Motoryzacja

Gwiazdą targów w Genewie będzie tani elektryk produkowany przez... Dacię

Kamil Pieczonka
Gwiazdą targów w Genewie będzie tani elektryk produkowany przez... Dacię
Reklama

Polacy nadal nie doczekali się swojego samochodu elektrycznego i raczej szybko się to nie zmieni. Tymczasem rumuńska Dacia, która jest częścią francuskiego koncernu Renault, pokaże takie auto już za nieco ponad tydzień na targach samochodowych w Genewie.

Tania elektryczna Dacia podbije rynek?

Renault ma spore doświadczenie w produkcji i sprzedaży samochodów elektrycznych. Renault Zoe jest jednym z najpopularniejszych elektryków na Starym Kontynencie, a w ofercie francuskiej grupy nie brakuje również samochodów hybrydowych, jak chociażby nowe Clio, Captur czy wkrótce również Megane. Firma już od jakiegoś czasu zapowiadała, że wkrótce wprowadzi do swojej oferty taniego elektryka i wygląda na to, że na początku marca ten plan zostanie zrealizowany.

Reklama

Nie będzie to jednak nowy model pod marką Renault, budżetowy model będzie miał budżetowy znaczek, czyli logo Dacii. Wiele wskazuje na to, że może to być samochód podobny do Renault City K-ZE, które oferowane jest tylko w Chinach, a kosztuje w przeliczeniu około 8000 euro, czyli w poniżej 40 000 PLN. W tej cenie oferuje pięciodrzwiowe nadwozie z bagażnikiem o pojemności 300 litrów oraz zasięg rzędu 160 km dzięki bateriom o pojemności 26,8 kWh. Największy minus tego modelu to bardzo słaby silnik, ma zaledwie 44 KM, co oznacza, że jest to auto typowo miejskie.


Trudno oczekiwać aby elektryczna Dacia kosztowała podobne pieniądze, w Europie wyższe są chociażby koszty homologacji, a i mały silnik elektryczny wydaje się nieco za słaby. Biorąc jednak pod uwagę, że Zoe wycenione jest na 124 900 PLN, to pole do obniżek ceny jest bardzo duże. Samochód, który zadebiutuje w Genewie to jeszcze koncept, ale podobno jest już bardzo blisko modelu produkcyjnego. Jeśli jednak Francuzi zaoferują auto wymiarami zbliżone do K-ZE, ale za to w cenie Skody Citigo-e, to myślę, że chętnych nie zabraknie. Byłoby to też zgodne z filozofią marki, że w przypadku auta miejskiego, zasięg wcale nie ma kluczowego znaczenia.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama