SpaceX

Starlink mocno zwolnił, bez nowych satelitów zejdzie na margines

Kamil Pieczonka
Starlink mocno zwolnił, bez nowych satelitów zejdzie na margines
6

Z ostatnich informacji jakie opublikowało SpaceX wynika, że ze Starlinka korzysta na całym świecie około 500 000 osób. Wzrastająca liczba abonentów nie idzie jednak w parze z przepustowością całej sieci i zaczynają się problemy.

Starlink potrzebuje nowych satelitów

Ookla, firma realizująca testy szybkości internetu na portalu Speedtest.net i w dedykowanej aplikacji opublikowała ciekawe informacje na temat średnich transferów osiąganych przez użytkowników Starlinka. Wynika z nich, że przez ostatnie pół roku prędkość transferów z satelity wyraźnie spada i to na całym świecie. Podczas gdy przepustowości osiągane przez tradycyjnych operatów systematycznie, ale nieznacznie rosną, Starlink zalicza coraz coraz większe spadki. Przykładowo na największym rynku, czyli w USA, średnia prędkość pobierania w 4. kwartale 2021 roku przekraczała 100 Mbps, a w 2. kwartale 2022 jest to już zaledwie nieco ponad 60 Mbps. Podobnie jest w Europie, co wyraźnie widać na poniższym wykresie, gdzie linie wyraźnie zakręcają w dół.

Prędkość transmisji w zakresie od 60 do 100 Mbps to nadal bardzo dobry wynik, jeśli nie ma żadnej alternatywy, ale wyraźnie pokazuje, że SpaceX nie może długo zwlekać z wysyłaniem na orbitę satelitów 2. generacji. Nic zatem dziwnego, że firma bardzo intensywnie pracuje nad statkiem Starship i już podczas pierwszego testowego lotu może spróbować wynieść na orbitę kilka satelitów Starlink nowej generacji. Elon Musk zapowiada, że próba orbitalna może mieć miejsce na przełomie października i listopada, a w Boca Chica jest już niemal gotowy drugi zestaw rakiety nośnej i statku Starship. SpaceX nie może zbyt długo zwlekać, jeśli chce zachować konkurencyjność swojej usługi.

Tym bardziej, że firma chce udowodnić FCC, że Starlink jest konkurencyjny. Kilka tygodni temu FCC cofnęło SpaceX grant na ponad 800 mln USD, który miał być częścią programu dostarczania szerokopasmowego internetu w rejony USA gdzie dostęp do sieci jest utrudniony. Jako powód podano właśnie za małą przepustowość w porównaniu do połączeń naziemnych. Patrząc na porównanie prędkości w Europie, Starlink wcale tak źle nie wypada i w większości przypadków oferuje lepszą średnią przepustowość niż inni dostawcy. Z drugiej strony prędkość potrafi się mocno wahać w zależności od kraju. W Portugalii, Holandii czy Austrii jest to wyraźnie powyżej 100 Mbps, a w Polsce nieco ponad 55 Mbps.

Warto też pamiętać, że na tle satelitarnej konkurencji Starlink wypada rewelacyjnie, oferując nie tylko wyższe transfery, ale również i mniejsze opóźnienia. Jeśli jednak chce znacząco powiększyć swoją bazę klientów, to musi mocno zainwestować w rozwój sieci satelitarnej, która już obecnie i tak jest największą prywatną konstelacją na świecie.

źródło: Ookla

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu