Gry

Takiego Xboksa jeszcze nigdy nie było, ale może się niebawem zmienić. Oby się udało!

Kamil Świtalski
Takiego Xboksa jeszcze nigdy nie było, ale może się niebawem zmienić. Oby się udało!
2

Kolejny raz pojawiają się plotki, jakoby Microsoft pracował nad nową konsolą. I to taką, jakiej jeszcze nigdy nie mieli w swoim portfolio: chodzi bowiem o handhelda.

Microsoft w kwestii swoich konsol od zawsze gra dość... bezpiecznie. Firma od czterech generacji tworzy stacjonarne konsole, które... radzą sobie raz lepiej (patrz: Xbox 360), raz gorzej (patrz: wszystkie inne). Czasem gigant z Redmond pokusi się na innowację, która faktycznie im się opłaci — i tak było z ruchowym kontrolerem Kinect. Niezwykle intuicyjnym i potrafiącym porwać do zabawy nawet tych, którzy na co dzień trzymają się od gier wideo jak najdalej.

Nawet w czasach świetności konsol przenośnych, firma nigdy nie zdecydowała się na taki produkt w swoim portfolio. PlayStation Portable i Nintendo DS podbijały serca graczy, a Microsoft siedział w swojej bezpiecznej bańce. W ostatnich latach jednak coraz więcej użytkowników wyraża zainteresowanie graniem przenośnym. Trochę przekonał ich do tego Switch, a trochę te wszystkie PeCety w przebraniu — jak Steam Deck, ROG Ally i spółka. I jak dowiadujemy się z ostatniego odcinka podcastu Xbox Two, firma ma pracować nad zestawem prototypów autorskich konsol przenośnych.

Przenośny Xbox: Microsoft ma pracować nad własną konsolą przenośną

W podcaście Jez Corden z Windows Central poinformował, że Microsoft ma obecnie pracować nad przenośną konsolą — i obecnie testuje kilka prototypów. To urządzenia, które — w przeciwieństwie do PlayStation Portal — mają być pełnoprawnymi konsolami do gier, które natywnie pozwolą uruchamiać gry. I choć niezwykle mnie to cieszy, to w dobie gdy akurat oni posiadają tak prężnie rozwijaną i solidnie działającą usługę z grami w chmurze, taki ruch może... naprawdę dziwić.

Oczywiście sam fakt iż Microsoft ma kilka prototypów przenośnej konsoli do gier wcale nie oznacza, że taki produkt kiedykolwiek trafi na półki sklepowe. To żaden sekret, że giganci technologiczni stale nad czymś w pocie czoła pracują — a później wiele z tych projektów trafia do kosza, bo najzwyczajniej w świecie nie spełniają standardów, albo biznesowo się nie opłacają.

Konsole przenośne nigdy nie miały się lepiej. Ale sporo się w nich zmieniło

Nie ukrywam, że sam powitałbym takie urządzenie z otwartymi ramionami. Uwielbiam przenośne granie od kiedy pamiętam — i prawdopodobnie przy żadnej z konsol nie spędziłem tyle czasu, co przy przenośnych sprzętach od Nintendo — z DS i 3DS na czele. Przez lata jednak konsole przenośne były "dodatkiem", przez co niespecjalnie interesowali się nimi "poważni" gracze. Teraz, kiedy nierzadko jest to po prostu PC w przebraniu, się to zmienia. I choć PlayStation Portable już przed laty było iskierką która zainteresowała nieprzekonanych, to opcja zabierania ze sobą nawet najnowszych tytułów jest strzałem w dziesiątkę. I to model przenośnego grania, który trafia do mainstreamu. Sukces Steam Decka pokazał, że jest miejsce dla przemyślanych urządzeń w tym segmencie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu