Motoryzacja

Baterie do samochodów elektrycznych - fascynujący rynek z potencjałem na setki miliardów dolarów

Grzegorz Marczak
Baterie do samochodów elektrycznych - fascynujący rynek z potencjałem na setki miliardów dolarów
Reklama

Rosnący popyt na samochody elektryczne buduje również gigantyczny rynek produkcji baterii samochodowych. Ocenia się, że będzie on wart ok. 84 miliardy dolarów do 2025 roku.

Liderami, którzy opanowali ten rynek są producenci z takich krajów jak Chiny, Japonia czy Korea. Europejskie firmy jak dotychczas w tym segmencie się praktycznie nie liczą. Ocenia się, że w 2018 roku zaledwie 1% zapotrzebowania na baterie do samochodów elektrycznych pochodził od europejskich producentów. Nie lepiej jest zresztą z innymi kontynentami, które w sumie odpowiadają za 3% zapotrzebowania. Resztę przejęła Azja.

Reklama

Kto dziś się liczy w branży produkującej baterie? Mówimy tutaj o takich firma jak Panasonic, LG Chem, Samsung, CATL, BYD, AESC, WanXiang, Beijing Pride Power, Tianneng , SB LiMotive. Sprawdźcie jak dużo na tej liście jest firm europejskich… no właśnie. Panasonic współpracujący z Teslą jest dziś wymieniany jako lider rynku. Sytuacja zmienia się jednak bardzo dynamicznie.

Jedną z największych fabryk baterii do samochodów elektrycznych w Europie mamy u nas w Polsce pod Wrocławiem. Jest to fabryka LG Chem, której wydajność w 2022 roku ma osiągnąć 65-70 GWh rocznie. Jeśli uzyskają ten poziom to będzie to największa fabryka baterii na świecie (dla porównania gigafactory Tesli w Nevadzie produkuje rocznie 35 GWh)

To jednak kropla w morzu potrzeba Europejskich firm. Według Mckinsey do 2040 w Europie będziemy mieli 70% aut elektrycznych (auta osobowe, ciężarówki, floty itp). Oznacza to, że zapotrzebowanie na baterie wzrośnie pięciokrotnie w stosunku do obecnych mocy produkcyjnych. Mówi się o poziome dodatkowego 1000 GWh w stosunku do tego co mamy teraz.

Firmy Europejskie ze względu na duże koszty mogą mieć problem z szybkim konkurowaniem z potęgami z Azji. Sama Europa może jednak na rozwoju rynku baterii dużo zyskać. Fabryki baterii firm azjatyckich (dobrym przykładem jest LG) powstają i będą powstawać w Europie (ze względu na koszty transportu, ryzyka, kapitał w drodze itp. elementy związane z importem z krajów azjatyckich), co zapewni nowe miejsca pracy i oczywiście przychody dla wybranych państw. Mówimy tutaj o olbrzymich pieniądza i olbrzymim planowaniu. Budowa mega fabryki to proces zajmujący ok. 7 lat. Jeśli więc przewidywania co do zapotrzebowania na energię są poprawne, możemy spodziewać się gigantycznych inwestycji. Przy zapotrzebowaniu na poziome 1,5 TWh mówi się nawet o 150 miliardach dolarów zainwestowanych w Europie.

Nie wszystkie firmy samochodowe chcą jednak oddać cały rynek baterii w obce ręce. Dla przykładu Daimler chce produkować baterie w Niemczech i w Polsce (w planowanych fabrykach). Francuzi chcą dla swoich samochodów produkować baterie we własnej fabryce, która ma powstać na Słowacji i w Hiszpanii. Na rynku baterii pojawiają się też młodzi graczce tacy jak na przykład Northvolt, który otworzył nawet fabrykę w Polsce. To młoda spółka i co ciekawe założona przez Petera Carlssona - byłego dyrektora Tesli. Potencjałem Northvolt zainteresował się Volkswagen. Razem tworzą nową spółkę (mają po 50% udziałów), która ma wybudować fabrykę baterii w Salzgitter w Dolnej Saksoni. Wydajność fabryki ma sięgać ok. 16 GWh.

Dlaczego w ogóle poruszam taki temat? Innowacje na rynku motoryzacyjnym wywołują gigantyczne zmiany w zapotrzebowaniu na nowe (w kształcie i właściwościach) produkty na skalę, którą można przeliczyć na miliardy dolarów. Do tego wszystkiego dochodzi fascynująca dynamika przeobrażeń na tych nowych rynkach, co czyni tego typu zagadnienia coraz bardziej wartymi obserwowania.

Żródło: mckinsey.com, marketwatch.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama