VOD

Świat oszalał na punkcie jego filmów. Teraz chwali serial

Konrad Kozłowski
Świat oszalał na punkcie jego filmów. Teraz chwali serial
Reklama

Serial "Harry Potter" nadchodzi wielkimi krokami. Produkcja będzie miała trudne zadanie, ponieważ filmy o czarodzieju są dziś niemal kultowe. Ich twórca jednak popiera pomysł HBO i Max.

Świat magii i czarodziejstwa ponownie otworzy przed nami swoje wrota. Tym razem nie na wielkim ekranie, a w domowym zaciszu za sprawą serialowej adaptacji kultowej sagi o Harrym Potterze. Jak wiecie, HBO (Max) postanowiło przenieść na mały ekran magiczny świat stworzony przez J.K. Rowling, obiecując nam wierną adaptację, której emisja rozłoży się na aż 10 lat. To oznacza, że plan, by każdy sezon miał być poświęcony kolejnej książce, jest nieaktualny, bo dostaniemy historię podzieloną w inny sposób - przypomnę, że J.K. Rowling napisała siedem ksiażęk. Mimo to, taka swoboda daje twórcom ogromne pole do popisu i pozwoli na uwzględnienie wątków pominiętych w filmowych wersjach.

Reklama

Serial Harry Potter - twórca filmów popiera pomysł

Ta wiadomość zelektryzowała fanów na całym świecie, ale i wzbudziła pewne obawy. Czy serial sprosta oczekiwaniom, które zrodziły ukochane przez miliony widzów i fanów filmy, które powtarzają regularnie przez ostatnie lata? Czy uda się oddać magię książek i zachować ją w tak rozbudowanej formie? Okazuje się, że ogromnym  entuzjastą tego pomysłu jest sam Chris Columbus - reżyser dwóch pierwszych filmów o Harrym Potterze: "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" oraz "Harry Potter i Komnata Tajemnic".

Columbus, twórca także takiego hitu jak "Kevin sam w domu", zdaje sobie sprawę z ograniczeń, jakie niesie ze sobą format filmu kinowego. W wywiadzie z magazynem People podkreślił, że trudno jest zawrzeć bogactwo treści powieści w kinowym filmie, nawet jeśli trwa on prawie 3 godziny, jak w przypadku "Kamienia Filozoficznego". Dlatego też uważa, że serial to doskonała forma dla historii o Harrym Potterze. Rozłożenie fabuły na kilka sezonów pozwoli twórcom na wierniejsze odtworzenie książek i uwzględnienie wszystkich ważnych wątków, które musiały zostać pominięte w filmach ze względu na ograniczenia czasowe. Reżyser z entuzjazmem podchodzi do nowej adaptacji i z niecierpliwością czeka na efekt końcowy. Uważa, że serial ma szansę stać się wielkim sukcesem i przenieść widzów z powrotem do magicznego świata Hogwartu, pozwalając im odkryć jeszcze więcej tajemnic i przeżyć niezapomniane przygody razem z Harrym, Ronem i Hermioną.

Kto będzie nowym Harrym, Hermioną i Ronem?

Warto przypomnieć, że filmy o Harrym Potterze, które powstały w latach 2001-2011, cieszyły się ogromną popularnością na całym świecie. Pierwsze dwa filmy w reżyserii Chrisa Columbusa zapoczątkowały tę magiczną podróż i ustanowiły wysoki poziom dla kolejnych części. Columbus idealnie uchwycił atmosferę książek, stworzył niezapomniane postacie i przeniósł na ekran magiczny świat Hogwartu z dbałością o każdy szczegół, choć nie obyło się bez pewnych uproszczeń, skrótów i zmian względem treści z książek. Pewne jest jednak, że jego filmy zachwyciły zarówno młodszych, jak i starszych widzów, a kreacje aktorskie Daniela Radcliffe'a, Ruperta Grinta i Emmy Watson na zawsze zapisały się w historii kina i dla wielu widzów to oni pozostają kultowym trio z książek.

Teraz wszyscy z niecierpliwością czekamy na serial, który ma szansę stać się godnym następcą filmowej sagi. Zdjęcia do produkcji mają rozpocząć się latem tego roku, a w rolach głównych zobaczymy nową trójkę młodych aktorów. Castingi do serialu przyciągnęły tłumy chętnych, a wybór odtwórców ról Harry'ego, Rona i Hermiony jest jednym z najgorętszych tematów w świecie rozrywki. Nadal nie ujawniono jednak żadnych informacji na temat obsady, choć pojawiały się pewne przecieki i plotki o angażu w kontekście roli Severusa Snape'a, które wzbudziły niemałą dyskusję w sieci.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama