Ciekawostki technologiczne

Sprzątaj po psie, bo znajdą Cię po DNA

Patryk Koncewicz
Sprzątaj po psie, bo znajdą Cię po DNA
Reklama

Francuzi się nie patyczkują – nie sprzątasz po psie? Zlokalizują Cię po paszporcie genetycznym czworonoga.

Podejście do psich odchodów na ulicach polskich miast zmieniło się na lepsze w przeciągu ostatnich lat, ale spore grono posiadaczy czworonogów wciąż traktuje parki, chodniki i skwerki jak darmowe kuwety. Nad Wisłą niesprzątanie po psie grozi mandatem w wysokości do 500 zł, ale kara grzywny nie zawsze odstrasza leniwego właściciela, dlatego też w jednym z francuskich miast postanowiono podejść do sprawy w bardziej technologiczny sposób – każde zwierze będzie musiało posiadać paszport genetyczny.

Reklama

Obowiązkowe paszporty genetyczne pod groźbą grzywny

Prawo umożliwiające karanie właścicieli za niesprzątanie odchodów psa ma pewną istotną wadę – trudno jest dociec, kim faktycznie jest posiadacz zwierzęcia, jeśli nie zostanie przyłapany na gorącym uczynku lub uchwycony przez kamerę. Wspomniałem, że w Polsce problem z psimi kupami nie jest aż tak tragiczny, ale na południu Francji – szczególnie w mieście Beziers – lokalni mieszkańcy mocno narzekają na skalę zjawiska.

Źródło: Depositphotos

Miejscy urzędnicy pokusili się nawet o policzenie psich ekskrementów i okazało się, że w samym centrum znaleziono ich ponad tysiąc – a to w przeciągu zaledwie miesiąca. Dlatego też mer Beziers, Robert Menard, zarządził wprowadzenie kontrowersyjnej metody weryfikacji winnych tego stanu rzeczy. Miasto będzie pozyskiwać DNA psów ze śliny i na ich podstawie odszukiwać właścicieli.

80 tysięcy euro rocznie na sprzątanie po psach

Brzmi to trochę jak prześmiewczy scenariusz z komedii sci-fi, ale dekret Roberta Menarda nie pozostawia wątpliwości. Francuzi naprawdę wprowadzają paszporty genetyczne dla psów, a urzędnicy będą biegać po mieście i zbierać próbki ich odchodów. Każdy posiadacz czworonoga w miejscowości znanej z walk byków będzie musiał obowiązkowo zgodzić się na wykonanie testów DNA psa. Policja będzie mogła podczas kontroli żądać okazania paszportu udowadniającego wykonanie badania, a brak dokumentu będzie wiązał się z grzywną w wysokości 38 euro.

Pierwsze plany wprowadzanie tej inicjatywy sięgają 2016 roku, ale sąd administracyjny zdecydował wtedy, że obowiązkowe testy DNA dla zwierząt są opresyjne i niezgodne z prawem. Ostatecznie uznano jednak, że projekt może zostać wdrożony, ale tylko w samym centrum Beziers, jako wyraz dbania o reprezentatywną część miasta.

Źródło: Depositphotos

Po drodze planowano wypuścić na ulice jednostki policji, które na bieżąco kontrolowałyby wypełnianie obowiązków obywatelskich, ale to rozwiązanie działa jedynie wtedy, gdy policjant patrzy właścicielom psów na ręce – bez obecności funkcjonariuszy w okolicy sytuacja znów wraca do normy.

Jestem oburzony, że niektórzy ludzie nigdy nie sprzątają po swoich zwierzętach. Policzyliśmy: miasto zebrało 1000 (psich kup) w samym centrum. To nie w porządku – Robert Menard

Według mieszkańców miasteczka sprzątaniem po psach powinni zajmować się pracownicy komunalni. Opinie te niezwykle wzburzył mera, który zapowiedział, że kara za zaśmiecanie centrum będzie wynosić 120 euro – projekt ma jednak wystartować dość łagodnie, bo grzywny zaczną być naliczane dopiero po 3 miesiącach.

W sprawie tej chodzi nie tylko o sam fakt ludzkiej bezczelności, ale także o koszta. Miasto wydaje bowiem około 80 tysięcy euro rocznie na sprzątanie psich odchodów – wydatki te mają ulec drastycznej redukcji po pełnym wdrożeniu genetycznych paszportów.

Reklama

Stock image from Depositphotos

Źródło
Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama