Apple

Sprzedaż smartfonów Apple może spaść nawet o 36%, Foxconn zwalnia pracowników

Kamil Pieczonka
Sprzedaż smartfonów Apple może spaść nawet o 36%, Foxconn zwalnia pracowników
12

Financial Times donosi, że dostawcy Apple w Chinach - Foxconn i Pegatron tną zatrudnienie w swoich fabrykach z powodu spadającej sprzedaży smartfonów iPhone. Goldman Sachs przewiduje, że sprzedaż w 2. kwartale 2020 roku może spaść nawet o 36%.

Najpierw nie było komu produkować, teraz nie ma komu sprzedawać

Pandemię koronawirusa można podzielić w tej chwili na dwa etapy. W pierwszym z nich wirus obecny był głównie w Chinach i w dużym stopniu sparaliżował fabryki działające w Państwie Środka. Foxconn oraz Pegatron musieli wstrzymać produkcję i istniała obawa, że mogą być problemy z dostępnością smartfonów i komputerów. Produkcja ruszyła ponownie pod koniec lutego, ale teraz "zamknięty" jest cały zachód, począwszy od Europy po Stany Zjednoczone, gdzie Apple pozamykał wszystkie swoje sklepy. W związku z tym znacznie spada sprzedaż, według szacunków Goldman Sachs nawet o 36% w bieżącym kwartale.

Nie jest to pewnie dla Apple sytuacja tragiczna, firma ma ponad 200 mld USD gotówki i cały czas sprzedaje mnóstwo swoich produktów w kanale internetowym, ale z pewnością odbije się to na wynikach finansowych. Można też oczekiwać, że w dobie niepewności, mniej osób decyduje się na zakup nowego smartfona czy komputera. Więcej pewnie dowiemy się za kilka dni, gdy Apple poda wyniki za 1. kwartał 2020 roku, a Tim Cook weźmie udział w konferencji prasowej z udziałowcami. Niestety sytuacja Apple odbija się też innych firmach i dostawcach komponentów dla ich urządzeń. Foxconn wstrzymał już rekrutacje nowych pracowników i nie przedłuża umów na czas określony, a Pegatron w swojej fabryce w Szanghaju zwolnił podobno już 1000 osób. Gospodarka to system naczyń połączonych, więc wraz z mniejszą produkcją ucierpią też pewnie wyniki innych dostawców, a tym samym całej branży.

Nie wszyscy jednak w obecnej sytuacji tracą, szef NVIDIA powiedział ostatnio, że jego firma nie zwolni żadnego pracownika, a co więcej dostaną oni nawet podwyżki, bo zapotrzebowanie na komputery i układy graficzne nadal jest duże. Szczególnie w ostatnich tygodniach, kiedy to wiele firm poszukiwało sprzętu dla pracowników, którzy pracują w domach. Pytanie tylko co będzie w kolejnych miesiącach, gdy sytuacja miejmy nadzieje zacznie powoli wracać do normy.

źródło: FT

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu