Apple

Tajemniczy zakup Apple. Korporację zainteresowała rzeczywistość rozszerzona

Maciej Sikorski
Tajemniczy zakup Apple. Korporację zainteresowała rzeczywistość rozszerzona
Reklama

Po malutku, po cichutku - tak można skomentować ostatnie doniesienia dotyczące zakupu dokonanego przez Apple. Korporacja z Cupertino kupiła firmę Meta...

Po malutku, po cichutku - tak można skomentować ostatnie doniesienia dotyczące zakupu dokonanego przez Apple. Korporacja z Cupertino kupiła firmę Metaio, która z powodzeniem rozwija zagadnienie rzeczywistości rozszerzonej. Nad AR i VR pracuje coraz więcej technologicznych gigantów, Apple najwyraźniej nie zamierza od nich odstawać. Ale czy to oznacza, że za kilka kwartałów zobaczymy "HoloLens z Cupertino"?

Reklama

Korzeni firmy Metaio należy szukać w koncernie Volkswagen, sięgają one początków XXI wieku. Z czasem biznes usamodzielnił się i poważnie rozrósł - posiada obecnie około 1000 klientów, z ich rozwiązań korzystają zarówno firmy motoryzacyjne, jak i IKEA. Teraz ci klienci są zaniepokojeni, by nie napisać wściekli. Podobno nic nie wskazywało na to, że Metaio zostanie przejęte, co doprowadzi do nagłej zmiany realiów współpracy. Jeżeli ktoś włożył większe pieniądze w rozwój projektu AR oraz kooperację z Metaio i nagle dowiaduje się, że firma trafia pod skrzydła Apple, a z interesów nici, to pojawia się powód do zdenerwowania.

Apple nie komentuje sprawy, a raczej robi to w sposób, który nie wnosi do niej wiele nowego, ludzie z Metaio też nie są zbyt wylewni. Nie wiadomo zatem, co dalej. Pozostają spekulacje. Możliwe, że amerykański gigant nie zrobi użytku z tej firmy: kupili ją dla kilku patentów, po to, by nie wpadła w ręce konkurencji albo na "wszelki wypadek", gdyby kiedyś jednak zainteresowali się AR. Bo kto bogatemu zabroni? Takich scenariuszy nie można wykluczać, przecież nie jest to pierwsze przedsiębiorstwo kupione przez Apple.


Warto mieć jednak na uwadze dwie rzeczy. Po pierwsze, technologia rozwijana przez Metaio nie wymaga używania okularów czy wręcz hełmów kojarzonych z AR/VR - w tym przypadku wystarcza smartfon czy tablet wyposażony w kamerę. Tak się składa, że Apple ma takie urządzenia w swojej ofercie i z pomocą Metaio mogłoby poważnie rozwinąć ten sprzęt, zrobić z tego ciekawą zabawkę dla przeciętnego użytkownika, niezłe narzędzie dla biznesu: przemysłu czy handlu. Wystarczy obejrzeć poniższy film prezentujący rozwiązania, jakie z pomocą Metaio wdrożono w salonie Ferrari.

Motyw numer dwa dotyczy zmian na rynku - w świat AR/VR nie zagłębiają się już tylko kalifornijskie czy europejskie startupy, do gry weszli giganci. Na tym polu działają prężnie Google, Microsoft, Samsung, Facebook, HTC, Valve, a ostatnio nawet GoPro. To są korporacje, które przychodzą do głowy w pierwszej chwili - lista jest znacznie dłuższa. Możliwe, że wszyscy się mylą i ta gałąź biznesu okaże się ślepą uliczką. Jeśli jednak sektor poważnie się rozwinie i doprowadzi do kolejnej rewolucji w świecie nowych technologii, a szerzej w naszej rzeczywistości, to Apple pewnie nie chciałoby znaleźć się poza głównym nurtem. Zaczęli zatem działać. Chociaż na dobrą sprawę nie wypada pisać "zaczęli" - nie wiemy, nad czym pracuje korporacja w swoich laboratoriach, może badania nad rzeczywistością wirtualną/rozszerzoną nie są dla nich novum. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama