System rozpoznawania twarzy do wykorzystywania w celach urzędowych zawsze budzi mnóstwo kontrowersji. Tym razem Francja postanowiła przetestować ten zaskakujący system.
Zamiast dowodu pokaż swoją twarz. Kiedy trafi to do Polski?
Wielki Brat patrzy
Niewątpliwie rozwój technologii pozwala na ułatwianie życie oraz zapewnianie nowych możliwości. Nie omija to również urzędów, które powoli stają się coraz bardziej nastawione na obywateli. Jednocześnie zawsze budzi to pewne obawy co do zapewnienia prywatności danych oraz tego, czy będą one odpowiednio zabezpieczone. Ostatnio jednak do sieci trafiła niezwykle ciekawa informacja na temat nowości we Francji. Mianowicie państwo ze stolicą w Paryżu postanowiło wprowadzić system rozpoznawania twarzy, zapewniający obywatelom cyfrową tożsamość, którą mogą wykorzystywać do różnych celów.
Sprawdź też: Wszystko o RODO.
Wprowadzenie systemu zapowiedział prezydent Emmanuel Macron. Francja chce swoje rozwiązanie jeszcze zweryfikować przed docelowym terminem w grudniu i okresem świątecznym, a jeszcze wcześniej trwały 6-miesięczne testy.
System nazywa się Alicem. Pozwala on z poziomu smartfona zweryfikować swoją tożsamość. Jak dokładnie działa? Wykonuje zdjęcie naszej twarzy i porównuje z danymi zaczytywanymi z chipu w elektronicznym paszporcie. Jeżeli proces się powiedzie, wówczas użytkownik ma pełny dostęp do usług publicznych bez koniecznych dodatkowych kroków. Brzmi świetnie i wygląda na to, że będzie działał skutecznie. Ponadto Francja zapewnia, że samo zdjęcie będzie usuwane kilka sekund po udanym zalogowaniu się.
Przeczytaj również: Jak sztuczna inteligencja ratuje nasze zdrowie i życie?
Naturalnie wprowadzenie takiego systemu wywołało sporą burzę we Francji. Pojawiły się głosy, że Alicem narusza europejskie reguły, ponieważ powoduje, że do niektórych usług nie będzie można się inaczej zalogować. Trzeba przyznać, że to ciekawy sposób na to, aby zdobyć jak najwięcej użytkowników. Do tego dochodzą jak najbardziej uzasadnione obawy odnośnie bezpieczeństwa rozwiązania. Wcześniej w tym roku jeden haker udowodnił, że jest w stanie w mniej niż godzinę włamać się do niezwykle dobrze zabezpieczonej aplikacji urzędniczej. Na dobrą sprawę naprawdę trudno jest zadbać o odpowiedni poziom bezpieczeństwa i być odpornym na wszystkie ataki.
Ułatwienie, ale ze sporym ryzykiem
Może się wydawać, że to nieliczne przypadku. W dłuższej perspektywie państwa będą jednak tym zainteresowane i niewątpliwie przykład Chin stanowi dla wielu wzór oraz pokazuje, że da się zrobić skuteczny system śledzenia obywateli. Oczywiście w imię wolności, bezpieczeństwa i wszystkich innych wyższych wartości, których używa się do uzasadniania wątpliwych decyzji.
Przeczytaj także: System oceny obywateli w Chinach.
Samo rozpoznawanie twarzy jest dobre, jeżeli użytkownicy mogą skorzystać również z innych mechanizmów autoryzacji.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że cyfrowa tożsamość staje się coraz popularniejsza. Obecnie Wielka Brytania pracuje nad własnym systemem rozpoznawania twarzy, a wspomaga ich w tym Singapur. Widać w tym zastosowanie nie tylko do usług urzędowych, ale także do usług bankowych.
Przeczytaj również: Jak Blizzard, NBA i Apple głaszczą Chiny?
Jestem jedynie ciekaw, jak Europa poradzi sobie z byciem etycznym kontynentem pod kątem wykorzystania nowych technologii. Mam nadzieję, że z obietnic wyjdzie coś w rzeczywistości.
źródło: Telegraph
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu