Chińskie systemy zbierania informacji na temat obywateli obrastają legendami. W mieście Yiwu wprowadzany właśnie zostaje kolejny.
Nowa usługa pozwoli sprawdzić czy ich partnerzy mają historię przemocy domowej
Zobacz też: Uwaga wszyscy posiadacze Xiaomi. Firma szpieguje każdy wasz ruch!
O przemocy domowej mówi się dużo — a w czasach pandemii, niestety, powodów by mówić o niej jeszcze więcej przybywa. Ale w związku z nią na dość nowatorski (?) pomysł wpadli w chińskim mieście Yiwu (ze wschodniej prowincji Zhejiang), którzy od pierwszego lipca ruszają z zupełnie nową usługą. Teraz tamtejsi mieszkańcy będą mogli bez większych problemów dowiedzieć się, czy ich partner / partnerka mają jakąkolwiek rodzinną (!) historię przemocy domowej. I co ważniejsze: cały proces będzie niezwykle prosty.
Zobacz też: W tym kraju 600 milionów kamer będzie śledzić każdy ruch obywateli
Wszyscy zainteresowani skorzystaniem z nowej usługi będą musieli podać tylko podstawowe dane: wylegitymować się dowodem, a później wskazać osobę którą planują poślubić. Tyle wystarczy, by zapytać o historię jakichkolwiek nadużyć z jej strony. Co ciekawe: dane które otrzymają mają dotyczyć nie tylko wskazanego partnera / partnerki i ich poprzednich relacji, ale także członków ich rodziny. Wśród wyników które zostaną im przedstawione mają znaleźć się wieści na temat jakiejkolwiek przemocy domowej, ale nie tylko. Miałyby one zawierać także informacje na temat wszelkich maści nieprawidłowości — w tym zatrzymań. Każdy mieszkaniec Yiwu będzie mógł wystosować dwa takie zapytania rocznie. Dużo to czy mało? Cóż — chyba wszystko zależy od tego, jak bardzo ktoś jest kochliwy. Na ten moment nie wiemy też jak system będzie podchodził do tych informacji: czy będzie gromadził akta wyłącznie w czasie jego przebywania w regionie Yiwu, czy będzie podchodził do tego bardziej kompleksowo? No i w końcu — co jeśli partner / partnerka którą chcemy sprawdzić nie wyrazi na to zgody? Chociaż w przypadku drugiego scenariusza można już zacząć być podejrzliwym i drążyć temat...
Zobacz też: To najbardziej przerażający system obserwacji jaki widziałem. Ma ogromny zasięg i… trudno go uniknąć
Z jednej strony: to żadna tajemnica, że w Chinach wiedza państwa na temat obywateli jest ogromna — podobnie jak i sama kontrola. Z drugiej — choć na początku system sprawdzania osoby którą planuje się poślubić wydawał mi się abstrakcyjny, to im dłużej nad tym myślę — tym bardziej jestem przekonany, że to wcale nie jest takie złe. Łatwy dostęp do takich informacji na temat osób z którymi planujemy spędzić życie nie powinien być utrudniany. I mimo że według statystyk najczęściej do przemocy domowej dochodzi dopiero po ślubie — dostęp do takich danych nawet w podstawowym zakresie może być jakąś lampką ostrzegawczą.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu