Polska

Takie projekty sprawiają, że wierzę w polski crowdfunding

Kamil Ostrowski
Takie projekty sprawiają, że wierzę w polski crowdfunding
15

Finansowanie społecznościowe w Polsce to temat dosyć ciężki. Nasi krajanie z natury są dosyć podejrzliwi, nie lubią płacić za coś, czego nie mogą od razu dostać do ręki, a cudze plany zawsze łatwiej jest nam wyśmiać, niż wesprzeć. Crowdfunding jednakże w Polsce się rozwija, czego przykładem jest cud...

Finansowanie społecznościowe w Polsce to temat dosyć ciężki. Nasi krajanie z natury są dosyć podejrzliwi, nie lubią płacić za coś, czego nie mogą od razu dostać do ręki, a cudze plany zawsze łatwiej jest nam wyśmiać, niż wesprzeć. Crowdfunding jednakże w Polsce się rozwija, czego przykładem jest cudny projekt, sfinansowany dosłownie w kilka godzin od startu.

Piwne Imperium to gra planszowa stworzona przez dwie osoby: Filipa Głowacza i Ireneusza Huszczę. Panowie mają już przygotowany prototyp, z którym zrobili mały objazd po kilku miastach Polski, gdzie zbierali uwagi użytkowników i dopracowywali swój produkt. Pozostało im już tylko dopilnować kwestii technicznych, a następnie wydać grę. Jednakże, żeby to zrobić, potrzebne są rzecz jasna fundusze. Nierzadko pochłaniające osobiste oszczędności pasjonatów, którym marzy się własna gra planszowa (kojarzycie ojca Lily z „Jak poznałem Waszą matkę”?). Zapadła więc decyzja, o skorzystaniu z możliwości, jakie otwiera przed nami życie w społeczeństwie cyfrowym – crowdfundingu.

Projekt został sfinansowany w 100% w cztery godziny. Po nieco ponad jednym dniu udało się zebrać dodatkowych parę tysięcy, co pozwoliło na osiągnięcie drugiego progu – umożliwiającego twórcom wydanie dodatku go Piwnego Imperium – „Polskie browary i puby”. Na chwilę pisania tekstu, liczba wpłat zbliżyła się do 10 000 złotych, a do końca pozostało jeszcze 28 dni.

Dlaczego w ogóle o tym piszę? Czy tekst jest sponsorowany? Czy jestem spokrewniony z kimś związanym z projektem. Nie (a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo). To jest zwyczajnie piękny przykład na to, że finansowanie społecznościowe w Polsce może działać. Potrzebny jest tylko dobry projekt i ludzie, którzy wiedzą jak go realizować. W tym przypadku wszystko zagrało – pomysł, wykonanie i promocja. Gdybym miał zgłosić jakieś swoje uwagi, to powiedziałbym, że filmik promocyjny jest trochę za długi, a progów wsparcia mogło by być więcej. Swego czasu w wywiadzie z założycielami portalu Wspieram.to, była mowa o dobieraniu projektów i pomocy w ich reklamowaniu – nie ma lepszego dowodu na to, że nie były to czcze słowa, niż kazus Piwnego Imperium. Czekam tylko, aż zakończy się okres złowrogiego, przetrzepującego konto Końca Miesiąca, żeby zasilić konto twórców gry również swoimi pieniędzmi.

Na koniec parę słów od Marcina Galickiego, założyciela portalu Wspieram.to, gdzie realizowana jest kampania:

Dlaczego Piwne Imperium odniosło tak piorunujący sukces? Poza pomysłem i świetnie przygotowanym projektem, elementem o którym często się zapomina, decydując się na finansowanie społecznościowe, jest przemyślana kampania w social media.

Odpalamy i pracujemy nad bardzo różnymi projektami, jednak z każdym projektodawcom staramy się wypracować atrakcyjny wizualnie, merytorycznie oraz zachęcający nagrodami projekt. Zawsze mamy swoje personalne odczucia czy projekt zyska poparcie, czy się zrealizuje. Wielokrotnie społeczność bardzo nas zaskakiwała.

Ekipa Piwnego Imperium zanim postanowiła odpalić projekt, robiła "field testy" swojego produktu po całej Polsce. Zarazili ludzi swoim pomysłem tak bardzo, że efekt przerósł ich własne oczekiwania. Podstawowa rada jaką dajemy naszym projektodawcom i tym którzy zastanawiają się nad finansowaniem społecznościowym dla swojego projektu to: "Samo się nie zrobi".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu