Spotify ponownie uderza w Apple. Tym razem Szwedzi zarzucają Amerykanom tworzenie sztucznych problemów związanych z dostępnością audiobooków na Spotify. Znów będzie gorąco.
Uruchomione w ostatnim czasie Audiobooki na Spotify miały być sporą rewolucją dla użytkowników platformy. Teraz okazuje się, że to kolejna kość niezgody na linii Spotify - Apple i wygląda na to, że to dopiero początek kolejnej potyczki, w której twórcy aplikacji znów będą musieli mierzyć się z gigantem technologicznym. Najwięcej krytyki płynie z ust z samego szefa Spotify. Daniel Ek mówi otwarcie:
Prawie cztery lata. Tyle czasu minęło od złożenia przez Spotify skargi na Apple w Komisji Europejskiej i wciąż czekamy na decyzję. A gdy my czekamy, Apple nadal dyktuje, jak ma wyglądać innowacja w sieci i wyrządza poważne szkody gospodarce opartej na Internecie, dławiąc konkurencję i wyobraźnię twórców aplikacji. Przy braku interwencji władz - w Europie, Stanach Zjednoczonych i na innych rynkach świata - Apple wielokrotnie udowodniło, że nie jest skłonne do samoregulacji i nie ma żadnej realnej motywacji do zmian. Wraz z wprowadzeniem naszych audiobooków, Apple po raz kolejny udowadnia, jak bardzo bezczelnie podchodzi do zasad obowiązujących w App Store, nieustannie podnosząc poprzeczkę, aby zaszkodzić swoim konkurentom.
Spotify znów uderza w Apple. Wszystko przez audiobooki
Słów krytyki nie brakuje i w sumie nie ma się co dziwić. Jak podaje Spotify, Apple w ostatnim czasie kilkukrotnie odrzuciło aktualizację Spotify w App Store właśnie ze względu na audiobooki. Firma miała tłumaczyć tę decyzję m.in. nieprawidłowościami związanymi z informacjami o zakupach poza aplikacją - bo tylko w takiej formie użytkownicy z USA mogą zakupić audiobooki udostępniane przez Spotify. Mimo dość daleko idących zmian w polityce App Store, Spotify stoi na stanowisku, że nie są one wystarczające dla konkurencji, która bez przyzwolenia Apple, nie ma racji bytu w ekosystemie iOS. Chodzi m.in. o to, że wprowadzane przez Amerykanów zmiany są mylące. Zmieniane są w sposób arbitralny uniemożliwiając ich interpretację.
Spotify uruchomiło nawet specjalną sekcję na swojej stronie "Time to Play Fair", na której opowiada jak chciałoby widzieć Audiobooki dostępne w aplikacji na iPhonie, i jak widzi to Apple, które ma skutecznie blokować użytkowników przed możliwością łatwego ich zakupu. Bo chyba nie ma nic prostszego niż uruchomienie apki, wybranie interesującego nas tytułu, zapłacenie za niego i słuchanie. Na iOS tak łatwo nie jest - chyba, że w całości podporządkowujemy się Apple.
Spotify nie chce oddawać 30-procentowego "podatku Apple" od każdej sprzedaży i chciałoby zaoferować użytkownikom możliwość zakupów poza aplikacją. Apple usilnie stoi na stanowisku, że Spotify w błędny sposób o tym informuje. Konsekwencją tego jest odrzucanie kolejnych aktualizacji Spotify w App Store, bez wskazania konkretnych powodów. Mimo wprowadzanych przez programistów zmian, każda kolejna próba zaprezentowania ich Apple kończy się na niczym.
Musimy teraz poczekać na stanowisko Apple w tej sprawie, które zapewne pojawi się niebawem. Ten, kto myślał, że potyczki Spotify i Apple się skończyły lub zostały zamiecione pod dywan, mocno się zdziwi - obie firmy ponownie bedą ścierały się ze sobą na informacje prasowe i tak naprawdę nic z tego nie wyniknie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu