Rynek tabletów miał być prawdziwym eldorado. Na początku obecnej dekady, gdy iPad zyskiwał na popularności, wydawało się, że może to być sprzęt, który...
Rynek tabletów miał być prawdziwym eldorado. Na początku obecnej dekady, gdy iPad zyskiwał na popularności, wydawało się, że może to być sprzęt, który wraz ze smartfonami zdominuje rynek elektroniki użytkowej. Minęło kilka lat i faktycznie można mówić o potężnym biznesie, ale nie tak dużym, jak przewidywano.
Ten segment branży nowych technologii stworzyło Apple - trudno z tym polemizować. Apple jest też liderem w sektorze. Gonionym przez Samsunga, ale jednak liderem. Gigant z Cupertino zarabia na tabletach poważne pieniądze, niedługo powinien zaprezentować nowe modele, które też rozejdą się w sporej liczbie. Jeżeli jednak śledzicie doniesienia z rynku, to wiecie, że firma nie mogła się w ostatnich kwartałach pochwalić dynamicznym wzrostem sprzedaży tych produktów. Co więcej: sprzedaż się kurczyła. Drugi, obok iPhone'a, silnik Apple zaczął przygasać. Stało się jasne, że nie będzie to dla producenta urządzenie zapewniające bezpieczeństwo finansowe w przypadku kłopotów iPhone'a.
Czy mniejsze zainteresowanie iPadami wynika z niechęci klientów do tych konkretnych produktów? Nie - hamuje cały rynek. Co prawda Samsung może się pochwalić coraz lepszymi wynikami, ale dobra passa może się niedługo skoczyć - nadejdzie czas wydzierania sobie klientów. Wedle firmy ABI Research, rynek markowych tabletów urośnie w tym roku o zaledwie kilka procent. Trudno spodziewać się, by potem branża przyspieszyła. Dojdzie raczej do tego, co dzisiaj oglądamy w segmencie PC: słabe wzrosty mieszające się ze spadkami i koszenie konkurencji.
Ciekawą kwestią jest to, kto będzie koszącym? Na razie można wskazać na kilka firm, które walczą o trzecią pozycję w tym biznesie, ale swój przyczółek prawdopodobnie zbuduje tam Lenovo. Firma głośno mówi o funkcjonowaniu w realiach PC Plus, chociaż jest liderem branży PC. Stara się rozwijać tabletowy biznes i wydaje się mało prawdopodobne, by przeszkodziły im w tym firmy Amazon, HP czy Asus. Bardziej zasadne jest pytanie o to, kiedy na Lenovo będą musieli zwrócić uwagę Samsung i Apple?
Obok Lenovo wymieniana jest druga firma, która w przyszłości może namieszać w tym biznesie. To Intel. Pisaliśmy o tym już kilka kwartałów temu przy okazji raportu kwartalnego firmy i zapowiedzi działań amerykańskiego producenta procesorów. Intel próbuje zdobyć silną pozycję na rynku ultramobilnym - w przypadku smartfonów efektów brak, ale może przynajmniej z tabletami się uda? To całkiem prawdopodobne, ponieważ Intel ma argumenty przemawiające na jego korzyść.
Skoro z tabletami nie wyszło tak, jak wcześniej przewidywano, to co może być teraz segmentem nakręcającym rynek? Rolę lidera utrzyma sektor smartfonów - ich sprzedaż szybko nie przestanie rosnąć. Pozostałe części branży mogą być uzupełnieniem dla tego biznesu, ale nie jego alternatywą. Sektor technologii ubieralnych nadal nie może wystartować z przytupem, trudno się spodziewać, by rewolucji dokonał tu Watch. Z czasem będzie pewnie lepiej, lecz to wymaga czasu, opracowania nowych technologii, wdrożenia ciekawych pomysłów i przekonania ludzi, iż dzieje się coś ciekawego i powinni w tym uczestniczyć. To nie nastąpi na wielką skalę ani za kwartał ani za rok.
Źródło grafiki: youtube.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu