SpaceX przyzwyczaił nas już do bicia kolejnych rekordów. 2021 rok nie będzie pod tym względem wyjątkowy, bo w jego trakcie złamanych zostało kilka nowych barier, które jeszcze 10 lat temu wydawały się niewyobrażalne.
31 lotów w 2021 roku
SpaceX poczynił w ostatnich latach ogromne postępy i rozwija się w coraz szybszym tempie. Widać to chociażby po liczbie wykonywanych rocznie misji. Nie licząc zadyszki w 2019 roku kiedy to wykonano tylko 13 misji (za to odbyły się dwa loty Falcon Heavy), ich liczba rośnie stale od 2012 roku, kiedy to Falcon 9 zaczął regularnie latać. W 2020 roku mimo sytuacji związanej z pandemią udało się wynieść na orbitę 26 ładunków, a w 2021 roku liczba ta wzrosła już do 31. To jednak jeszcze z pewnością nie kres możliwości SpaceX, bo na 2022 rok już teraz zaplanowane jest 39 misji. Patrząc na to, że tylko w grudniu tego roku udało się zorganizować 5 startów Falcona 9 w 3 tygodnie, a ostatnie 3 dzieliło niespełna 72 godziny, to widać, że możliwości są znacznie większe.
Falcon 9 jest obecnie koniem pociągowym SpaceX i jeszcze przez kilka kolejnych lat będzie zapewne głównym źródłem dochodów dla firmy, głównie za sprawą faktu, że można z niego korzystać wielokrotnie. Może trudno w to uwierzyć, ale w 2021 roku na 31 lotów, zaledwie 2 były wykonane nowymi, pierwszymi członami rakiety. Były to misje CRS-22 w lipcu oraz ostatnia - CRS-24 w grudniu. Pozostałe misje zostały zrealizowane przy pomocy używanych rakiet, a rekordzista, Falcon 9 B1051 startował i z sukcesem lądował już 11 razy. SpaceX w swojej flocie ma jeszcze 3 inne rakiety, które zaliczyły już 9 lub więcej startów i lądowań dobitnie udowadniając, że możliwość ponownego wykorzystania rakiety to klucz do sukcesu. Widać to zresztą na poniższym wykresie, gdzie od 2018 roku używane Falcony 9 latają częściej niż nowe.
100 udanych lądowań w 6 lat
Ostatnia tegoroczna misja pobiła jeszcze jeden rekord. Nowa rakieta Falcon 9 B1069 z sukcesem wylądowała po raz setny na barce na Oceanie Atlantyckim. Zrobiła to niemal dokładnie 6 lat po tym jak byliśmy świadkami pierwszego takiego lądowania, które miało miejsce na stałym lądzie. Od tego czasu SpaceX poczynił znacznie postępy i obecnie jest to w zasadzie już rutynowa czynność po każdym wyniesieniu na orbitę drugiego stopnia rakiety. 100 udanych lądowań miało miejsce na 117 podjętych prób, z czego tak naprawdę porażkami było tylko 13, a 4 razy mieliśmy kontrolowane lądowanie w oceanie. Trzeba przyznać, że to jak szybko SpaceX dopracował tą technologię musi robić wrażenie.
Dlatego nawet jeśli Starship nadal wygląda na projekt daleki od regularnych lotów na orbitę, to nie można w żadnym wypadku skreślać firmy stworzonej przez Elona Muska. Nikt, tak jak oni, nie adaptuje się tak szybko do nowych warunków. Kolejne lata zapowiadają się w przemyśle kosmicznym naprawdę imponująco.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu