Podejrzewam, że Was również nadchodzi od czasu do czasu ochota na powrót do jednej z ulubionych gier sprzed lat. Czasem wystarczy zakupić ją online i pobrać, w wielu innych przypadkach wyzwanie jest znacznie większe. Wygasłe licencje, deficyt rynkowy i wysokie ceny oraz brak kompatybilności - na to musicie być czasami gotowi.
Chcesz zagrać w ulubione klasyki? Bądźcie gotowi na spore koszty i nie lada problemy
Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...
Często poruszamy na Antyweb tematy retro sprzętu, a z nimi wiąże się dostęp do określonych treści, jak muzyka, filmy i gry. Z sentymentu posiadam i czasem nabywam nawet filmy na VHS, tak silny jest we mnie pierwiastek kolekcjonera, choć zdobycie sprzętu na odpowiednim poziomie, by móc je odtworzyć, nie jest dziś łatwym zadaniem. Z grami jest dość podobnie w niektórych przypadkach, bo zdarza się, że gry wymagają do działania starszej wersji systemu (nie można zrobić po prostu wirtualnej maszyny), ale taka przeszkoda jest do przeskoczenia, jeśli posiadamy peceta sprzed kilku lat. Część tytułów można jednak uruchomić na najnowszych okienkach dzięki fixom, ale do tego dojdziemy.
Zdobycie niektórych starych gier jest trudne i/lub bardzo kosztowne
Okazuje się bowiem, że nie brakuje gier, których zdobycie może graniczyć z cudem. I nawet nie chodzi o to, że są niedostępne, ale po prostu koszty zakupu mogą okazać się barierą nie do przekroczenia. Za przykład posłużą mi być może mało wyszukane gry, ale można je uznać za przedstawicieli wielu innych. Najmilej wspominam bowiem dwie pierwsze części gier z Harrym Potterem (zanim stały się inspirowanymi filmami produkcjami i zaczęły przypominać strzelanki), kilka odsłon Need For Speeda (Underground, Underground 2, Most Wanted, Carbon) czy wcześniejsze odsłony Grand Theft Auto. Upatrzyłem też sobie "Bitwę o Śródziemie" czy "Rome: Total War".
Niektóre gry już nie wrócą w żadnej nowoczesnej formie
W przypadku Harry'ego Pottera i NFS-a problem napotkamy już na samym początku, bo gier nie ma w oficjalnej cyfrowej dystrybucji i raczej tam nie zawitają. EA utraciło prawa do całych tytułów lub ich elementów, więc wznowienie sprzedaży w jakiejkolwiek formie wiązałoby się z inwestycją ze strony wydawcy. Tym raczej nikt nie jest zainteresowany, bo grono osób gotowych na rozgrywkę w tytuł sprzed około 2 dekad jest po prostu zbyt wąskie. Jedyną drogą okazuje się więc rynek wtórny, a gdy ten zwietrzy okazję na zarobek, fani i kolekcjonerzy muszą przygotować się na nie lada wydatki.
Nie mówimy tu na szczęście o tysiącach złotych za poszczególne tytuły (choć i takie oferty się pojawiają), ale kwota na poziomie kilkuset złotych stała się normą. Oczywiście cena zależy od stanu gry (pudełka, okładki, płyt, dodatków), języka (polskie wydania są najdroższe), a także wersji (premierowe, przede wszystkim w kartonowych boxach siegają zawrotnych kwot). Z moich obserwacji wynika, że sporo ofert nigdy nie znika z Allegro czy OLX, więc wartość tych gier nie została właściwie oszacowana, ale gdy tylko pojawi się aukcja z rozsądną kwotą, to błyskawicznie znika.
Ile jesteś w stanie zapłacić za starą grę?
Pytanie więc, jak bardzo jesteśmy zdesperowani, by w coś zagrać i to posiadać. Czy będziemy gotowi na zakup gry Harry Potter i Kamień Filozoficzny za 100, 150 czy 200 zł? Jeśli tak, to nie będziecie mieli problemów. Jeśli nie, to pozostaje tylko czaić się na bardziej atrakcyjne kwotowo propozycje, które mimo wszystko od czasu do czasu się pojawiają.
Wzdychamy do gier, które już nie wrócą
Ale nawet gdy taką grę zakupimy, to wcale nie oznacza, że to koniec przeszkód. W części przypadków, tak jak pisałem, niezbędne będzie zasięgniecie porady w Google, jak można poradzić sobie z uruchomieniem gry na nowszym systemie. Windows 10 sprawia niektórym grom problemy, ale pasjonatów nie brakuje, dlatego czasem wystarczy pobrać odpowiedniego fixa i na przykład podmienić kilka plików w katalogu gry. Co ciekawe, czasami należy też stosować się do kilku bardzo konkretnych wytycznych, jak zakazy wciskania jakiegokolwiek klawisza, dopóki nie ujrzymy menu gry lub robienia zarzutów ekranu w ogóle, bo powoduje to zatrzymanie lub zamknięcie gry.
Część klasyków powraca na innych platformach. Dzisiejsze nowości też będą klasykami
Oczywiście, że dla zainteresowanych takimi grami byłoby lepiej, gdyby wydawca zdołał przywrócić blask tytułom w nowoczesny sposób - wprowadzając do własnego sklepu online grę, której pobranie dziś zajmie nam niecałą minutę lub nawet przygotowanie portu na inne platformy, gdzie dana gra miałaby większe szanse na komercyjny sukces. Tak dzieje się z niektórymi tytułami (Max Payne, GTA czy inne), które powędrowały na urządzenia mobilne, a w ostatnim czasie zatoką dla starszych gier potrafi być konsola Nintendo Switch, na której pojawiają się nietknięte porty z innych systemów (oprawa graficzna nie ulega zmianie, dostosowane zostaje np. sterowanie).
Oto jak Steam pozwolił mi przywrócić wspomnienia z dzieciństwa
Wobec takich okoliczności z większym zainteresowaniem i przekonaniem cały czas podchodzę do wydań fizycznych gier, które mogą pewnego dnia stać się niedostępne. Steam co prawda umożliwia pobieranie już zakupionych tytułów, mimo że nie są już dostępne w sklepie, ale... nigdy nie wiadomo. Być może któregoś dnia jedna z platform zapowie wielki program zwrotu środków, ale odetnie nas od zakupionych (czyt. na stałe wypożyczanych) dobroci z niezależnych od niej przyczyn. I za te 10 czy 20 lat dokładnie ten sam los, który opisałem powyżej, spotka gry, które debiutują obecnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu