Miniony rok pokazał kilkoma przykładami, jak ogromne zmiany nadchodzą w świecie filmów. Fani oczywiście oczekują szybkiej reakcji od akademii rozdającej najważniejsze nagrody w branży. Ta nareszcie wydała komunikat, lecz może on wielu wzburzyć.

Tegoroczna gala rozdania Oscarów (97 uroczystość w swojej historii), wzbudziła nie mało kontrowersji. Dotyczyły one różnych aspektów produkcji filmowej i osób w nią zaangażowanych. Szczególnie jeden obił się głośnym echem wśród wszystkich zainteresowanych nowymi technologiami.
Decyzja Akademii podzieli fanów. Zabrali stanowisko w sprawie AI
Do zastosowania prawdopodobnie najgorętszej i najważniejszej technologii naszych czasów, w końcu odniosła się Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS). Sztuczna inteligencja zdobywa szturmem wiele dziedzin naszego życia i pojawia się już nawet tam, gdzie nie tylko jej nie chcemy, ale nawet w ogóle nie potrzebujemy. Można się pokusić o stwierdzenie, że sztuka filmowa jest jednym z tych pól, którego nie chce nikt "skazić" tego typu technologią.
Tym bardziej dziwi, że organizacja odpowiedzialna za nagrody, o których się uważa, że są najbardziej prestiżowym wyróżnieniem w całej branży, podejmuje tak szkodliwą decyzję. Została ona oficjalna ogłoszona w informacji prasowej opublikowanej na stronie Akademii. Przyjęcie tego stanowiska zdecydowanie podzieli fanów, a i dodatkowo może poirytować swoim brakiem polotu.
Otóż w sprawie użycia generatywnej sztucznej inteligencji w filmach i wpływu tego zabiegu na decyzję w sprawie nominacji, Akademia mówi:
"Jeśli chodzi o generatywną sztuczną inteligencję i inne narzędzia cyfrowe wykorzystywane przy tworzeniu filmu, ich użycie nie wpływa ani pozytywnie, ani negatywnie na szanse uzyskania nominacji. Akademia oraz każda z jej sekcji będą oceniać osiągnięcie, biorąc pod uwagę, w jakim stopniu człowiek był centrum twórczego autorstwa przy wyborze filmu, który ma zostać nagrodzony"
W skrócie, uważa się że to nie jest ich problem i jeszcze mało elegancko wmieszano w oświadczenie "tradycyjne" sztuki obróbki cyfrowej. Całkowicie ignorując, jak różne są realia używania efektów specjalnych, jakimi je znamy dzisiaj a generatywnej AI, której użycie nie ogranicza się do właściwie czegokolwiek.
Na tę zmianę czekano! Czemu tak późno?
Cóż, wychodzi na to, że na konkretną decyzję jeszcze przyjdzie fanom poczekać i na osłodę mogą się jedynie pocieszyć inną, równie kontrowersyjną decyzją. Była ona częścią tego samego ogłoszenia dotyczącego AI oraz innych decyzji, które będą kluczowa dla na przykład wprowadzenia nowej kategorii nagrody za prowadzenie castingu filmowego. Jej wprowadzenie może wielu zadziwić, bowiem w głowie się nie mieści, że to nie było po prostu oczywiste i obowiązkowe od pierwszego dnia Akademii.
"W wyniku zmiany procedur, członkowie Akademii muszą teraz obejrzeć wszystkie nominowane filmy w danej kategorii, aby móc oddać głos w ostatniej rundzie głosowania na Oscary. Wszystkie oficjalnie nominowane osoby zostaną również uwzględnione na ostatecznej karcie do głosowania"
Reklama
Czyż to nie jest szalone? Czy to nie powinna być oczywista część obowiązków każdego, kto jest zaangażowany i ma głos w sprawie decyzji o wygranej? Niestety jak donosi Associated Press, to wcale nie było takie oczywiste dla członków jury. Anonimowo przyznawano się do tego, że nie każdy miał okazję obejrzeć wszystkie z ważniejszych filmów, a już w ogóle pomijano te, które według nich były po prostu za długie.
Powiew zmian i przyszłość nagród pod znakiem zapytania
Najnowszy komunikat wysyła sprzeczne uczucia. Z jednej strony pokazuje, że organizacja chce się zmieniać i wyróżniać więcej osób, bez których film by nie powstał. Przykładem są przyszłoroczne nagrody za casting lub planowane na 100 rocznicę uhonorowania kaskaderów. Z drugiej strony odpowiedź na dynamicznie się zmieniający krajobraz pod dyktando sztucznej inteligencji jest tak lakoniczna, że jeżeli komukolwiek zależy na sztuce, to będzie po prostu zawiedziony jej wydźwiękiem. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że istotne zmiany szykowane na 98 galę, dopuszczą głosy osób, które wniosą więcej konkretów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu