Technologie

Mamy elektryczne samochody, samoloty, statki. Szwedzi chcą mieć wodoloty

Krzysztof Kurdyła
Mamy elektryczne samochody, samoloty, statki. Szwedzi chcą mieć wodoloty
Reklama

Elektryfikacja różnych dziedzin transportu przebiega... różnie. O ile samochodów osobowych przybywa, to w przypadku bardziej wymagających środków transportu jest kiepsko. W Szwecji w 2023 r. rejsy rozpocząć mają wodoloty EV i jest to jedna z ciekawszych morskich propozycji.

Wodny busik

Zaproponowany przez szwedzką firmę Candel, producenta łodzi elektrycznych, wodolot P-12 można by nazwać morskim busem. Będzie zabierać na pokład do 30 osób i w 2023 r. ma rozpocząć eksperymentalne kursy na trasie z centrum Sztokholmu do dzielnicy Ekerö. Pięć wodolotów ma zastąpić na tej trasie dwa duże, 300-osobowe promy napędzane silnikami Diesla.

Reklama

Firma deklaruje, że cena P-12 ma być porównywalna spalinowego statku podobnej wielkości, ale koszty użytkowania będą wielokrotnie niższe. Jednocześnie żywotność tych jednostek ma być podobna do innych statków i została określona na 25 - 30 lat. Nie wiadomo jednak, czy przewidywana jest w tym okresie wymiana zasilających P-12 litowo-jonowych baterii.

Na jednym ładowaniu wodolot ma mieć możliwość czterokrotnego pokonania całej trasy. Uzupełnianie prądu będzie odbywać się przy pomocy ładowarki prądu stałego o mocy 200 kW. Na wspomnianej trasie te jednostki mają się rotacyjnie zmieniać tak, aby rejsy mogły odbywać się co 11 minut.

Rewolucyjny silnik

Do napędu użyte będą dwa, specjalnie zaprojektowane dla wodolotów, elektryczne silniki Candela C-POD, który został zaprojektowany tak, aby maksymalnie wykorzystać opływającą go wodę do chłodzenia jednostki, dzięki czemu ta może być jednocześnie niewielka, co mocna. Silnik waży 26 kg, ma 50 kW mocy, a do napędu służą przeciwbieżne śmigła. Candela twierdzi, że silniki mogą pracować ponad 3000 godzin bez absolutnie żadnych czynności serwisowych.

Cała inicjatywa jest efektem współpracy producenta z miastem Sztokholm. Jeśli elektryczna jednostka się sprawdzi, być może wszystkie promy zostaną zastąpione opisanymi tu wodolotami. Firma ma duże ambicje, jak powiedział w jednym z wywiadów jej przedstawiciel, wierzą w ten produkt i chcieliby produkować je w setkach sztuk.

Cały projekt, jak i firma wygląda bardzo wiarygodnie, a sam P-12 wygląda na bardzo ciekawy pojazd dla nadmorskich miast. Nie tylko jako środek komunikacji, ale i atrakcja turystyczna.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama