Ciekawe wieści docierają z Watykanu – Kościół, który od jakiegoś czasu wykorzystuje nowe technologie do komunikacji z wiernymi, postanowił użyć Intern...
Ciekawe wieści docierają z Watykanu – Kościół, który od jakiegoś czasu wykorzystuje nowe technologie do komunikacji z wiernymi, postanowił użyć Internetu do "wyższych celów", a konkretnie do odpuszczania grzechów. Choć brzmi to dość egzotycznie i sprawa już wywołała spore kontrowersje, to należy ją chyba ocenić pozytywnie: wiekowa instytucja znana z konserwatywnego podejścia do bardzo wielu kwestii, otwiera się na ludzi młodych i ich świat.
Papież korzystający z Twittera oraz iPada nie jest niczym nowym – zapoczątkował to jeszcze Benedykt XVI, który prawdopodobnie nie miał zbyt wiele wspólnego z prowadzeniem swojego konta, ale przynajmniej rozpoczął nowy trend w Watykanie. W najmniejszym państwie świata zaczęto oswajać nowe technologie (Internet i komputery zapewne nie były im obce już wcześniej, ale do pracy zaprzęgnięto w końcu sprzęt mobilny i serwis społecznościowy) i pamiętam, że przy tej okazji ukuto nawet określenia "iPapad". Papież Franciszek nie tylko kontynuuje tę linię, ale nawet idzie krok dalej. I to spory krok.
Media obiegła wczoraj informacja następującej treści: Papież udzieli odpustu przez Internet. Prawda, że brzmi ciekawie? Franciszek zamierza wykorzystać nowoczesne kanały komunikacji w postaci Twittera czy YouTube’a i z ich pomocą zainteresować ludzi Światowymi Dniami Młodzieży (w przyszłości pomysł będzie zapewne kontynuowany przy innych okazjach). Tegoroczna edycja imprezy odbywa się w Rio de Janeiro i Watykan zdał sobie sprawę z tego, że wiele osób zainteresowanych spotkaniem z papieżem nie dotrze do Brazylii, a co za tym idzie, nie skorzysta z udzielanego przez niego odpustu. Okazało się jednak, że po odpust wcale nie trzeba jechać do Ameryki Południowej.
Po raz pierwszy odpust będzie można otrzymać za sprawą uczestnictwa w liturgii przy wykorzystaniu środków masowego przekazu: TV, radia oraz Internetu. Oczywiście trzeba spełnić określone warunki (m.in. spowiedź, udział we mszy św., odmówienie odpowiedniej modlitwy), by "odpust internetowy" czy "telewizyjny" stał się ważny w oczach Kościoła. Jeżeli zainteresowani spełnią wszystkie warunki formalne, to mogą liczyć na skrócenie czasu, jaki ewentualnie przyjdzie im (a właściwie ich duszom) spędzić w Czyśćcu. Dla osób wierzących jest to zapewne atrakcyjna perspektywa.
Jakie reakcje wywołała decyzja Watykanu? Jak zwykle w takich przypadkach: skrajnie różne. Jedni kpią ze wspomnianej informacji i powstają już żarty na ten temat. Krytyka płynie nie tylko od osób niewierzących, ale też ze strony członków Kościoła Katolickiego, którzy nie uznają takich zmian i uważają je za sprzeczne z naukami tej instytucji oraz wielowiekową tradycją. Pojawiają się oczywiście pytania o kolejne liberalne posunięcia nowego papieża i szeroko pojętego "Watykanu".
Osobiście jestem zwolennikiem wspomnianej decyzji i uważam, że dobrze się stało, iż Kościół wyciąga rękę do ludzi w cyberprzestrzeni oraz w eterze. Od samego odpustu, ważniejsza jest dla mnie postawa, w której Kościół zachęca do udziału w dość ciekawym wydarzeniu, jakim są Światowe Dni Młodzieży. Nawet, jeśli ma to być udział wirtualny. Możliwe, że z ust papieża oraz innych hierarchów padną tam ważne słowa, które wpłyną pozytywnie na życie młodych (i nie tylko) ludzi. Przeczytanie tweeta autorstwa papieża chyba nikomu nie zaszkodzi (nawet, gdy jest się osobą niewierzącą) i chyba nie ma powodu, by robić z tego aferę.
Na koniec prośba: zdaję sobie sprawę z tego, że religia to dość ważki temat i już teraz zaznaczam, że nie chciałem urazić niczyich uczuć. Zróbcie to samo i nie wszczynajcie wojen religijnych w komentarzach – szanujmy się ;)
Źródło grafiki: thedialog.org
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu