Felietony

Spotify i Nike+ to dopiero byłoby połączenie

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Ogłoszenie przez Nike porzucenia prac nad projektem opaski FuelBand było dla mnie niemałym zaskoczeniem. Szczerze mówiąc właśnie w tym czasie podejmow...

Ogłoszenie przez Nike porzucenia prac nad projektem opaski FuelBand było dla mnie niemałym zaskoczeniem. Szczerze mówiąc właśnie w tym czasie podejmowałem decyzję wybierając między produktem Nike’a, a opaską Jawbone UP24 i na całe szczęście nie zdecydowałem się na rozwiązanie opatrzone logiem “łyżwy”, gdyż lada moment zostałbym na przysłowiowym lodzie.

Co planuje Nike?

Cała ta sytuacja może jednak sugerować, że Nike szykuje dla nas coś zupełnie nowego. Co to będzie? Wiele wskazuje na to, że we współpracy z firmą Apple przygotowana zostanie dedykowana aplikacja dla urządzenia z kategorii “technologii ubieranych”, które już w tym roku ma przedstawić Apple.

Jest to jednak tylko i wyłącznie wróżenie z fusów i pobożne życzenia wielu osób. Do całej sytuacji podchodzę nieco bardziej realistycznie i tak naprawdę oczekiwałbym od Nike przygotowania własnego urządzenia, które powstałoby we współpracy ze… Spotify. Szalony pomysł? Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę potencjalne możliwości takiego gadżetu.

Bieganie z aplikacją Nike+ Running dla większości osób jednoznacznie kojarzy się z urządzeniami firmy Apple i sklepem iTunes Store, skąd pochodzi muzyka której słuchamy poczas aktywności. W dobie rosnącej popularności rozwiązań streamingowych, nie jest tak łatwo zgrać ze sobą obydwu produktów, co wielokrotnie próbowałem uczynić.

Nike+ i Spotify - nawet Google nie pomoże

Na krótkie pytanie: “czy da się to zrobić?” odpowiadam, że tak. Jest to możliwe. Ale nie jest to ani wygodne, ani przyjemne, gdy musimy męczyć się z obsługą dwóch aplikacji na raz. W jednej zarządzamy muzyką, w drugiej aktywujemy lub wyłączamy śledzenie aktywności. Aplikacje przeróżnie reagują na sterowanie pilotem umieszczonym na słuchawkach, co tak naprawdę jest żywą loterią. Zmieniając utwór ryzykuję zaprzestanie śledzenia biegu, a wznawiając zbieranie informacji o aktywności po przerwie na kilka ćwiczeń wielokrotnie zdarzyło mi się wstrzymanie odtwarzania muzyki. Jak to wszystko ze sobą pogodzić?

Integracja na poziomie aplikacji

Pierwsze co może nam przyjść do głowy to naturalnie integracja jednej usługi wewnątrz drugiej. Dla nas, użytkowników, nie ma żadnego znaczenia czy Nike+ Running zyskałoby funkcję odtwarzania muzyki ze Spotify, czy to Spotify rozszerzone zostanie o opcję śledzenia aktywności. Ważne, by było to w ogóle osiągnięte.

Popuszczając wodze fantazji możemy nawet pomarzyć o dedykowanym urządzeniu do takich celów. Można by nim zarządzać z poziomu aplikacji desktopowej (przewodowo lub bezprzewodowo) albo przy użyciu aplikacji mobilnej korzystając z łączności Bluetooth.


A co powiecie na odtwarzacz?

Taki odtwarzacz mógłby prezentować się podobnie do iPoda shuffle, byłby on jednak wyposażony także w odpowiednie sensory mające zapewnić jak najdokładniejsze pomiary naszych aktywności. Tutaj pod uwagę brane być mogą również pokonane przez nas każdego dnia kroki, ale pierwsze skrzypce odgrywałyby takie aktywności jak bieganie, jazda na rowerze czy rolkach. Obecność modułu GPS byłaby mile widziana, choć zapewne pomieszczenie go wewnątrz i zasilenie przez odpowiedni czas nie byłoby łatwym zadaniem.

Całość synchronizowałaby się z naszą biblioteczką Spotify (również z plikami lokalnymi) oraz serwisem Nike+, gdzie umieszczane byłyby nasze sportowe dokonania. Nic nie stoi na przeszkodzie, by urządzenie posiadało niewielki wyświetlacz, diody LED wskazujące stan pracy urządzenia czy naładowania baterii. Możliwość przy dopracowywaniui gadżetu są naprawdę ogromne, a to co oferowałby w zamian wyszłoby naprzeciw oczekiwaniom sporej grupy użytkowników.

Opaski, zegarki, urządzenia i aplikacje śledzące aktywności - wszystko wskazuje na to, że własnie ta gałąź branży technologicznej będzie najgorętszym tematem najbliższych kilkunastu, a może i nawet kilkudziesięciu miesięcy. Bez wątpienia jednak, okres ten zapowiada się niezwykle interesująco.

Zdjęcie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu