Zagadnienia dotyczące sztucznej inteligencji w ostatnim czasie są niezwykle popularne - naukowcy i firmy technologiczne osiągają niemałe sukcesy na tym polu. Chcą umieszczać w naszych domach inteligentnych asystentów po to, by uczynić nasze życie prostszym. W smartfonach natomiast już teraz mamy dostęp do tego typu ułatwień. Co dalej? AI ma zająć się przewidywaniem przyszłości.
Sztuczna inteligencja uczy się, jak przewidywać przyszłość. Chwila, ale ona już to robi
Brzmi jak żart, prawda? Sztuczna inteligencja przecież już przewiduje przyszłość. W wynikach wyszukiwania proponuje nam podpowiedzi w oparciu nie tylko o wcześniejsze wyniki, ale także biorąc pod uwagę miejsca, w których byliśmy wcześniej.
Samochód Tesli uniknął ostatnio wypadku, bo przewidział wypadek dwóch aut na ruchliwej drodze. Prognozy pogody są konstruowane przez maszyny. Przewidywanie przyszłości to wcale nie taka nowość w dziedzinie AI. Chyba, że zechcemy, by sztuczna inteligencja robiła to tak samo, jak my.
Ludzie również potrafią "przewidywać" przyszłość i wcale nie mówię tutaj o Wróżbicie Macieju. Tak samo, jak i znany z mediów "czarnoksiężnik" wiemy, że w nocy będzie ciemno, po nocy następuje dzień, a gdy przywalimy głową w ścianę, to będzie nas bolało. Nasze codzienne życie polega na przestrzeganiu pewnych zasad fizycznych i prawidłowości.
Dużo zależy również od związku przyczynowo skutkowego. Na przykład: jeżeli widzimy na belce startowej w drugiej serii Kamila Stocha, który jest kolokwialnie "w gazie", to jesteśmy w stanie wyobrazić go sobie za chwilę na najwyższym miejscu podium, prawda? Przewidujemy zatem przyszłość - z pewnym marginesem błędu, ale jednak.
Maszyna miałaby robić tak samo
Nie chodzi tu o przewidywanie dalekiej przyszłości. Maszyny nie miałyby się stać wyroczniami na temat zdarzeń, którego dopiero będą miały miejsce. Chodzi właśnie o to, co miałoby się wydarzyć za kilka sekund. Sztuczna inteligencja musi nauczyć się jedynie tego, jak działa nasz świat - wypracować rozumienie związku przyczynowo - skutkowego, a ponadto znać konsekwencje działania podstawowych praw fizycznych.
Musi mieć dostęp do poglądowych sytuacji, które wywołują następnie jakąś akcję (np. jeżeli ludzie wsiadają do pociągu, a pod nim do podróżnych machają rodziny, zapewne zaraz odjeżdża i analogicznie: jeżeli ludzie z niego wysiadają i rodziny witają się pod pociągiem, pewnie dopiero przyjechał).
Według badaczy, rozwój sztucznej inteligencji w tym kierunku ma wypracować w niej postrzeganie świata podobne do tego, jakim dysponujemy my. Jednak nie dajmy się zwieść - AI nigdy nie będzie myśleć o otoczeniu tak jak ludzie. Różnica, jaka będzie nas dzieliła polega na percepcji. Czy człowiek byłby w stanie przewidzieć wypadek, którego ryzyko zauważyła Tesla? Nie. Właśnie dlatego, że maszyny będą operować na zupełnie innym poziomie postrzegania dzięki czujnikom, wyspecjalizowanym kamerom, szybkim dostępie do wyników danych, nigdy nie będą inteligentne w sposób podobny do nas.
I tutaj należy się jej obawiać. Jeżeli dojdzie do tego, że sztuczna inteligencja zyska samoświadomość, przy jej możliwościach i autorefleksyjności może dojść do rzezi. I nie wydaje się, byśmy mieli być katami.
Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu