Po wprowadzeniu na rynek Maków z autorskim procesorem M1, błyskawicznie pojawiały się pytania, co dalej z Windowsem. Jedną z ważnych dla wielu użytkowników cech Maców „Intel inside” była możliwość bezproblemowego użycia Windows 10 przy pomocy programów do wirtualizacji. System Microsoftu można było też instalować bezpośrednio, jako drugi system, za pośrednictwem Bootcamp. Szybko okazało się, że są w tej kwestii dwa podstawowe problemy, jeden techniczny, drugi licencyjny. Pierwszy udało się już, przynajmniej częściowo, obejść.
Intel kontra ARM
Zajmijmy się najpierw tym, co sprawia problemy. Po pierwsze, przejście Maków na procesory w architekturze ARM, spowodowało, że intelowej wersji Windows nie będzie się dało wirtualizować. Zapewne za jakiś czas pojawią się emulatory, ale w takim przypadku nie obędzie się bez sporej straty wydajności.
Problem mógłby do pewnego stopnia rozwiązać Windows 10 dla ARM, ktory na rynku jest już od ponad roku. Nie jest on oczywiście 100% zamiennikiem intelowego systemu, do dziś trapią go problemy wydajnościowe i jakościowe przy uruchamianiu aplikacji x86. Cały czas nie pojawiła się też emulacja aplikacji 64-bitowych, które w tym miesiącu miała trafić do testerów Windows Insider. Ale i tak lepszy rydz, niż nic.
Niestety, Microsoft nie prowadzi wolnej sprzedaży tego systemu, jego oficjalna instalacja możliwa jest tylko przez producentów dedykowanego sprzętu. Oczywiście to ograniczenie nie jest w stanie powstrzymać różnego rodzaju deweloperów hobbystycznie instalujących półlegalnie zdobyte instalki na czym się tylko da. Nieprzypadkowo Windows 10 dla ARM trafił między innymi na Lumie 950 i 950XL.
Szybko poszło, szybko działa
Pierwszym deweloperem, który pokazał Windowsa wirtualizowanego na Maku z procesorem M1, został Alexander Graf. Jak poinformował na twitterze, udało mu się to dzięki zmodyfikowaniu programu do wirtualizacji o nazwie QEMU. Jest to aplikacja open-source znane ze swojej wysokiej wydajności, która z kolei działa na Maku przy wykorzystaniu frameworka Hypervisior. Zainstalowany system to beta Windows 10 dla ARM z programu Windows Insider.
Jak poinformował dalej deweloper, jego konfiguracja jest na wczesnym etapie, w związku z czym nie jest do końca stabilna. Możliwe jest jednak odpalanie tak aplikacji ARM64, jaki x86 z prędkością porównywalną do natywnej. Co więcej, zastrzegając, że całość może powodować problemy, Graf udostępnił opis swojej metody i powiedział, że powinna zadziałać u innych użytkowników. Link dla odważnych znajdziecie tutaj.
Cała nadzieja w Microsofcie
Oczywiście ta metoda nie pomoże dziesiątkom normalnych użytkowników, nieznających się na takim grzebaniu we wnętrznościach systemów i oprogramowania. Dla nich jedyną nadzieją dalej pozostaje Microsoft, który musiałby zmienić sposób dystrybucji tej odmiany swojego systemu. Apple już jakiś czas oficjalnie powiedziało, że oni nie widzą problemów z uruchomieniem Windows na swoich komputerach, ale piłka jest po stronie koncerny ze Seattle.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu