Spotify

Spotify chce być jak TikTok… chociaż zdecydowanie NIE powinno

Kacper Cembrowski
Spotify chce być jak TikTok… chociaż zdecydowanie NIE powinno
Reklama

Nie wszystko musi być jak TikTok — a na pewno nie Spotify. Nowa funkcja w aplikacji do streamowania muzyki jest absurdalna.

Spotify, nie tędy droga

Eksperymenty Spotify często są trafione i w ciekawy sposób urozmaicają platformę oraz budują społeczność — bo w końcu platforma do streamowania muzyki ze Szwecji już dawno przestała być „tylko” narzędziem do słuchania muzyki, a aplikacją z rocznymi podsumowaniami, które później wszyscy podają na Instagramie, blendami ze znajomymi, rozszerzanymi przez AI playlistami i więcej.

Reklama

Niestety jednak Spotify już od jakiegoś czasu idzie tym samym trendem, co wszyscy inni, i wprowadza dziwne, TikTokowe funkcje. Wcześniej na ekranie wyszukiwania pojawiły się jakieś vertical video otagowane gatunkami muzycznymi, co miało nam w jakiś sposób pomóc „odkrywać swoje gatunki”. Swoją drogą te tagi również potrafią zaskoczyć — oznaczenie „Runaway” Kanyego Westa i Pushy-T jako „gangster rap” jest niezbyt zabawnym żartem, mając na uwadze całą karierę Ye, szczególnie jej początek, a także wyjątkowy wydźwięk piosenki z My Beautiful Dark Twisted Fantasy. Teraz jednak pojawiło się coś, co absolutnie nie ma sensu.

„TikTokowe” słuchanie albumów muzycznych. Serio?

W Spotify pojawiła się funkcja, która pozwala nam „sprawdzić” albumy muzyczne w skróconej formie. Jednym kliknięciem krążek zamienia się w spiralę wyglądającą jak tiktokowy feed, a Spotify z każdego kawałka wybiera „kluczowe” 20 sekund i pozwala w ten sposób sprawdzić album. Nie muszę chyba tłumaczyć, dlaczego jest to po prostu durny pomysł.

Do tego rodzi się pytanie, czy odsłuchanie tych 20 sekund, lub po prostu odpalenie w ten sposób piosenki, zalicza się jak normalne odtworzenie i zwiększa licznik widoczny przy utworze? A jeśli tak, to czy artyści dostają za to takie samo wynagrodzenie, jak za normalne włączenie i przesłuchanie tracka? Widzę naprawdę wiele kłopotów i niedopowiedzeń w tym rozwiązaniu; jednak najważniejsze dla mnie jest to, kto i dlaczego miałby w ogóle chcieć z tego korzystać.

Stock Image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama