Felietony

Telefon dla audiofilów? Obecnie to nierealne z jednego prostego powodu

Albert Lewandowski
Telefon dla audiofilów? Obecnie to nierealne z jednego prostego powodu
Reklama

Telefon dla audiofilów musi wyróżniać się jednym elementem: świetną jakością audio. Obecnie jednak producenci niby przechwalają się zastosowanymi rozwiązaniami, mającymi ją poprawić, ale finalnie nie uzyskamy tego, czego byśmy oczekiwali.

Luka po usunięciu jacka

W ostatnim czasie brak złącza słuchawkowego 3,5 mm nie budzi już teraz u nikogo większego zaskoczenia, ale trzeba przyznać, że jeszcze dwa lata temu ta decyzja powodowała liczny sprzeciw oraz złość osób wobec producentów. Po co usuwają oni jakże często używany port? Finalnie taka strategia się rozpowszechniła i aktualnie sporo produktów nie dysponuje już audio jackiem, ale na szczęście wciąż są firmy, które wiernie przy nim trwają.

Reklama

Usuwano to złącze, aby zaoszczędzić miejsce, zmniejszyć wymiary oraz ułatwić sobie zabezpieczenie przed wodą konstrukcji. Zdecydowanie sama obecność portu przeszkadza nieco w dalszej miniaturyzacji. Jednak część producentów poszło tą drogą, bo tak zrobiło Apple, bo tak postąpili konkurenci. Dobra, usunięto jacka, ale co otrzymaliśmy w zamian?

Bezprzewodowo lub na magiczny sposób

Pierwszym proponowanym rozwiązaniem było przejście na Bluetooth. Tu jednak starsze wersje tego modułu nie oferują wybitnej jakości, dopiero 5.0 wprowadziło przełom za sprawą wiekszej przepustowości i tu na nielicznych słuchawkach da się już posmakować lepszego brzmienia, podczas gdy w większości sprzętów skazani jesteśmy na przeciętną jakość. Nie, ktoś tu tego nie przemyślał.

Drugie to pozostanie przy złączu słuchawkowym. Wkładamy przejściówkę do portu USB i już – moim zdaniem to nieudolna hybryda, ale przynajmniej przywracająca poczciwego jacka. Sam byłbym nawet zadowolony z takiego postępu, gdyby tylko pojawiła się atrakcyjna alternatywa. Na tym polu nie doczekaliśmy się nowości od lat. Niby w reklamach możemy przeczytać o zastosowanych rewolucyjnych chipach, optymalizacjach audio, specjalnych efektach i tym podobnych, ale wciąż nie wprowadzają one przyjemności ze słuchania muzyki na smartfonie na kolejny, wyższy poziom.

Każdy sobie rzepkę skrobie

W samym Androidzie 5.0 Lollipop z 2014 roku wprowadzono obsługę dźwięku ze zmniejszoną latencją, z kolei 8.0 Oreo wprowadził lepsze wsparcie dla bezprzewodowych słuchawek. Teraz jednak przydałoby się pomyśleć o kolejnym kroku, tj. wprowadzeniu obsługi USB Audio Class 3.0. Obecnie system Google może pochwalić się wsparciem dla 1.0, więc w żaden sposób nie da się poczuć mocy USB typu C. Dlaczego nowy standard jest ważny? Nie tylko jest bardziej energooszczędny, ale pozwala też przesyłać 32-bitowe audio o próbkowaniu 384 kHz, redukcję szumów oraz wsparcie dla bogatej palety efektów dźwiękowych. Tu firmy mogłyby to wykorzystać za sprawą nowych dodatków w oprogramowaniu.

Aktualnie smartfony z Androidem pozwalają na przesyłanie muzyki w jakości 16-bit/44,1 kHz. Do tego dochodzą braki w kompatybilności między różnymi przejściówkami i słuchawkami, a telefonami, co prowadzi do irytujących sytuacji. Podobno usunięcie jacka miało wszystko ułatwić, tymczasem jedynie komplikuje.

Telefon dla audiofilów – technologia jest już gotowa

Na rynku masowym odpowiednie narzędzia oraz rozwiązania są gotowe, ale potrzebują jeszcze uzupełnienia przez oprogramowanie, z czym teraz jest największy problem. Obawiam się nieco, że na większe zmiany w tym temacie będziemy musieli jeszcze poczekać, może do debiutu nowego Androida 9.1 lub do kolejnego. Tu widać, że firmy na tym chcą zaoszczędzić i nie starają się iść naprzód. Po co jednak niezwykle dobre DAC w smartfonie, skoro w żaden sposób tego nie usłyszymy?

W takiej sytuacji zaczynam tęsknić za złączem słuchawkowym. Nie bez powodu niektóre modele dalej są w niego wyposażane i sami producenci nie wyglądają na takich, którzy chcieliby z niego rezygnować, a w tym zaszczytnym miejscu pojawił się m.in. Samsung czy LG. Na osłodę pozostają ci gracze oraz bardziej ekskluzywne propozycje od firm z branży muzycznej. To co miało pomóc i ułatwić życie użytkowników, okazało się być zbyt nowatorskie, albo też użytkownicy w praktyce nie mają wygórowanych wymagań względem audio.

Reklama

źródło: Android Authority

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama