Valve zachęcone sukcesem Steam Decka ma pracować nad kolejnym autorskim sprzętem. Steam Frame, bo o nim właśnie mowa, ma być czymś w rodzaju stacjonarnego konsolo-PC, który podłączamy do zewnętrznego ekranu i... po prostu gramy.
Xbox i PlayStation w opałach. Valve chce z nimi konkurować swoim nowym urządzeniem

Valve, twórca platformy Steam, ma coraz większą chrapkę na rynek hardware'u. Widać jak gigant regularnie serwuje nowe produkty na tym poletku: z coraz większymi sukcesami. Od 2022 roku firma szturmem podbija rynek przenośnych PC za sprawą Steam Decka. Mimo że na rynku tego typu produktów są już dziesiątki, to właśnie ich propozycja: charakteryzująca się idealnym stosunkiem jakości do ceny, która szybko zyskała status fenomenu wśród graczy. Co istotne: zachwyciła zarówno zatwardziałych PCtowców, jak i graczy konsolowych. Ten sukces sprawił, że Microsoft postanowił wejść we współpracę z ASUSem, czego efektem jest nowa seria ROG Xbox Ally. Na tym jednak jeszcze nie koniec.
Valve bowiem ponownie spróbuje zawalczyć o rynek konsol domowych. Tym razem z nowym produktem i zupełnie nową nazwą: Steam Frame. Firma złożyła już wniosek o rejestrację znaku towarowego w amerykańskim urzędzie patentowym, a ogólne opisy wskazują na koncepcję stacjonarnej konsoli do gier, która ma być wyposażona zarówno w sprzęt, jak i dedykowane oprogramowanie multimedialne, obsługujące streaming i sieciową rozgrywkę. Choć szczegóły pozostają tajemnicą, branża spekuluje, że ten ruch może być bezpośrednią odpowiedzią na działania Microsoftu i Sony. A przy tym próbą powtórzenia sukcesu Steam Decka: tym razem na dużym ekranie.
Nie jest to pierwsze podejście Valve do rynku stacjonarnych urządzeń gamingowych. Steam Machine, który trafił do sklepów w 2015 roku jako hybrydowy miniPC pod kontrolą Steam OS, nie zdobył popularności i zniknął z rynku po kilku latach. Sukces Steam Decka pokazał jednak, że filozofia "plug-and-play" z dedykowanym ekosystemem gier na PC ma ogromny potencjał: zwłaszcza gdy użytkownik nie musi martwić się żmudną konfiguracją i... dużymi kosztami. Bowiem tym co pozwala się Steam Deckowi wyróżnić na tle konkurencji bez wątpienia jest właśnie cena.
Jak widać Valve nie zamierza oddać rynku bez walki i stale ma ochotę na więcej. Wejście w segment stacjonarnych urządzeń, które można porównać do "konsoli" z produktem takim jak Steam Frame może być naprawdę ogromnym krokiem... jeśli, rzecz jasna, uda mu się odnieść równie duży sukces, co Steam Deckowi. Tak bez wątpienia nie będzie łatwe zadanie: konsolowcy mają swoje zabawki i swoje biblioteki gier. PCtowcy... no często mają swoje komputery: czy to stacjonarne (które mogą podpiąć do telewizora) czy przenośne (które podepną jeszcze łatwiej). Tym samym Steam Frame wydaje się być produktem dla każdego, ale też trochę dla nikogo — zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że Steam Decka również można podpiąć do telewizora i sparować z nim zewnętrzny kontroler.
Póki co jednak poruszamy się wyłącznie w sferze plotek i przecieków. Czy Valve faktycznie pracuje nad takim sprzętem? Przekonamy się niebawem!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu