Microsoft

Surface Go - tego sprzętu raczej nie warto naprawiać samodzielnie

Jakub Szczęsny
Surface Go - tego sprzętu raczej nie warto naprawiać samodzielnie
Reklama

iFixit dobrał się do kolejnej nowinki technologicznej: Surface Go jako nowy przedstawiciel dobrze znanej i lubianej na rynku linii komputerów 2 w 1 Microsoftu okazuje się być nieco bardziej przystępny dla osób przystępujących do naprawy. Ale i tak nie jest to urządzenie, które można naprawić tak samo łatwo jak radziecką pralkę lub Golfa 3.

Jak wykazał iFixit, Surface GO co prawda nie utrudnia wymiany samego ekranu dotykowego - ten wymieni każdy, kto ma jakieś pojęcie o precyzyjnych naprawach i raczej nie uda mi się czegokolwiek uszkodzić. Gorzej jest jednak, gdy przyjdzie nam wymienić cokolwiek poza tym elementem - wszystkie podzespoły są upakowane naprawdę ciasno i nie ma jednoznacznych procedur ich "uwolnienia". Ryzykujemy więc tym, że w trakcie wymiany np. baterii uszkodzimy inny podzespół i będziemy zmuszeni do znacznie szerszej operacji niż pierwotnie zakładano.

Reklama


Chłodzenie w Surface Go rozwiązano... co najmniej kontrowersyjnie. Co ciekawe, to w niczym nie przeszkadza

Technicy z iFixit ze zdumieniem odkryli, że urządzenie nie posiada żadnych rurek przewodzących ciepło. Te odpowiedzialne są w wielu urządzeniach za odprowadzenie z newralgicznych podzespołów nadmiernej temperatury po to, aby nie doszło do ich uszkodzenia. Poza tym, efektywne chłodzenie to gwarancja odpowiedniej wydajności cały czas: nowoczesne procesory bardzo chętnie obniżają swoje taktowanie w sytuacjach, gdy jest im "za gorąco".

Surface Go polega jedynie na paście termoprzewodzącej i miedzianej osłonie, która w ograniczonym stopniu spełnia funkcję odprowadzenia ciepła. Mimo wszystko - nie jest to sprzęt, który nadmiernie się nagrzewa, nawet w trakcie bardzo wysokiego obciążenia. Z drugiej strony nie jest to także urządzenie, które nadaje się do nadzwyczaj ciężkiej, specjalistycznej pracy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama