Artykuł sponsorowany

Telefony ze średniej półki potrafią już robić świetne zdjęcia – teraz czas na wideo

Krzysztof Rojek
Telefony ze średniej półki potrafią już robić świetne zdjęcia – teraz czas na wideo
4

W czym do tej pory średnia półka odstawała od flagowców? Otóż jednym z obszarów były możliwości wideo. realme ze swoim modelem 8 Pro udowadnia, że urządzeniem za 1300 zł też można zrobić ciekawie wyglądające filmy.

Śledząc współczesny rynek smartfonów, w ostatnich latach jasnym się staje, że granica pomiędzy średnią półką a topowymi modelami zaczyna się zacierać. Oczywiście – różnice wciąż pozostają i tego nikt nie kwestionuje, jednak telefony za 1200-1500 zł zaczynają zyskiwać dziś coraz więcej funkcji, które sprawia, że dla przeciętnego użytkownika nie tylko będą „wystarczające”, ale też – podołają wszystkim wyzwaniom, które ten przed nimi może postawić. Już wcześniej wielokrotnie pokazywaliśmy, że nie trzeba mieć najnowszego superflagowca, by zrobić dobrze wyglądające zdjęcie, niezłe selfie czy też – przyzwoitą fotkę w nocy. To samo ma miejsce w przypadku procesorów – większość gier mobilnych na smartfonie ze średniej półki pójdzie bez najmniejszego zająknięcia.

Ekrany? Dziś za tysiąc złotych spokojnie znajdziemy urządzenie z OLED’em lub też dobrym IPS z szybszym odświeżaniem ekranu. W kwestii baterii chyba nie muszę się wypowiadać – dziś ogniwa rzędu 5 tys. mAh są już wręcz standardem, a oferować w tej półce coś mniej niż 20 -30 W szybkie ładowanie to wpadka. Finalnie producenci zrozumieli też, że średnia półka pod względem designu nie musi być uboższym kuzynem flagowców i również tu zaczęli eksperymentować z formą oraz używać topowej jakości materiałów. Wciąż jednak pozostał jeden obszar, który do tej pory średnia półka raczej omijała i w którym nieco odstawała od droższych wariantów, a mianowicie – wideo. Teraz jednak czas to zmienić. realme 8 Pro, które niedawno miało swoją premierę, pokazało, że dziś od telefonu za 1300 zł możemy wymagać w kwestii wideo znacznie więcej. Czego dokładnie?

Ultrastabilizacja

Jeżeli chodzi o kręcenie wideo, to oczywiście, w idealnym świecie każdy miałby ze sobą gimbal warty co najmniej 2 tysiące złotych, który sprawi, że każde ujęcie będzie idealnie stabilne. Jednak jak wiemy, w taki sposób telefonami nagrywa mniejszość. Gimbale nie tylko są dosyć drogie i raczej nieporęczne, ale też – wymagają czasu do tego, by włożyć weń telefon i aktywować urządzenie. Jeżeli natomiast chcemy nagrać coś smartfonem, to w dużej mierze zależy nam na tym, by po prostu wyciągnąć urządzenie z kieszeni, nacisnąć spust migawki i nie martwić się o nic innego. Do tej pory jednak kwestia stabilizacji nagrania była w telefonach niższej półki albo pomijana, albo też – tworzona w taki sposób, że korzystanie z niej nie dawało większych efektów. W przypadku realme 8 Pro, który właśnie zadebiutował na rynku, widzimy, jak dużo można zdziałać, jeżeli odpowiednio dopracuje się oprogramowanie.

Telefon ten bowiem wspiera tzw. ultrastabilizację, dzięki której nawet, jeżeli będziemy poruszać smartfonem bardzo mocno w różnych osiach, oprogramowanie będzie kompensowało te ruchy, upewniając się, że to, co chcemy nakręcić, pozostaje ostre i, przede wszystkim, w jednym miejscu. Dzięki takim funkcjom możemy bardziej zaufać naszemu smartfonowi, jeżeli chodzi o najczęstsze wykorzystanie telefonu do wideo, czyli szybkie, krótkie nagrania z niespodziewanych momentów, które chcemy uwiecznić.

Tiltshift wideo

Kolejną rzeczą, której do tej pory zdecydowanie brakowało średniopółkowcom są różnego rodzaju funkcje wideo, zazwyczaj zarezerwowane dla wyższej półki cenowej. Do dziś. Jak się okazuje, można za niezbyt wygórowaną kwotę zaproponować aparat z kilkoma naprawdę fajnymi funkcjami, które pomogą użytkownikom w kreatywnym wykorzystaniu swojego urządzenia. Jedną z takich funkcji jest chociażby efekt Tiltshift. Większość z was zapewne zastanawia się, czym on jest i do czego może służyć. Tiltshift to efekt znany w środowisku fotograficznym, dzięki któremu rzeczywiste obiekty wydają się być miniaturkami, bądź też elementami zabawkowej scenerii. Efekt taki jesteśmy w stanie uzyskać odpowiednio manipulując ostrością tworzonego przez nas klipu. Jeżeli ktoś lubi zdjęcia i wideo typu tiltshift, zapewne ucieszy się, że dziś nie musi wydawać kroci na drogie obiektywy by rozpocząć swoją przygodę z tworzeniem tego typu materiałów. realme 8 Pro pokazuje, że wystarczy średniopółkowy smartfon, a także, oczywiście, odrobina umiejętności, by stworzyć naprawdę ciekawe efekty, którym bez skrępowania będzie można się pochwalić chociażby na social mediach.

Starry timelapse

Patrząc w gwiazdy, bardzo często zastanawiamy się, jak możemy uchwycić ich niepowtarzalne piękno. W wielu wypadkach kręcąc film, nie uda nam się osiągnąć pożądanego efektu. W tym aspekcie nawet topowe telefony póki co radzą sobie gorzej niż chociażby bezlusterkowce. Jednak jest pewien aspekt, w którym można było uchwycić piękno nocnego nieba bez potrzeby sięgania po pełnowymiarowy aparat. Mowa tu oczywiście o timelapsie. Jeżeli ustawimy obiektyw nieruchomo i skierujemy go w stronę gwiazd, to dzięki ruchowi obrotowemu Ziemi będziemy mogli zarejestrować ich pozorny ruch na nieboskłonie.

Funkcja timelapsu w przypadku zdjęć nocnego nieba pozwala osiągnąć naprawdę niebanalne efekty, dlatego dużą szkodą było, że do tej pory była ona zarezerwowana wyłącznie dla flagowych modeli. Teraz jednak może z niej skorzystać każdy, ponieważ ta funkcja właśnie zawitała do średniej półki. realme już wcześniej posiadało tzw. starry mode, który pozwalał na dłuższe naświetlanie przy robieniu zdjęcia, by pozwolić wyjść światłu gwiazd na pierwszy plan. Teraz jednak firma zdecydowała się wynieść swoje aparaty na jeszcze wyższy poziom, dając użytkownikom do dyspozycji możliwość zrobienia profesjonalnego timelapsu nocnego nieba. Jedyne co trzeba zrobić, to na otwartej przestrzeni ustawić telefon nieruchomo (najlepiej z wykorzystaniem statywu) skierowany w górę i pozwolić mu nagrywać przez dłuższy czas, by samemu zaskoczyć się efektami.

Jak widzimy, jeżeli chodzi o nagrywanie wideo, które w erze takich portali jak Tik-Tok staje się jedną z najważniejszych funkcji smartfona, przestrzeń pomiędzy telefonami za 1500 za tymi za 3000 tys. i więcej sukcesywnie się zmniejsza. Jestem przekonany, że kreatywne wykorzystanie możliwości, które dają dzisiejsze średniopółkowce sprawi, że po finalnym efekcie nie będzie widać różnicy pod kątem tego, jakim smartfonem kręcony był dany materiał.

-

Materiał powstał we współpracy z realme

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu