Tablety

Sprawdzamy Galaxy Tab Active, czyli pancerny tablet od Samsunga

Tomasz Popielarczyk
Sprawdzamy Galaxy Tab Active, czyli pancerny tablet od Samsunga
2

Portfolio wzmacnianych urządzeń Samsunga, odkąd światło dzienne ujrzał model Solid, jest stale rozwijane i poszerzane. Koreański producent teraz wprowadza na rynek swój pierwszy tablet tego typu. Galaxy Tab Active ma być urządzeniem, które znajdzie zastosowanie przede wszystkim w biznesie. Podejrzew...

Portfolio wzmacnianych urządzeń Samsunga, odkąd światło dzienne ujrzał model Solid, jest stale rozwijane i poszerzane. Koreański producent teraz wprowadza na rynek swój pierwszy tablet tego typu. Galaxy Tab Active ma być urządzeniem, które znajdzie zastosowanie przede wszystkim w biznesie. Podejrzewam jednak, że zainteresowałby się nim również niejeden Kowalski.

Opisywany tablet jest urządzeniem, którego nie znajdziemy w promocji w hipermarkecie. Trudno też będzie go upolować w sklepach internetowych. To produkt typowo biznesowy, który znajdzie zastosowanie w muzeach, szpitalach, szkołach i biurach. Nie straszne mają mu być ani woda, ani kurz, ani nawet twarde upadki.

Wprowadzając tego typu produkt do swojej oferty Samsung chce stać się atrakcyjniejszy w segmencie b2b (bussines to bussines). Spodziewam się, że Galaxy Tab Active stanie się filarem, na którym budowana będzie cała biznesowa oferta Koreańczyków. Jak bardzo stabilny jest to filar?

Wygląd i wykonanie

Wizualnie Galaxy Tab Active mocno przypomina mniejsze urządzenia z oferty Samsunga mające w nazwie człon "active". Konstrukcja ma nieco surowy, industrialny charakter. Wszystko to sprawia, że już na pierwszy rzut oka można ocenić, że mamy do czynienia ze sprzętem adresowanym do biznesu, a nie wątłym i estetycznie prezentującym się gadżetem konsumenckim. Kwestię urody pozostawiam otwartą, ale powiedzmy sobie szczerze - nie jest to gadżet, od którego trudne będzie oderwać wzrok. Stylistyka jest toporna i kanciata. Całość mierzy 126,1 x 212,9 x 9,75 mm i waży 388 g.

Front prezentuje się dość klasycznie poza jednym wyjątkiem. Pod wyświetlaczem zamiast dobrze znanego fizycznego guzika home oraz dwóch dotykowych przycisków po bokach znajdziemy trzy mocno wypukłe, cechujące się prążkowaną teksturą. Są to oczywiście: back, home i multitasking. Samsung zaakcentował je chromowanymi, błyszczącymi wstawkami, co dodaje tu nieco estetyki. Nieco. Góra bez niespodzianek - obok zabezpieczonego srebrną maskownicą głonika znajdziemy tu obiektyw kamerki 2,1 Mpix oraz czujniki światła i zbliżeniowy. Nie zabrakło tu również logotypu producenta. Całość otacza wypukła, również chromowana ramka.

Krawędzie w tablecie o wzmacnianej konstrukcji powinny charakteryzować się ponadprzeciętną konstrukcją. Samsung o tym nie zapomniał i zastosował wyraźnie grubsze rogi. Boki i góra posiadają natomiast poprzeczne wypukłe paski, które pozwalają na pewniejszy chwyt dłonią. Na prawej stronie umieszczono przyciski regulacji głośności oraz zasilania - oba wykonane w podobny sposób jak guziki z frontu. Na dole znajdziemy złącze Micro USB i gniazdo słuchawkowe 3,5 mm minijack oraz otwór mikrofonu (identyczny umieszczono na górnej krawędzi - służy do rejestrowania dźwięku i redukcji szumów). Lewa krawędź mieści natomiast 3-pinowe złącze stacji dokującej. Tą zaprezentowano na jednym ze stoisk Samsunga podczas targów. Ma ona postać wyposażonej w kilka szufladek czarnej skrzynki. Umieszczane tutaj tablety są stale ładowane, a więc mogą w dowolnym momencie służyć np. gościom w hotelowym lobby.

Tył to kolejne niespodzianki. Samsung zastosował tutaj szarą prążkowaną klapkę, którą dodatkowo wzmocniono w narożnikach specjalnymi wstawkami amortyzującymi upadki. Głównym bohaterem jest tutaj oczywiście obiektyw aparatu 3,1 Mpix doposażony diodą doświetlająca LED. Nie należy od niego oczekiwać cudów, bo zdjęcia wychodzą mierne. Obecność tego układu jest prawdopodobnie podyktowana potrzebą wykorzystania tabletu jako np. czytnika kodów QR. Klapkę można w dowolnym momencie zdjąć. To bardzo cienki i wyginający się we wszystkie strony kawałek plastiku. Wewnątrz tabletu ukryto wymienialny akumulator, a także slot na karty MicroSD oraz SIM (tylko w wersji LTE).

Do solidności całej konstrukcji mam pewne zastrzeżenia. Obudowa przy mocniejszych próbach wyginania po prostu cicho trzeszczy, co jest niedopuszczalne w produkcie pozycjonowanym w ten sposób. Trudno mi powiedzieć, czy jest to wada jedynie egzemplarza testowego czy też ogólna przypadłość tego modelu. Najistotniejsze jest tutaj oczywiście to, że całość została skonstruowana zgodnie z normą IP67, a więc jest odporna na wodę i kurz. Tabletowi nie powinny być też straszne upadki z wysokości 1,2 metra. W praktyce Galaxy Tab Active przetrwał kilka twardych uderzeniach z 2 metrów, co napawa dużym optymizmem.

Nieodłącznym towarzyszem Galaxy Taba Active jest dedykowane gumowe etui. Które jeszcze bardziej uodparnia go na wszelkiego rodzaju uszkodzenia. To bardzo solidne akcesorium, do któego można mieć duże zaufanie. Zabezpiecza ono krawędzie oraz cały tył tabletu. Producent idealnie dopasował je do konstrukcji, pozostawiając otwory w odpowiednich miejscach i umożliwiając korzystanie z przycisków na bocznej krawędzi. Dodatkowo wbudowano na górze miejsce na załączony do zestwu stylus. Nie jest to rysik o możliwościach na miarę S Pena, a jedynie prosty kawałek plastiku z gumową końcówką. Trudno zatem oczekiwać od niego cudów. Tablet w etui staje się oczywiście grubszy, większy i cięższy, ale to chyba nikogo nie dziwi. To cena, jaką należy zapłacić za odporność na uszkodzenia.

Wyświetlacz, bateria i łączność

Samsung Galaxy Tab Active został wyposażony w 8-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280 x 800 px. Nie jest to jednak rozwiązanie Super AMOLED, które znamy m.in. z tabletów z serii Galaxy Tab S. Zamiast tego producent ograniczył się do technologii LCD TFT. Ekran posiada w rezultacie przeciętne kąty widzenia, dość satysfakcjonujący kontrast i odwzorowanie kolorów, a także niezłą ostrość. Pozytywnym zaskoczeniem jest intensywne podświetlenie, dzięki któremu korzystanie z tabletu w słoneczne dni nie jest taką udręką.

Zastosowania w Galaxy Tabie Active bateria ma pojemność 4450 mAh. Daje to bardzo zadowalające rezultaty. W trakcie testów tablet odmówił dalszego działania dopiero po 7 godzinach intensywnego użytkowania. W tym czasie instalowałem wiele aplikacji, przeprowadzałem benchmarki, grałem w topowe gry (Asphalt 8, Modern Combat 5, Real Racing 3) i przeglądałem dziesiątki stron internetowych. Warto dodać, że testowany egzemplarz pracuje pod kontrolą rozwojowej wersji oprogramowania, a więc w finalnej, wprowadzonej na rynek wersji ten wynik może wyglądać jeszcze lepiej.

Na rynek mają trafić dwie wersje tabletu: WiFi oraz LTE. W tej drugiej znajdziemy chip wspierający łączność w kategorii 4, a więc będący obecnie pewnym standardem w górnej (a coraz częściej również średniej) półce rynku mobilnego. Moduł WiFi obsługuje sieci 802.11 a/b/g/n w dwóch pasmach: 2,4 GHz oraz 5 GHz. Nie zapomniano również o Bluetooth 4.0, A-GPS (plus GLONASS) i NFC. W trakcie sprawdzania tabletu nie zaobserwowałem, by miał on problemy z którymś z nich.

System, aplikacje i wydajność

Galaxy Tab Active pracuje pod kontrolą Androida 4.4.4 z nakładką graficzną TouchWiz. Opisywany egzemplarz miał na pokładzie rozwojową wersję oprogramowania, a więc do premiery jeszcze wiele w tym aspekcie może ulec zmianie. Ogólnie rzecz biorąc nie znalazłem tutaj żadnych ponadprzeciętnych dodatków. Tradycyjnie otrzymujemy dostęp do zestawu aplikacji, wśród których znajdują się S Voice, S Szukacz, menedżer plików, sklep Galaxy Apps itd. Trudno powiedzieć, czy w momencie premiery doczekamy się tutaj jeszcze czegoś.

A byłoby to wskazane, choć podejrzewam, że Samsung takie kwestie będzie rozwiązywał na bieżąco, w zależności od zamówień i zastosowań tabletu. Zresztą same firmy, które zechcą wykorzystać Taba Active w swojej działalności zapewne zadbają o odpowiednie dostosowanie oprogramowania i przygotowanie niezbędnych aplikacji.

Tablet napędza Qualcomm Snapdragon 400 z rdzeniami o taktowaniu 1,2 GHz. Za renderowanie grafiki odpowiada natomiast GPU Adreno 305. Producent zastosował tutaj ponadto 1,5 GB RAM-u, 16 GB pamięci wewnętrznej (rozszerzalnej za pomocą kart MicroSD). Nie są to parametry, które plasowałyby Galaxy Taba Active wśród topowych urządzeń z Androidem. Mimo to sam system działa zaskakująco płynnie (co jest trochę niepodobne do nakładki TouchWiz słynącej ze swojej ociężałości). Nie miałem również większych problemów z uruchamianiem gier. Popularne tytuły 3D, jak Real Racing 3, Asphalt 8 czy Angry Birds GO nie działały może idealnie płynnie z maksymalną możliwą liczbą klatek na sekundę. Zresztą nie ma to większego znaczenia, bo gry będą ostatnim, do czego wykorzystywany będzie ten tablet. Natomiast zastosowanie mniej wydajnego układu znacząco zwiększa jego atrakcyjność cenową.

Podsumowanie

Samsung Galaxy Tab Active jest niewątpliwie nietypowym i ciekawym urządzeniem w ofercie koreańskiej firmy. Pozycjonowanie tego produktu jako narzędzia dla biznesu wydaje się strzałem w dziesiątkę, bo dotąd w nowoczesnych firmach mogło brakować dostępu do tego typu rozwiązań. W połączeniu ze wsparciem ze strony dużego koncernu oraz dostępem do jego usług i oprogramowania tworzy to ciekawą ofertę dla biznesu, a sam tablet urządzeniem o wielu zastosowaniach.

Nie jest oczywiście idealnie. Urządzenie mimo wzmocnionej konstrukcji trzeszczy przy wyginaniu. Wyświetlacz TFT oferuje przeciętne wrażenia, natomiast Snapdragon 400 w pewnych scenariuszach okaże się po prostu za słaby. W połączeniu z sugerowaną ceną detaliczną na poziomie ok. 1800 zł może to wydawać się niezbyt atrakcyjną opcją, ale nie zapominajmy, że mamy do czynienia z urządzeniem o wodo-, kurzo- i wstrząsoodpornej konstrukcji. Niewykluczone, że z czasem linia tabletów dla biznesu rozrośnie się i dołączą do niej modele z mocniejszymi podzespołami pozbawione opisywanych wad. Będzie to zapewne zależne od powodzenia tego eksperymentu. A sukces wydaje mi się w tym wypadku wisieć w powietrzu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

TabletySamsungrecmobile