Lotnictwo

Tanie loty do USA. Kolejne podejście

Maciej Gorczyński
Tanie loty do USA. Kolejne podejście
Reklama

Loty przez Atlantyk to spore wyzwanie logistyczne dla tanich linii. Ale kolejni gracze próbują swojego szczęścia w temacie.

Sir Frederick Alfred Laker, znany jako Freddie Laker, Anglik, który wymyślił tanie latanie, musiał być fascynującym człowiekiem. I wzorem dla dzisiejszych wyobrażeń przebojowego biznesmena i startupowca; szybko wyrzucony ze szkoły za brak postępów, w czasie wojny pracował w „Air Transport Auxiliary”, organizacji cywilnej, której zadaniem był wewnętrzny transport lotniczy, przede wszystkich materiałów i części, zastępującej zawodowych pilotów zatrudnionych przez wojsko. Okoliczności sprzyjały, Laker został pilotem zanim skończył 20 lat; wcześniej było różnie, jak sam wspomina, ojciec go dręczył, a szkoła wyśmiewała za dziwaczną ambicję: zostać milionerem.

Reklama

Jak podsumowuje jeden z portali historycznych: dzisiejsi bohaterowie z Dragon’s Den to przy Lakerze kompletni amatorzy. W 1947 roku pożyczył 38 tysięcy funtów i kupił 12 używanych bombowców, które w ciągu następnych 2 lat wykonały ponad 4000 lotów w ramach operacji Plainfare, czyli mostu powietrznego, którym dostarczano zaopatrzenie do zablokowanego przez ZSRR Berlina. Wielokrotnie siedząc za sterami, Laker zarobił 400 tysięcy funtów. W 1954 roku uruchomił Air Charter Ltd, które w czasach przed Eurotunnelem transportowało samochód osobowy oraz 4 pasażerów z Anglii (Southend) do Francji (Calais). Cena za samochód zależnie od wielkości wynosiła między 7 a 18 funtów, bilet dorosłego kosztował 2 funty, ulgowy dla dziecka – 1. Wbrew pozorom to było wówczas całkiem sporo, ale dalej dużo mniej niż promem (według lokalnego portalu Southend odpowiada to mniej więcej dzisiejszym 800 funtom).

10 lat później Laker rzucił pracę w British United Airways i założył Laker Airways, pierwszą tanią linię. W 1977 roku prezydent Jimmy Carter dał osobistą zgodę na uruchomienie budżetowego połączenia między Nowym Jorkiem (Newark) i Londynem (Gatwick). Skytrain nie przetrwał recesji lat 80., ale pomysł przetrwał; jeszcze w ostatnim wywiadzie, jakiego udzielił, w 2002 roku Laker mówił, że lot transoceaniczny to podstawowe i najciekawsze wyzwanie dla tanich linii.
Temat wrócił 11 sierpnia, kiedy amerykański JetBlue uruchomił tani lot między Londynem i Nowym Jorkiem. Według dzisiejszej oferty Amerykanin może polecieć do Gatwick i wrócić za około 430 funtów. Czy to się uda? Tygodnik „The Economist” przypomina długą listę przewoźników, którzy próbowali: angielski People Express, amerykański Tower Air, niemiecki Air Berlin, duński Primera Air, islandzki WOW, norweski Air Shuttle. Wszyscy zderzyli się z tym samym: lotu dłuższego niż 10-12 godzin nie da się skalkulować jak połączenia między Wrocławiem a Barceloną. Trudnością nie są wygody pasażerów, ale przede wszystkim spóźnienia, które powodują, że samolot nie trafia w tańsze godziny pozostawania na płycie, no i konieczność odpoczynku dla załogi. JetBlue zamierza zastosować schemat zwykłych lotów, w których cena biletów biznesowych jest na tyle wyśrubowana, by równoważyła niedowartościowanie biletów ekonomicznych. Dlatego w mniejszych i tańszych samolotach, Airbusach A321LR, znajdują się również 24 miejsca dla klienta, który nie patrzy na koszty.

Próbuje też Norse Atlantic Airways, które wybrało Boeinga 787 Dreamliner – poza tym niewiele wiadomo, ponieważ działalność rozpocznie się dopiero latem 2022 roku, lotami z Londynu, Oslo i Paryża do USA, mówi się również o bezpośrednich (i tanich) połączeniach z Azją.

Jakie są szanse? Chyba niewielkie, dziennikarze szybko zestawili pomysły Norse z klęską Norwegian Air Shuttle. Niemniej tanie linie muszą poszukiwać i próbować, ponieważ niebo nad Europą coraz szybciej się zamyka. Aby ograniczyć emisję dwutlenku węgla Francja wprowadziła już zakaz lotów krajowych na trasach, które pociąg pokona w mniej niż 2 i pół godziny. Podobnie zrobiła Austria, analogiczna dyskusja toczy się w Niemczech, można się spodziewać, że w niedługim czasie zajmie się tym Komisja Europejska, biorąc na cel również trasy międzynarodowe. Więc zanim polecimy do USA, może warto pogodzić się z utrudnieniami, które powoduje epidemia, i pośpieszyć się z tańszym zwiedzaniem europejskich stolic – dobry poradnik, jak się do tego zabrać, przygotował kiedyś Kamil (Jak szukać tanich lotów? Kiedy kupować bilety lotnicze?).

RyanAir wydaje się ignorować sytuację; co prawda Michael O’Leary podkreślał ostatnio mniejszą emisyjność nowych samolotów, ale - jak zauważył „The Guardian” – znaczy to niewiele dla klimatu, ponieważ zostało powiedziane w kontekście poważnego powiększenia floty. W 1978 roku laburzystowski premier James Callaghan nadał Fredericowi Lakerowi tytuł rycerski, ponieważ był nie tylko milionerem, ale i marzycielem, który zrobił to, co zrobił pod wpływem myśli – jak wspominał – wywołanej widokiem sterowca Hindenburgh nad Canterbury.

Źródła: Kentonline, Echo-News, Guardian, „The Economist” 21.08.2021

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama