z wysuwanymi klawiaturami QWERTY było na rynku mnóstwo. Z czasem element ten zaczął pojawiać się również w modelach konsumenckich – dla zwykłych „Kowalskich”. Wprowadzono na rynek szereg modeli budżetowych, ale sama idea najwyraźniej nie przetrwała próby czasu. Producenci szli w kierunku smukłych konstrukcji, a wysuwana klawiatura tylko to utrudniała. Jednocześnie stale udoskonalano panele dotykowe oraz aplikacje klawiatur ekranowych. Wraz z popularyzacją ekranów pojemnościowych z obsługą multitouch i odejściem od mało wygodnych rysików posiadanie wysuwanej klawiatury stało się zbędne – choć ciągle miała ona swoich fanów.
Jak się okazuje – oni ciągle istnieją. Pomysł wskrzeszono, ale tym razem ma on formę modułu dla smartfona Moto Z. Tylko zobaczcie, jak miałoby to wyglądać:
Klawiaturka jest póki co konceptem, a twórcy szukają finansowania na Indiegogo. Jest to zresztą część większego projektu Lenovo, w ramach którego firma angażowała deweloperów i niezależnych twórców w tworzenie modułów dla Moto Z. Najlepsi otrzymali zestawy deweloperskie, a także wsparcie merytoryczne. Teraz realizują swoje projekty za pośrednictwem Indiegogo, z którym Lenovo też współpracuje przy tym projekcie.
Jeśli chodzi o samą klawiaturkę, ma ona przywodzić na myśl tę z modelu Droid/Milestone (fantastyczny smartfon!). Zastosowanie znajdzie tutaj (choć to jeszcze jest rozważane) dodatkowy akumulator o pojemności 2100 mAh, co powinno znacząco wydłużyć czas pracy urządzenia. ekran może być odchylony pod kątem 45 stopni, co powinno ułatwić pracę. Całość ma dopełniać przyjemne dla oka podświetlenie diodami LED.
Aktualnie klawiatura ma na koncie niespełna 40 tys. dol. Celem jest uzbieranie 100 tys.
Więcej z kategorii Mobile:
- Ikony na telefon - skąd pobrać, jak zmienić?
- Redmi Note 9T i Redmi 9T - Redmi wchodzi do gry o tanie 5G i duże baterie
- TrendForce: Huawei wypadnie z czołówki. Zastąpi go firma o której nie słyszeliście
- App Store z nowym rekordem. Użytkownicy Apple szastają pieniędzmi na gry i aplikacje!
- POCO F2 bez PRO. Następca F1 (najpewniej) pojawi się w 2021 roku.