Windows przez lata zbudował sobie spory zapas funkcji, których rodowód jest bardzo stary. I choć nierzadko kod się znacząco zmienił, te w dalszym ciąg...
Windows przez lata zbudował sobie spory zapas funkcji, których rodowód jest bardzo stary. I choć nierzadko kod się znacząco zmienił, te w dalszym ciągu tutaj są - bo albo są na tyle dobre, że po prostu stały się standardem, albo Microsoft nie może się ich w prosty sposób pozbyć - chociażby ze względu na kompatybilność wsteczną i fakt, iż... deweloperom jest tak wygodniej.
Windows po prostu musi bazować na tym, co zostało wypracowane przez lata. Bez tego, albo użytkownicy nie byliby w stanie używać swoich ulubionych programów, albo... doznaliby zbyt dużego szoku w trakcie obcowania z coraz to nowszymi odsłonami "okienek". Nie oznacza to oczywiście, że to coś złego. Wręcz przeciwnie: czasami Microsoft zwyczajnie nie ma wyboru i utrzymuje przez lata funkcje, które zostały wprowadzone w starych Windowsach.
Panel Sterowania
W Windows 10 miał umrzeć, ale umrzeć nie zdążył. Więc ustalono, że stanie się to w Windows 11, ale tutaj... też ma się dobrze. Z wersji na wersję, udział Panelu Sterowania miał się zmniejszać - na rzecz Ustawień, które w większości dublują to, co znajduje się w Panelu Sterowania... ale są też takie, które można znaleźć tylko właśnie w tym starym, dobrym miejscu. Panel Sterowania obecny od Windowsów 9x był centralnym miejscem, gdzie zmienialiśmy poszczególne parametry działania systemu. To właśnie tam odnosiliśmy się, gdy trzeba było zainstalować nowy sprzęt lub odinstalować program.
Przywracanie systemu
Windows Millenium, który był de facto rozwinięciem funkcji oraz dorzuceniem kilku do 98, wprowadził opcję znaną z linii NT, jaką było przywracanie systemu za pomocą odbudowania OS-u za pomocą tego, co zgromadzono w punktach przywracania. Te były tworzone na żądanie użytkownika lub automatycznie - gdy instalowano nowe oprogramowanie lub wdrażano nowy sprzęt. Całkiem przydatne, jednak nie chroniło przed paskudnymi awariami Windows Millenium. Wraz z nowszymi Windowsami funkcję tę dopracowano, aż straciła ona na znaczeniu. Obecnie wszystko dzieje się za pomocą kopii zapasowych w chmurze - a ponadto, Windowsy stały się na tyle bezawaryjne, że zwyczajnie zapomnieliśmy o tym mechanizmie.
Rejestr systemowy
Rejestr systemowy zastąpił pliki .ini z Windowsa 3.11 - był od nich szybszy (choć nie pozbyto się ich w przypadku wielu późniejszych aplikacji), a także mniej podatny na uszkodzenia lub wstrzyknięcie do nich np. złośliwego kodu. Niemniej, i on po czasie stał się kulą u nogi Microsoftu, której gigant pozbyć się nie może do dziś. Obecnie nie jest on już taki szybki i jak pokazano wielokrotnie - rejestr może się uszkodzić sam lub z udziałem samego użytkownika. Pęcznienie rejestru systemowego powodowało wcześniej, że ten znacząco spowalniał system. Jednak... obecnie dzieje się już tak (również dzięki pokaźnym ilościom RAM-u w komputerach), że w trakcie uruchamiania komputera, rejestr jest wpisywany do pamięci RAM, przez co programy mają możliwość bardzo szybko odnieść się do jego konkretnych kluczy. Sprytne!
Plug and play
Funkcja z Windows 95, na której wyłożyła się pamiętna konferencja przed wprowadzeniem tej wersji na rynek. Microsoft chciał pokazać, jak szybkie jest wprowadzenie zmian w związku z dołączeniem nowego sprzętu. Jednak komputer się poddał i wyrzucił "bluescreena". Dzisiaj nie doceniamy już tak tej funkcji, bo stało się dla nas naturalne to, że podłączamy cokolwiek do portów i to za chwilę działa. Plug and play w początkowych iteracjach pozwalało na wprowadzenie sterownika z biblioteki wewnątrz Windows lub z dysku instalacyjnego z okienkami (o ile taki sterownik się tam znajdował, a w większości przypadków nowego sprzętu tak nie było) lub stanowiło kreator instalacji odpowiedniego z dołączonych przez producenta nośników. Potem już Windows dysponował pokaźną bazą uniwersalnych sterowników, a dzisiaj... wszystko dzieje się za pomocą Windows Update.
Paint
Program - funkcja - legenda. Albo jak kto woli: podstawowy edytor graficzny w systemie Windows. Po interfejsie przywodzącym na myśl te najstarsze jego wersje nie ma już śladu w nowych okienkach, natomiast cały czas za pomocą polecenia "mspaint" w terminalu lub poleceniu "Uruchom", możemy włączyć program, który potrafi niewiele. Ale okazuje się, że niektórzy tworzą cuda za pomocą Painta. Pani Concha García Zaera używa Painta to dzisiaj i wychodzi jej to mega, mega dobrze. Trzeba mieć mnóstwo talentu, aby dawać sobie radę z tworzeniem naprawdę zaawansowanych dzieł tylko za pomocą czegoś tak prostego jak Paint!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu