Starliner z dwoma astronautami NASA na pokładzie bezpiecznie zadokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przechodząc kluczowy test sprawności statku. Jeśli Starliner bezpiecznie wróci na Ziemię i wszystko pójdzie dobrze, a Boeing otrzyma certyfikację i pozwolenie na dalsze loty załogowe, konkurencja między SpaceX i Boeingiem istotnie się zaostrzy.
Starliner poleciał i zameldował się na ISS. Teraz musi udowodnić, że jest w stanie wrócić
Pomimo wcześniejszych problemów technicznych, w tym silników pomocniczych spowodowanych wyciekiem helu, misja przebiegła pomyślnie. Starliner z Barrym "Butchem" Wilmore'em i Sunitą "Suni" Williams na pokładzie dotarł do ISS po blisko 27 godzinach lotu. Kapsuła wystartowała z Cape Canaveral na Florydzie na rakiecie Atlas V.
Polecamy na Geekweek: Zrobił pierwsze kolorowe zdjęcie Ziemi z Księżyca. Zmarł w katastrofie
Autonomiczne zadokowanie kapsuły do ISS miało miejsce na wysokości około 400 km nad południowym Oceanem Indyjskim. Oba pojazdy poruszały się z prędkością około 28 160 km/h. W kluczowym momencie Wilmore ręcznie sterował kapsułą, co można było śledzić w trakcie transmisji na żywo NASA.
Po zadokowaniu 58-letni Wilmore i 61-letnia Williams rozpoczęli procedury sprawdzające, m.in. testy szczelności śluzy i zwiększenie ciśnienia w przejściu między kapsułą a stacją. Po dwóch godzinach otworzyli włazy i weszli na ISS. Wtedy widzowie transmisji zobaczyli uśmiechniętych astronautów w niebieskich kombinezonach, unoszących się w stanie nieważkości. Williams jako pierwsza przeszła przez śluzę.
Na ISS przywitała ich załoga składająca się z czterech astronautów z USA i trzech kosmonautów z Rosji. Po krótkiej ceremonii powitalnej Williams wyraziła radość z pobytu w kosmosie. Astronauci spędzą na ISS około ośmiu dni, a następnie powrócą na Ziemię. Wtedy też odbędzie się najważniejszy test dla Starlinera — czy jest on w stanie bezpiecznie wylądować.
SpaceX w tym czasie jednak nie próżnował. Starship przetrwał "hipersoniczny" powrót z kosmosu, lądując na Oceanie Indyjskim i udowodnił, że jest w stanie bezpiecznie wylądować w ustalonym miejscu. Musk wraz ze SpaceX jest więc o krok przed Boeingiem, jednak ten stara się dotrzymać mu kroku.
Starlinera trudne początki
Podczas tej misji Starlinera wykryto wycieki helu w układzie napędowym, co zaowocowało wyłączeniem niektórych z 28 silników manewrowych kapsuły. Mimo to statek miał wystarczającą liczbę działających silników, aby bezpiecznie dokończyć misję. NASA i Boeing zapewnili, że wycieki nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa.
To, co zrobił Starliner stanowi istotny krok dla Boeinga po latach problemów technicznych i opóźnień. Pierwsza udana misja testowa na ISS odbyła się w 2022 roku — rzecz jasna w wariancie bezzałogowym. Teraz, z powodzeniem przeprowadzono pierwszy lot z załogą, co jest niezbędne do certyfikacji kapsuły przez NASA do rutynowych misji.
Astronauci Wilmore i Williams mają bogate doświadczenie – oboje spędzili w kosmosie po około 500 dni. Wilmore, emerytowany kapitan marynarki wojennej i pilot myśliwca, oraz Williams, była pilotka testowa śmigłowca, z pewnością przejdą do historii. Oby bezpiecznie wrócili do domu.
Boeing realizuje projekt "Starliner" na mocy kontraktu z NASA, konkurując z kapsułą Crew Dragon od SpaceX, która od 2020 roku jest jedynym amerykańskim statkiem transportowym na ISS. Aby doprowadzić projekt do tego punktu, Boeing potrzebował 1,5 miliarda dolarów. Mimo powątpiewań co poniektórych (ja również należałem do sceptyków i drżałem o bezpieczeństwo astronautów w tej misji), wszystko się udało. Ale najważniejszy test dopiero się odbędzie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu