Widziałem już niejedną fanowską modyfikację, ale tym razem wystrzeliło mnie z kapci. Toddyhancer do Star Wars: Battlefront sprawia, że gra wygląda obł...
Widziałem już niejedną fanowską modyfikację, ale tym razem wystrzeliło mnie z kapci. Toddyhancer do Star Wars: Battlefront sprawia, że gra wygląda obłędnie.
Kiedy słyszę nazwę Toddyhancer, w głowie zapala się lampka z napisem Grand Theft Auto. Po zastosowaniu tej modyfikacji gra Rockstara wyglądała świetnie, choć z płynnym działaniem nie było już tak kolorowo. Zachwycałem się tym modem, bo naprawdę było czym.
Tym razem Martin Bergman wziął w obroty świeżutkie Star Wars Battlefront i potraktował go swoją modyfikacją. Po zastosowaniu Toddyhancera gra wygląd świetnie, niesamowicie, obłędnie? E tam, wygląda jak film. Na razie to tylko zrzuty ekranu, pewnie komputer, który uciągnie taką oprawę będzie napędzany uranem - ale efekt jest niesamowity. A gra jest przecież na rynku dopiero kilka dni, co będzie za kilka miesięcy? Nie mogę doczekać się animacji.
Pracę Bergmana możecie śledzić na fanpage’u Toddyhancera, do czego zachęcam, choć trudno powiedzieć, by był tam szczególnie aktywny. Twórca modyfikacji prezentuje też dość specyficzne podejście do swoich dzieł. Wciąż nie wiemy kiedy Toddyhancerem będą mogli bawić się wszyscy.
Będzie gotowy, gdy będzie gotowy
Czyli sprawdzimy, kiedy sprawdzimy. Tylko strach pomyśleć jaki sprzęt trzeba będzie mieć, by pograć w tak wyglądającego Battlefronta działającego przynajmniej znośnie. Tak czy inaczej misję zbliżenia gier do filmów Bergman wykonuje na piątkę z plusem. Ciekawi mnie również na ile łatwiej było moderowi przygotować swoje ulepszenia do Battlefronta. W końcu gra w normalnej wersji prezentuje się świetnie i z czystym sumieniem mogę nazwać ją najładniejszą strzelanką dostępną na rynku. Ale właśnie dzięki takim amatorskim produkcjom możemy zobaczyć jak za 10 lat będą wyglądać gry - mówiąc szczerze, nie mogę się już doczekać, a przecież śledzę tę branżę od czasów Małego Atari.
No dobrze, to jeszcze kilka obrazków, bo wiem, że macie ochotę na więcej. Po komplet odsyłam Was natomiast tu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu