Spotify

Jeśli brakuje mi czegoś w Spotify, to jest to tryb samochodowy

Paweł Winiarski
Jeśli brakuje mi czegoś w Spotify, to jest to tryb samochodowy
Reklama

Używacie Spotify w samochodzie? Ja tak i chętnie powitałbym funkcje, dzięki którym korzystanie z aplikacji w takich warunkach byłoby wygodniejsze i bezpieczniejsze.

Temat trybu samochodowego w Spotify wypłynął właśnie na Reddicie, niestety przedstawiciele firmy od razu zdementowali wszelkie plotki na łamach Mashable. Może nie tyle zdementowali, co napisali, że nie mają w tej chwili żadnych nowości do ogłoszenia. A to może znaczyć - albo faktycznie nie pracują nad takim rozwiązaniem, albo nie jest ono odpowiednio dopracowane i podjęto decyzję o trzymaniu go w tajemnicy.

Reklama

Tryb samochodowy Spotify

Ale plotki o trybie samochodowym w Spotify nie wzięły się z kosmosu. Część użytkowników donosi, że na ich androidowe wersje Spotify trafiły pewne zmiany - większe przyciski czy głos, który mówi jaka piosenka i jaki artysta są aktualnie odtwarzane. Aplikacja prosi też podobno o dostęp do mikrofonu i kontroli głosowej. Problem w tym, że te "nowości" nie zostały ciepło przyjęte - i na pierwszy rzut oka wyglądają słabo.


Temat trybów samochodowych w aplikacjach nie jest nowy i chociażby w USA władze dopominają się o takie rozwiązania producentów smartfonów. Chodzi oczywiście o jak najmniejsze rozpraszanie kierowców podczas jazdy.

Co sam chciałbym dostać?

Spotify do swojego samochodu podłączam w sposób raczej archaiczny - telefon jako zestaw głośnomówiący BT, zmienianie utworów przy pomocy pilota przy kierownicy. Nie jest to idealne rozwiązanie i na pewno szukając nowego auta, możliwość podłączenia do niego smartfona w bardziej cywilizowany (i przede wszystkim wspierający aplikacje muzyczne) sposób będzie jedną z kluczowych cech podczas poszukiwań.

Korzystam z Samsunga Galaxy S7 Edge, telefon mam przypięty na klasycznej "łapce", na szybie, po lewej stronie. To oczywiście kwestia przyzwyczajenia, jedyny minus jest taki, że nie jestem osobą leworęczną. Jednak niezależnie od miejsca przyczepienia telefonu, używanie Spotify gdzieś na krótkim postoju (w trakcie jazdy zmieniam jedynie utwory przy pomocy pilota przy kierownicy) nie jest idealne, dlatego też w ogóle nie decyduję się na grzebanie w aplikacji podczas jazdy czy postoju na światłach. Przyciski są małe, często łatwo w nie nie trafić, potem trzeba wracać do poprzedniego okna. Zdarzy się, że telefon się wygasi albo przejdzie do innej aplikacji - za dużo rozpraszaczy i za wolna nawigacja po programie by używać jej podczas jazdy.

Chciałbym więc dostać przede wszystkim większe przyciski - oczywiście jako tryb do wyboru. Na pewno łatwiejsze poruszanie się po aplikacji - w tym szykanie i wybieranie płyt oraz utworów na playlistach. O ile kompletnie nie potrzebuję lektora, który powie mi co akurat leci, to wyszukiwanie głosowe przyjąłbym z uśmiechem na ustach. A może w ogóle głosową nawigację po aplikacji. Taką, która pozwoliłaby mi przełączać się między utworami po tytule, wykonawcy czy nazwie albumu? Oczywiście nie są to problemy pierwszego świata - można po prostu zrobić sobie przemyślaną listę odtwarzania, włączyć ją i jedynie zmieniać podczas jazdy utwory. Ale skoro tylu kierowców korzysta ze Spotify, to firma powinna zrobić też coś dla nich.

A Wy czego oczekiwalibyście po Spotify w trybie samochodowym?

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama