Felietony

Niedługo nie kupimy już ofert na kartę? Oto co wyprze je z rynku

Grzegorz Ułan
Niedługo nie kupimy już ofert na kartę? Oto co wyprze je z rynku
Reklama

W mojej ocenie będą to subskrypcje, których mamy już aż 7 na rynku! Z pewnością tego by chcieli operatorzy, by w przyszłości zastąpiły one oferty na kartę. Dlaczego? Bo mimo, iż subskrypcje niewiele różnią się w specyfice od ofert na kartę dla klientów, robią sporą różnicę po stronie operatorów.

Czym różnią się subskrypcje od ofert na kartę? Obie to oferty bez zobowiązania i bez żadnych umów, nawet z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Zamawiamy kartę SIM, aktywujemy pakiet i korzystamy.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Łańcuszek Facebooka atakuje. Polacy "walczą" z regulaminem

Różnice zaczynają się pojawiać przy płatności za te pakiety. Wprawdzie w ofertach na kartę możemy dodać do aplikacji mobilnej operatora kartę płatniczą, ale doładowanie musimy wykonać sami. Są wprawdzie autodoładowania, ale trzeba je włączyć, a nie wszyscy „karciarze” się na to decydują. W przypadku subskrypcji, przekazujemy od samego początku ten proces operatorowi, który sam pobiera później z tej karty odpowiednią kwotę co miesiąc za wybrany pakiet.

Tak więc to duży plus dla operatorów i względna pewność systematyczności bez konieczności pilnowania klientów. W ofertach na kartę muszą zachęcać klientów do doładowań, stąd te setki gigabajtów za regularne doładowania i cykliczność w pakietach. Do tego bonusy od kwot doładowań itp. niedogodności.

Ta różnica sprawia, że to subskrypcje stają się oczkiem w głowie operatorów i wyrastają one ostatnio jak grzyby po deszczu. Kiedy ostatni raz słyszeliście o nowej ofercie na kartę? A kiedy o nowej subskrypcji?

Zaczęło się niewinnie od operatora wirtualnego Folx, którego później skopiował Play NEXT, dziś jak wiemy obu ofert już nie ma.

Mimo to, w między czasie pojawia się Orange Flex, którego rynek długo nie potrafił zrozumieć, w sensie zamysłu,- po co subskrypcje, które się nie sprawdzają i skoro są oferty na kartę? Zresztą podobnie było z nju mobile, którego ofertę dopiero z czasem zaczęto kopiować.

Nie inaczej okazało się z subskrypcjami. Kolejność tu nie ma znaczenia, ale jak Wam wyliczyłem na wstępie już siedem dostępnych ofert subskrypcyjnych, to wymieńmy je wszystkie. Heyah 01, czyli wielki powrót zapomnianej na jakiś czas submarki T-Mobile. Dalej mamy Mobile Vikings, który to co ciekawe już próbował swoich sił w postaci oferty Chill ON w 2019 roku. Zrezygnował z niej, ale ostatnio powrócił do pomysłu z inną ofertą subskrypcyjną.

Reklama

Nju mobile subskrypcja, Red Bull Mobile subskrypcja - kolejny wielki powrót, a2mobile subskrypcja czy Plus subskrypcja pokazują, że operatorzy w końcu zwietrzyli szansę na spopularyzowanie tej formy ofert i w perspektywie kilku lat zastąpienie nimi ofert na kartę.

Przykład a2mobile czy Plusa doskonale oddaje ten trend, bo akurat w ich przypadku, zawartość oferty subskrypcji niczym nie różni się od zawartości oferty na kartę. W Plus subskrypcja jest tak samo kumulacja niewykorzystanego transferu czy setki gigabajtów co miesiąc, jednak płatność za te same pakiety pobierana jest automatycznie co miesiąc z karty. W ten sposób będzie łatwiej przekonać „karciarzy”,- skoro nie ma różnicy w ofercie, to po co się tak męczyć z doładowaniami? Przejdź na subskrypcję, dostaniesz jeszcze Disney+ w cenie.

Reklama

Orange Flex przekonuje dodatkowymi kartami SIM/eSIM z tym samym numerem, czy nielimitowanym internetem mobilnym. Podobnie Red Bull Mobile, wprawdzie na pół roku, ale zapewne wiele osób się już na to skusiło i być może zostaną po tym okresie. Myślę więc, że ten proces będzie postępował i w niedalekiej przyszłości skutkował powolnym pogarszaniem ofert na kartę i zniechęcaniem do nich. Z jednej strony oferując lepsze od nich subskrypcje, z drugiej odbieraniem z ofert na kartę korzystnych bonusów.
Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama